Niskie poziomy, na których znalazły się europejskie indeksy zachęciły inwestorów do kupowania mocno przecenionych akcji.
We wtorek indeksy europejskie osiągnęły najniższy poziom od ośmiu miesięcy. Przyczyn spadków było kilka, jako główną można wymienić rosnące obawy o wzrost zadłużenia strefy euro oraz obawy o sytuację banków hiszpańskich po poniedziałkowym upadku jednego z nich.
Początek tygodnia na parkietach europejskich upłynął bardzo spokojnie. Wzrosty na giełdach w Europie Zachodniej były dosyć skromne, a w trakcie dnia nie pojawiło się wiele istotnych informacji, które mogłby wpłynąć na zachownie inwestorów.
Końcówka tygodnia upłynęła pod znakiem zmienności na giełdach europejskich. W piątek inwestorzy nie mogli się zdecydować, czy kupować już mocno przecenione akcje, czy czekać na dalsze spadki.
Czwartek dla rynków akcji była mówiąc delikatnie mało udany. Początek sesji nie zapowiadał spadków, ale im było bliżej otwarcia w USA tym przewaga sprzedających rosła coraz mocniej.
Sytuacja na giełdach europejskich w środę rozwijała się pod wpływem informacji z Niemiec.
Wczorajsze wydarzenia na rynkach finansowych potwierdziły ciekawą tendencję. W ostatnim czasie europejskie indeksy zachowują się lepiej niż indeksy na Wall Street.
Początek tygodnia na rynkach europejskich w większości przypadków upłynął pod znakiem spadków. Mało optymistyczne wypowiedzi szefa Europejskiego Banku Centralnego wywołały przecenę na rynku akcji oraz surowców.
Końcówka ubiegłego tygodnia przebiegała w nastrojach skrajnie odmiennych od tego, co widzieliśmy na samym jego początku.
Sytuacja na rynkach europejskich podczas czwartkowych notowań upłynęła pod znakiem wzrostów.
Sytuacja na rynkach europejskich w środę ułożyła się po myśli kupujących. Bez wątpienia indeksom pomogły publikacje lepszych od oczekiwań danych makroekonomicznych.
Wtorkowa sesja na giełdach europejskich upłynęła pod znakiem uspokojenia nastrojów. Ilość informacji, które napłynęła wczoraj na rynek była tak naprawdę znikoma, więc o zdecydowany ruch w którąś stronę było ciężko.
Wczorajsza sesja na parkietach europejskich upłynęła pod znakiem prawdziwej euforii.
Kiedy popatrzymy na skalę spadków, która miała miejsce podczas wczorajszej sesji na giełdach europejskich to śmiało można stwierdzić, że w czwartek na rynkach było już nieco spokojniej.
Wczorajsza sesja na giełdach w Europie ponownie upłynęła pod znakiem spadków, chociaż ich skala była dużo mniejsza niż we wtorek.
Wtorkowa sesja na parkietach europejskich upłynęła pod znakiem spadków. Reakcja graczy na weekendową informację o tym, że Grecja otrzyma pomoc w wysokości 110 mld euro na trzy lata, nie napawa optymizmem.
W środę na parkietach europejskich nadal dominowały spadki.
Sytuacja we wtorek na parkietach europejskich potoczyła się pod dyktando sprzedających. Początek dnia nie zapowiadał aż tak mocnej przeceny na giełdach, ale obawy o problemy Grecji wzięły górę.
Początek tygodnia na parkietach europejskich upłynął pod znakiem wzrostów. Inwestorzy chwilowo zapomnieli o problemach Grecji, a brak publikacji makroekonomicznych działał wczoraj na korzyść kupujących.
Jeśli na rynki znowu nie powróci temat ewentualnych podwyżek stóp procentowych, to można spodziewać się kolejnych udanych tygodni i nowych rekordów.
Jeśli kupujący w najbliższym czasie nie przejmą inicjatywy, to możemy być świadkami rozpoczęcia korekty trendu wzrostowego, który trwa od marca zeszłego roku.
Środową sesję na giełdach europejskich indeksy rozpoczęły od wzrostów, kupującym starczyło jednak sił zaledwie na początku sesji.
Wtorkowa sesja na parkietach europejskich upłynęła pod znakiem wzrostów. Można śmiało stwierdzić, że ryzyko korekty, które zawisło nad rynkami zostało zdecydowanie oddalone.
W poniedziałek na giełdach europejskich indeksy od początku dnia spadały. Jednak w porównaniu z piątkową sesję przecena była jedynie symboliczna.
Piątkowa sesja na giełdach europejskich upłynęła pod znakiem znaczących spadków, chociaż większa część sesji nie zapowiadała takich rozstrzygnięć, inwestorzy oczekiwali bowiem na dane makroekonomiczne z USA.
W czwartek wśród inwestorów na europejskich parkietach panowała lekka niepewność, spora porcja danych makroekonomicznych, które okazały się mieszane, wpłynęła na zachowanie graczy w trakcie sesji.
W środę na europejskich parkietach indeksy rosły przez całą sesję. Na początku pod wpływem lepszych od oczekiwań wyników kwartalnych spółki Intel, a później za sprawą danych makroekonomicznych z USA.
We wtorek na giełdach europejskich przeważały spadki, które były spowodowane reakcję inwestorów na wyniki kwartalne opublikowane przez spółkę Alcoa.
Początek tygodnia na Wall Street upłynął pod znakiem wzrostów. Indeks S&P500 zyskał na zamknięciu 0,18 proc. i jest o krok od przebicia 1200 punktów. Natomiast pierwszy raz od września 2008 roku indeks Dow Jones zakończył sesję powyżej 11000 punktów.
Końcówka ubiegłego tygodnia na rynkach europejskich upłynęła pod znakiem wzrostów.