Igrzyska Europejskie 2023, które odbywały się w Małopolsce od 21 czerwca do 2 lipca wciąż... trwają. Tak przynajmniej można by pomyśleć, jeśli wziąć pod uwagę, że spółka, która była odpowiedzialna za organizację imprezy, nadal zatrudnia ok. 100 osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Igrzyska się skończyły, ale wciąż trwają. Dla pracowników
Koszty wynagrodzeń, jak zauważa TVN24, są spore i sięgają ponad miliona złotych miesięcznie.
Od prezesa spółki usłyszeliśmy, że na ten moment w spółce są zatrudnieni przede wszystkim pracownicy administracyjni i księgowi, którzy przygotowują dokumenty do kontroli NIK-u. Ale także, jak usłyszeliśmy, mają zajmować się przygotowywaniem poszczególnych raportów do odpowiednich podmiotów, raportów z przebiegu organizacji igrzysk; chodzi między innymi o dokumenty wysyłane do Europejskiego Komitetu Olimpijskiego - relacjonuje reporter stacji.
Prezes tłumaczy się z zatrudnienia
Marcin Nowak, prezes spółki Igrzyska Europejskie 2023 przyznaje z kolei, że z miesiąca na miesiąc zatrudnionych będzie ubywać.
Średnia zarobków wśród osób jeszcze u nas pracujących to około 10 tysięcy złotych brutto. Łatwo policzyć, że kwoty netto wcale nie powalają, zwłaszcza, że nikt nie bierze i nie brał pod uwagę, czego bardzo żałuję, że ten projekt jest projektem krótkotrwałym i często te osoby przyszły do nas na kilka, kilkanaście miesięcy, rezygnując ze swojej podstawowej pracy. W związku z tym to ryzyko było bardzo duże, bo jeden pracodawca puścił taką osobę na urlop bezpłatny, natomiast drugi nie miał skrupułów - stiwerdził.
Kamil Bortniczuk, minister sportu i turystyki zapowiedział, że Polska może zostać gospodarzem znacznie większych igrzysk.
- Będę jednoznacznie rekomendował, byśmy aplikowali o igrzyska olimpijskie w Polsce w jak najszybszym czasie. W grę wchodzą dwie daty, wynikające z kalendarza, to 2036 rok, ewentualnie 2044 rok. Ale to będzie też kwestia decyzji politycznej, która może zostać w tym zakresie podjęta - powiedział Bortniczuk w wywiadzie dla "Polska - Metropolia Warszawska".
W czerwcowo-lipcowej imprezie wzięło udział około siedmiu tysięcy sportowców. Były to największe zawody, jakie kiedykolwiek odbyły się w Polsce