Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MLG
|

ZNP uderza w MEN. Poszło o zadania domowe

23
Podziel się:

Zakaz zadawania prac domowych ingeruje w autonomię nauczyciela - przekonuje Związek Nauczycielstwa Polskiego, opiniując projekt nowelizacji rozporządzenia ministra edukacji dotyczący niezadawania prac domowych uczniom klas I-III szkół podstawowych i braku obowiązku wykonywania prac domowych przez uczniów klas IV-VIII szkół podstawowych.

ZNP uderza w MEN. Poszło o zadania domowe
Minister edukacji narodowej Barbara Nowacka i szef ZNP Sławomir Broniarz (East News, Filip Naumienko/REPORTER)

"Odebranie nauczycielowi prawa do wyboru stosowanych przez niego metod dydaktycznych stanowi ingerencję w autonomię nauczyciela. Podważa jego kompetencje i ogranicza możliwość realizacji celów dydaktycznych w sposób uznany za najwłaściwszy wobec potrzeb i możliwości uczniów" - przekonuje ZNP w oficjalnym komunikacie.

ZNP krytycznie o pomyśle MEN

"Związek Nauczycielstwa Polskiego przez ostatnie lata domagał się przywrócenia autonomii szkole i nauczycielom, nie zgadzaliśmy się na ręczne sterowanie przez władze centralne pracą nauczyciela i szkoły. Uważamy, że wprowadzanie gwałtownych i radykalnych zmian poprzez administracyjną decyzję może antagonizować społeczność szkolną" - to fragment opinii nauczycielskiego związku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dlaczego studio z Litwy, pracujące dla Atari, przywozi 50 pracowników na konferencję do Poznania?

"Naszym zdaniem w miejsce administracyjnej ingerencji w metodykę nauczania zasadne byłoby wydanie rekomendacji, wytycznych służących efektywnemu wykorzystaniu samodzielnej pracy ucznia i określeniu jej miejsca w procesie dydaktycznym" - dodaje ZNP.

Minister chce zmian w szkołach

Projekt nowelizacji rozporządzenia ministra edukacji dotyczący niezadawania prac domowych uczniom klas I-III szkół podstawowych i braku obowiązku wykonywania prac domowych przez uczniów klas IV-VIII szkół podstawowych, trafił do konsultacji publicznych 26 stycznia.

Zapisano w nim m.in., że "w szkole podstawowej w klasach I–III nauczyciel nie zadaje uczniowi pisemnych i praktycznych prac domowych do wykonania w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych" oraz "w klasach IV–VIII nauczyciel może zadać uczniowi pisemną lub praktyczną pracę domową do wykonania w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych, z tym, że nie jest ona obowiązkowa dla ucznia i nie ustala się z niej oceny".

Zgodnie z projektem, jeżeli uczeń klas IV-VIII wykona pisemną lub praktyczną pracę domową, to zostanie ona sprawdzona przez nauczyciela, który przekaże mu informację, co robi dobrze, co i jak wymaga poprawy oraz jak powinien dalej się uczyć.

W uzasadnieniu można przeczytać m.in., że efektywność prac domowych zależy od ich jakości, a nie ilości. "Nadmierna ilość prac domowych może prowadzić do zmęczenia uczniów, zmniejszenia zainteresowania nauką, a nawet zwiększenia nierówności edukacyjnych z uwagi na zróżnicowane zasoby dostępne w domu i wsparcie uczniów przez rodziców" - napisano.

Podkreślono, że "proponowana zmiana nie oznacza zniesienia obowiązku uczenia się w domu, tj. nauki czytania w przypadku najmłodszych uczniów, czytania lektur, przyswojenia określonych treści, słówek itp.". "Zmiana ta ma na celu jedynie ograniczenie zadawania pisemnych i praktycznych prac domowych. Miejscem, w którym uczniowie, zwłaszcza młodsi, powinni zdobywać wiedzę i umiejętności, jest przede wszystkim szkoła" - wskazano.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
edukacja
prawo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(23)
WYRÓŻNIONE
To skandal le...
8 miesięcy temu
Zakaz prac domowych to sabotaż na społeczeństwie. W ten sposób rozwarstwią społeczeństwo pod względem wykształcenia. Bogaci i mądrzy będą kształcić swoje dzieci we prywatnych rygorystycznych szkołach a plebs się będzie cieszył że z dziećmi nie musi ślęczeć przy zadaniach domowych. Ci drudzy będą niewolnikami całej Europy.
Leo
8 miesięcy temu
Wrócili nieudacznicy....będziemy pracować na zachodzie i wszystko wróci do normy
Dyrektor
8 miesięcy temu
Dzieci mają same roszczenia, nie chcą się uczyć a mieć same dobre oceny ale za co? Rodzice z ego większym od Pałacu Kultury a w dodatku powymyślali choroby u dzieci typu dysleksja, nadpobudliwość czy zaburzenia osobowości. Pani Nowacka niech sama sobie uczy to zobaczy jak to jest
NAJNOWSZE KOMENTARZE (23)
Berta
3 tyg. temu
Nie dawajcie dzieciom nic na zadanie domowe w pierwszej klasie. Kompletnie nic. Przynajmniej przez pół roku. Niezrozumienie poziomu dzieci przez rodziców jest duże.Wszyscy by chcieli geniuszy ale rzeczywistość jest inna i wszystko przychodzi i powinno przychodzić stopniowo.
Bako
miesiąc temu
Kiedy w końcu nie będzie zadań domowych.
Brr
2 miesiące temu
Te ambicje rodziców to katastrofa.
Meza
2 miesiące temu
Tu akurat popieram aby zadań domowych nie było. Rodzice mają dość spraw aby jeszcze zadania domowe ze szkoły rozwiązywać. A nauczyciele stawiali 6+setki . I myśleli, że nauczyli. Choć z drugiej strony dorośli wymagają odświeżenia wiadomości ze szkoły. A i wiedzy co szkoła nauczyła. Moim zdaniem Państwo powinno płacić uczniom za naukę bo konstytucyjnie za pracę należy się płaca. Specjalne konta w banku powinny być tworzone a pieniądze wypłacane po 21 roku życia. TK powinien się wypowiedzieć w tym aspekcie.
Dedi
2 miesiące temu
Nie powinno być zadań domowych. To obciążenie dla rodziców. Nie każdy rodzic sobie poradzi. Zadania są dosyć trudne. Nerwy i zniechęcenie a dość jest kłopotów.
...
Następna strona