Na listę objętych sankcjami trafiły największe rosyjskie firmy naftowe, w tym Gazprom Nieft i Surgutnieftiegaz, oraz 183 statki zaangażowane w eksport ropy, nazywane "flotą cieni". Choć największy rosyjski producent ropy, Rosnieft, nie znalazł się w zestawieniu, restrykcje obejmują również instytucje finansowe i ubezpieczeniowe obsługujące transakcje dotyczące ropy i gazu. Nowe regulacje uniemożliwiają zakup rosyjskich surowców energetycznych za dolary.
Dzisiejsze działania zwiększają ryzyko sankcyjne związane z handlem ropą z Rosją, w tym transportem i operacjami finansowymi na rzecz eksportu ropy – powiedziała Janet Yellen, szefowa resortu finansów USA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Blokada projektów LNG i dźwignia w negocjacjach
Departament Stanu USA poszedł o krok dalej, blokując dwa aktywne projekty LNG oraz działalność podmiotów z państw trzecich wspierających rosyjski eksport energii. Przedstawiciele Białego Domu zaznaczają, że sankcje uderzają w każdy etap handlu rosyjską ropą – od produkcji przez transport po sprzedaż – co czyni ich omijanie znacznie bardziej kosztownym.
Według oficjeli restrykcje mają nie tylko osłabić rosyjską gospodarkę, ale także dać Stanom Zjednoczonym i ich sojusznikom większą dźwignię w negocjacjach z Rosją. Przyszły doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz wcześniej wspierał ideę takich sankcji jako elementu presji na Kreml.
Przedstawiciele administracji USA przyznali, że sankcje nie zostały nałożone wcześniej z obawy o możliwe podwyżki cen ropy. Teraz jednak warunki na rynku energetycznym uległy zmianie – podaż surowców wzrosła, a inni producenci są w stanie zapełnić ewentualne luki. Decyzja o wprowadzeniu restrykcji jest także odpowiedzią na rosnące potrzeby finansowe Ukrainy i ma wspierać jej pozycję negocjacyjną w dążeniu do pokoju.
Skutki dla rosyjskiej gospodarki
Eksperci przewidują, że nowe sankcje pogłębią trudności rosyjskiej gospodarki. Spadek wartości rubla, już bliskiego historycznych minimów, może zwiększyć inflację, która obecnie wynosi około 10 proc. Rosyjski bank centralny, zmuszony do dalszego podnoszenia stóp procentowych z rekordowego poziomu 21 proc., znajdzie się pod presją, co wpłynie na kondycję finansową korporacji.
Naszym celem jest zmiana kalkulacji Putina na temat kosztów kontynuowania wojny z Ukrainą, ale także danie Kijowowi dźwigni potrzebnej do wynegocjowania sprawiedliwego i trwałego pokoju – podsumował jeden z wysokich rangą urzędników Białego Domu.