Pensje w budżetówce i zmiany korzystne dla pracowników oraz emerytów. Takie - oficjalnie - były tematy rozmowy pomiędzy szefem "Solidarności" Piotrem Dudą a prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim i premierem Mateuszem Morawieckim. Panowie spotkali się w siedzibie partii przy ul. Nowogrodzkiej w poniedziałek.
Komentarze po spotkaniu? "Przyjazna atmosfera", "dogadaliśmy się", "postulaty będą spełniane". Rozmowy? Trwały blisko 3 godziny. Konkretów jednak żadna ze stron nie przedstawiła. Jak wynika z informacji money.pl, podczas spotkania w siedzibie PiS pojawił się jeszcze jeden temat. Mowa o zakazie handlu w niedzielę.
Z naszych informacji wynika, że "Solidarność" chciała gwarancji, że zmian nie będzie. I Prawo i Sprawiedliwość takie zapewnienie dało: żadnego wycofywania się, żadnej liberalizacji, żadnego wstrzymania się od ustawy. Niedziela jest dla rodziny i dla polskich przedsiębiorców, a nie wielkiego handlu - takie padły ustalenia.
Krótka rozmowa i jest pewność
Jak wynika z informacji money.pl, rozmowa w tym zakresie nie była specjalnie długa. Piotr Duda powiedział, czego oczekuje "Solidarność", a odpowiedź była szybka: nie wycofujemy się. I już. Zakaz handlu zostaje z nami za dłużej.
Przewodniczący Piotr Duda z "Solidarności" nie odpowiedział na pytania money.pl. Rzecznik związku zawodowego Marek Lewandowski ucina krótko: "umówiliśmy się z drugą stroną, że nie będziemy ujawniać przebiegu spotkania".
Kulisy rozmów zdradza nam jednak osoba zbliżona do sprawy. - Po rozmowach mamy już całkowitą pewność, że rewolucji w przepisach nie będzie. Czy zmian nie będzie w ogóle? To kwestia otwarta, bo cały czas trwają starania związku o uszczelnienie przepisów. Kroku w tył jednak nikt nie będzie robił. I obie strony się w tym utwierdziły - mówi anonimowo nasz informator.
Informacje z Nowogrodzkiej pokrywają się z tymi, które zdobyliśmy w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Jak już podawaliśmy, w resorcie nie są prowadzone w tej chwili żadne analizy skutków wprowadzenia zakazu handlu ani prace nad nowelizacją ustawy. Powód? Prozaiczny.
- Nikt takiego zadania nie miał w planach w resorcie. Tym bardziej, że zakaz handlu to był obywatelski projekt, w którym nie pojawiło się nawet pół zdania o sprawdzaniu po czasie jego skutków i przeglądzie sytuacji. Ministerstwo od początku wskazywało, że okres wprowadzania zakazu można zmodyfikować, wydłużyć i wtedy łatwiej badać sprawę - mówi money.pl jeden z urzędników resortu.
W piątek Michał Dworczyk, szef Kancelarii Premiera zapowiedział, że rząd przedstawi analizy w sprawie zakazu handlu w niedzielę w najbliższych tygodniach. Nie padły przy tym żadne konkretne terminy i informacje, kto w zasadzie się zajmuje opracowaniem raportu.
Raporty nie zaskoczą
Jednocześnie w raporcie z pewnością nie pojawią się zaskakujące dane. Poseł PiS Janusz Śniadek w programie "Money. To się liczy" wyjaśniał, że liczba zamkniętych sklepów w ciągu ostatniego roku nie wskazuje na powody tego zamknięcia. - Co roku w Polsce sklepy się zamykały, to stały trend od kilkunastu lat. W ubiegłym roku zamknięć było zresztą mniej niż w latach bez zakazu. Łącznie tych faktów to co najmniej nadużycie - mówił.
Śniadek podkreślał również, że wśród posłów PiS nie ma pomysłu wycofania się z zakazu.