Sasin odniósł się do prac nad nowymi unijnymi regulacjami w zakresie tzw. rozporządzenia metanowego. - W swojej pierwotnej treści stanowiło śmiertelne zagrożenie dla dalszego funkcjonowania górnictwa węgla kamiennego w Polsce, dla Śląska i dla Polski. Węgiel jest podstawą energetyki. Wyeliminowanie wydobycia węgla w Polsce byłoby potężnym ciosem w bezpieczeństwo energetyczne - powiedział.
W Katowicach zebrał się parlamentarny zespół ds. Śląska. Po jego posiedzeniu wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin przypomniał o planie transformacji energetycznej kraju.
Pomimo dużych inwestycji w OZE, wdrażania w życie inwestycji w energetykę jądrową, to w dalszym ciągu 70 proc. energii w Polsce jest wytwarzane z węgla i tak długo pozostanie. Czy to się komuś podoba, czy nie. W takich realiach żyjemy. Inwestycje wymagają nie tylko wielkich pieniędzy, ale i czasu. Do tego czasu węgiel będzie stanowił podstawę polskiej energetyki - powiedział.
- Odrzucamy możliwość, by przepisy były przyjęte w formie, która uderza w polskie górnictwo i sprawi, że nie będzie mogło dalej funkcjonować - podkreślił Sasin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Są już zmiany w projekcie rozporządzenia metanowego
Projekt rozporządzenia KE pierwotnie zakładał m.in. znaczne ograniczenie emisji metanu z kopalń. Oznacza to dla nich konieczność dużych inwestycji w technologie jego wychwytywania. Wniosek Komisji Europejskiej mówi o zakazie uwalniania metanu do atmosfery z szybów wentylacyjnych w kopalniach węgla emitujących ponad 0,5 tony metanu na kilotonę wydobytego węgla.
Wicepremier zaznaczył, że udało się już zmienić kierunek wypracowywanych w Brukseli rozwiązań. Głosowanie w Parlamencie Europejskim miałoby się odbyć w najbliższą środę. Na liście zmian znalazło się m.in. zastąpienie "kar" - "opłatami" ustalonymi przez państwa członkowskie, które miałyby być kierowane przez budżet państwa do spółek węglowych na inwestycje w ograniczanie metanu.
- To najważniejszy zapis, który zmienia charakter tego rozporządzenia. Nie jest destrukcyjny, ale prorozwojowy. Nam właśnie o takie zapisy w Unii Europejskiej chodzi, by nie zabijały gospodarki takiego kraju, jak Polska, gdzie przez siedem miesięcy w roku jest zima. Inaczej musimy budować energetykę niż państwa na południu Europy - dodał wiceminister Marek Wesoły.
Byłoby nieracjonalne, gdybyśmy doprowadzili do zamknięcia kopalń węgla w Polsce i jednocześnie musieli ten węgiel importować z zagranicy - dodał Sasin.
Porozumienie musi zostać zaakceptowane w głosowaniach w PE. Stanie się wtedy mandatem negocjacyjnym PE do rozmów nad ostatecznym kształtem nowych regulacji z Radą.