Przypomnijmy, że 16 grudnia 2022 r. przedstawiono program "Pierwsze mieszkanie". Podstawowe rozwiązanie to system dopłat do kredytu na zakup pierwszego M. Drugie to konto oszczędnościowe na jego zakup.
Jak podaje Ministerstwo Rozwoju i Technologii, kredyt będzie mógł zostać udzielony do wysokości maksymalnie 500 tys. zł, a w przypadku gospodarstwa domowego prowadzonego wspólnie przez małżonków lub gdy w skład tego gospodarstwa wchodzi co najmniej jedno dziecko – do 600 tys. zł.
Ile będzie kosztował nowy program mieszkaniowy
"Jeżeli dobrze liczę, ~250k PLN dotacji na mieszkanie przy obecnych cenach. Przy 50 tys. wniosków (kompletny strzał) byłoby 12,5 mld rocznego kosztu", podał na Twitterze Piotr Miliński zarządzający funduszami w Quercus TFI.
Jak szacują inni? W rozmowie z money.pl Łukasz Jańczak, analityk Erste Securites, podał, że jeśli zainteresowanie tym programem byłoby duże, to państwo za nie sporo zapłaci - od kilku do kilkunastu miliardów rocznie.
- Wydatki budżetowe na ten cel będą sukcesywnie wzrastać z roku na rok i po jakimś czasie, kilku latach, państwo będzie dopłacać do tych kredytów kilkanaście miliardów rocznie - komentuje Łukasz Jańczak dla money.pl.
Lekcja odrobiona?
- Nigdy nie było tak atrakcyjnych kredytów ze stałym oprocentowaniem w Polce. Dopłata państwa do kredytu sprawi, że w czasie trwania programu ryzyko po stronie banku będzie znikome. Program - przynajmniej w obecnym kształcie, który może się jeszcze zmienić - nie ma wielu ograniczeń. Wygląda na to, że wyciągnięto lekcje z poprzednich tego typu programów, gdzie dostępność wparcia było mocno ograniczona. W tym przypadku rodzi się pytanie: czy wsparcie nie będzie kierowane zbyt szeroko? - zastanawia się Łukasz Jańczak w rozmowie z money.pl.
I dodaje, że program jest na tyle atrakcyjny, że zainteresowanie nim może być bardzo duże. - Niewątpliwie ma on szansę pobudzić popyt na kredyt mieszkaniowy, który obecnie mocno wyhamował - przedtem banki udzielały ok. 250 tys. kredytów rocznie. Warto zwrócić uwagę na relatywnie wysoką wartość maksymalnego kredytu, która w ramach proponowanego programu wynosi 500-600 tys., podczas gdy średnia wartość kredytu wynosi obecnie 350 tys. zł - mówi Łukasz Jańczak.
- Zakładam, że chodzi o to, by nie wykluczać z programu osób, które chcą kupić mieszkanie np. w Warszawie, gdzie ceny są istotnie wyższe od średniej ceny w kraju - uzupelnia nasz rozmówca.