Z danych, do których dotarł rmf24.pl, wynika, że od stycznia przez kanał na Mierzei Wiślanej przepłynęło zaledwie 31 statków towarowych z ładunkiem. Z obiektu nie korzystają też rybacy, bo statystyki wskazują, że takich jednostek przez niemal rok przepłynęło zaledwie 32. W tej chwili najczęściej korzystającymi z kanału są jednostki rekreacyjne - 1466.
Kanał na Mierzei Wiślanej został otwarty w 2022 r. Elbląg toczył, momentami zażarty, spór z poprzednim rządem o to, do kogo należy powinność pogłębienia ostatniego odcinka rzeki Elbląg. Dzięki tej inwestycji do części samorządowego portu mogłyby wpływać nieporównywalnie większe jednostki niż obecnie. To ma nadać większy sens przekopowi Mierzei Wiślanej.
Samorząd przekonywał, że to kompetencje państwa, a rząd, że powinno zrobić to miasto. PiS oferował wkład na inwestycję, ale kosztem przejęcia większości udziałów w porcie. Strony przerzucały się opiniami prawnymi, które potwierdzały ich stanowiska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po zmianie władzy konflikt został zażegnany. Nowe kierownictwo resortu infrastruktury zawarło porozumienie z Elblągiem i wzięło na siebie koszty związane z ostatnim etapem inwestycji. Wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka w maju zdecydował, że budżet programu "Budowa nowej drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską" zostanie zwiększony o 33 mln zł, aby pogłębić ostatni odcinek rzeki Elbląg przed elbląskim portem.
"Do pogłębienia został ostatni kilometr"
Wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka, który odpowiada w resorcie za gospodarkę morską i żeglugę śródlądową, informuje w rozmowie z RMF FM, że do pogłębienia został ostatni kilometr.
- Prowadzimy pracę dokumentacyjne. Chcemy, aby szerokość rzeki w dnie wynosiła 36 metrów. Wtedy będą mogły tam wpływać statki do 100 metrów. Plany wcześniejszego rządu zakładały, że szerokość wynosiłaby 20 metrów. Wówczas do transportu statków potrzebne byłyby specjalne holowniki, które generowałyby dodatkowe koszty. W połowie przyszłego roku rozpoczną się prace - mówi wiceminister. - Do wywiezienia z dna rzeki Elbląg będziemy mieli kawał urobku, który trzeba jeszcze odłożyć i w niektórych przypadkach zutylizować. Planujemy rozpoczęcie prac w połowie przyszłego roku. Cały czas trwają prace na poprzednich 10 kilometrach i są już na ukończeniu - dodał.
Z informacji, które rmf24.pl uzyskał w Urzędzie Morskim w Gdyni wynika, że prace przy budowie toru wodnego, prowadzącego do portu w mieście, stoją.
"Trwa procedura związana z uzyskaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach oraz analiza maksymalnej możliwej do osiągnięcia szerokości toru wodnego w dnie. Prace, związane z przygotowaniem postępowania przetargowego, planuje się rozpocząć na przełomie 2024 i 2025 roku" - informuje Urząd Morski w Gdyniw odpowiedzi na pytania rmf24.pl.
Elbląg musi czekać na decyzję Brukseli
Także prezydent Elbląga potwierdza, że inwestycja może się przedłużyć. - Wstępnie zakończenie inwestycji dotyczącej pogłębienia toru wodnego było planowane na początek 2026 roku. Z tego, co wiem, to tam są jakieś zanieczyszczenia w urobku z pogłębienia toru i to trochę może wydłużyć prace - wyjaśnia Michał Missan w rozmowie z portalem. - Na port w mieście też będzie trzeba nieco poczekać, ponieważ środki na realizację inwestycji są w tej chwili zamrożone. To pokłosie ustaleń poprzedniego rządu - dodaje.
- Mamy zamrożone około 40 milionów euro, które miały być przeznaczone na inwestycje związane z pogłębieniem toru i obrotnicą. To pieniądze na realizacje projektów zatwierdzonych jeszcze przez poprzednich rządzących i byłego prezydenta miasta. Dziś już wiemy, że ten tor będzie inwestycją rządu, w związku z tym, wykonaliśmy analizę niezbędnych inwestycji w porcie. Do końca marca pan marszałek wraz z ministerstwem funduszy negocjuje zmiany w tym programie. Musimy poczekać na akceptację Komisji Europejskiej - wyjaśnił prezydent Elbląga w rozmowie z rmf24.pl.
Decyzja Komisji Europejskiej w sprawie przyznania środków na rozbudowę portu w Elblągu zapadnie prawdopodobnie w pierwszym kwartale 2025 roku.