Według badania największa luka będzie dotyczyć sprzedawców. W 2027 r. w handlu detalicznym będzie brakować około 37 tys. wykwalifikowanych pracowników - zauważył portal RND.
Z punktu widzenia IW szczególnie pandemia pogłębiła deficyt pracowników w handlu: niedobory wynikają również z faktu, że wielu pracowników zmieniło orientację zawodową podczas pandemii koronawirusa, stwierdził autor badania Alexander Burstedde.
Ogólnie według IW, w wielu branżach niedobory się pogłębiają. Z badania wynika, że w 2027 r. w różnych zawodach pielęgniarskich, a także w edukacji i pracy socjalnej pozostanie kilkadziesiąt tysięcy nieobsadzonych stanowisk. Łącznie w całym kraju może zabraknąć wówczas 728 tys. wykwalifikowanych pracowników - napisał portal RND.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problemy niemieckiej gospodarki
Jak wynika z danych Instytutu Badań Gospodarczych w Halle (IWH), spowolnienie gospodarcze przyczyniło się do wzrostu liczby upadłości firm w Niemczech, osiągając najwyższy poziom od około 10 lat. W lipcu zarejestrowano 1406 przypadków upadłości spółek osobowych i korporacyjnych, co stanowi wzrost o 20 procent w porównaniu do poprzedniego miesiąca oraz o 37 procent więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Obecny wskaźnik jest także o 46 procent wyższy od średniej z lipca w latach 2016-2019, czyli okresu sprzed pandemii COVID-19 - wskazuje Deutsche Welle.
IWH zaznacza, że "znaczący wzrost liczby upadłości dotyka wszystkich sektorów". Niemniej jednak najbardziej zauważalne jest to w sektorze produkcyjnym. W czerwcu liczba upadłości w przemyśle wyniosła 100, co odpowiadało średniej z ostatnich 12 miesięcy, jednak obecnie wzrosła do 145.
To natomiast stanowi nowy rekord od momentu, gdy IWH-Insolvenztrend zaczął gromadzić te dane w styczniu 2020 roku. IWH podkreśla również, że "najbardziej dotkniętymi regionami są landy Berlin, Hesja i Nadrenia-Palatynat" - czytamy.