- Nie odsunie się, to byłoby bardzo złe dla banku centralnego - powiedziała wiceprezes NBP zapytana na antenie RMF FM, czy prezes NBP odsunie się od obowiązków na czas trwania procedury mającej postawić go przed Trybunałem Stanu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kightley oceniła, że procedura postawienia prezesa Narodowego Banku Polskiego przed Trybunałem Stanu to nagonka polityczna, która się zaczęła parę lat temu.
To jest znowu szukanie paragrafu na człowieka. Teraz zostały postawione takie zarzuty, które nie mają żadnego związku z rzeczywistością - mówiła wiceprezes.
Dodała, że sprawa postawienia szefa NBP dotyczy niezależności banku centralnego, który jest niezależny i odgrywa "ogromną rolę" w gospodarce państwa i na tej niezależności opiera się ład i architektura gospodarcza kraju.
W opublikowanej w piątek rozmowie z agencją Bloomberga, poseł PO Janusz Cichoń, przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych, koordynator wniosku ws. Trybunału Stanu dla prezesa NBP, poinformował, że wniosek o postawienie prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu zostanie złożony w Sejmie we wtorek, 26 marca br.
Poseł Janusz Cichoń, liczy na dymisję Adama Glapińskiego. - Zakładam, że to rozwiązanie jest możliwe i najlepsze z punktu widzenia bezpieczeństwa naszych finansów, czyli dymisja pana Adama Glapińskiego z zajmowanego stanowiska. Mam taką nadzieję, pewnie przekonamy się niebawem, czy nie jest to płonna nadzieja, ale zobaczymy. Liczę na to, że to się może jednak zdarzyć - powiedział Cichoń.
Usunięcie Glapińskiego z NBP. Do tego droga daleka
Jak podała agencja Bloomberga, złożenie wniosku będzie pierwszym krokiem na drodze do usunięcia Glapińskiego. Po złożeniu wniosku sejmowa komisja rozpocznie postępowanie, które może trwać od sześciu miesięcy do roku. Komisja będzie przesłuchiwać świadków, w tym prezesa NBP.
Dopiero po zakończeniu prac komisji i ewentualnym przedstawieniu przez nią wniosku Sejm będzie mógł głosować nad uchwałą o postawieniu Glapińskiego przed Trybunałem Stanu.