Pierwsza część wtorkowego handlu przebiegła na rynkach akcji pod dyktando obozu niedźwiedzi
Wczorajsze plotki dotyczące tego, że w marcu inflacja w Chinach wzrosła bardziej niż się tego oficjalnie oczekuje, sprawdziły się w 100 procentach.
Wtorkowa sesja w regionie Azji i Pacyfiku przyniosła znaczną przecenę akcji. Indeks MSCI Asia Pacific spadł o ok. 1,4 procent, co było jego najmocniejszym tąpnięciem od prawie miesiąca
Dziś w centrum uwagi inwestorów znajduje się rozpoczynający się w Stanach Zjednoczonych sezon publikacji danych finansowych za I kwartał.
Pierwsza część poniedziałkowego handlu na globalnych rynkach akcyjnych ubiegła pod dyktando kupujących.
Otwarcie nowego miesiąca i kwartału upłynęło pod dyktando byków. Co prawda w piątek tokijski indeks Nikkei 225 spadł o 0,48%, ale już w całym regionie Azji poza Japonią nastroje były wyraźnie lepsze, a mierzący je indeks MSCI Asia APEX 50 wzrósł o ok. 0,7%.
Pierwsza część czwartkowego handlu była udana. Główny benchmarkowy indeks dla regionu Azji i Pacyfiku, czyli MSCI AC Asia Pacific wzrósł do najwyższego poziomu zamknięcia od 10 marca.
Zarówno poniedziałkowa sesja, jak i pierwsza część wtorkowego handlu wyraźnie pokazały, że inwestorzy operujący na globalnych rynkach akcyjnych, zachowują w tej chwili mega ostrożność i nie za bardzo się kwapią do otwierania jakichkolwiek pozycji.
Po siedmiu z rzędu dniach wzrostów na globalnych rynkach akcji przyszedł czas na lekkie odreagowanie.
W czwartek notowania akcji na globalnych rynkach, mierzone zachowaniem indeksu MSCI AC World, wzrosły szóstą sesję z rzędu, tym razem o 0,95 proc., co było najdłuższą serią ich zwyżek od września.
Tak jak tego szeroko oczekiwano, środowe głosowanie w portugalskim parlamencie zakończyło się klęską rządu.
Pierwsza część poniedziałkowego handlu na globalnych rynkach akcyjnych upłynęła w dobrej atmosferze. Dziś z racji święta parkiety w Japonii były nieczynne, ale poza nimi ceny walorów spółek w regionie Azji i Pacyfiku rosły, a indeks MSCI Asia Pacific ex. Japan zwyżkował o 1,1 procent.
Po dwóch dniach bardzo silnych spadków na tokijskim rynku akcyjnym, dziś przyszedł czas na odreagowanie – i to nie byle jakie.
W poniedziałek notowania akcji na tokijskim parkiecie spadły najbardziej od dwóch lat. Indeks Nikkei zniżkował o 6,18 proc. do poziomu 9620,49 pkt, a w ciągu dnia znalazł się minimalnie przy 9578,65 pkt. czyli na najniższym poziomie od listopada 2010 roku.
Pierwsza cześć piątkowego handlu upłynęła pod hasłem kontynuacji wczorajszych silnych spadków na światowych rynkach akcyjnych.
Czwartkową sesję na rynkach akcyjnych Starego Kontynentu rozpoczęliśmy na minusie.
Podczas pierwszej w tym tygodniu sesji indeksowi WIG20 udało się chwilowo wyjść powyżej szczytu z 19 stycznia br. na poziomie 2809 pkt i maksymalnie docierając do 2820,13 pkt znalazł się on najwyżej od czerwca 2008 r.
Na globalnych rynkach akcyjnych ciągle bez zmian, raz idą one w górę, bo inwestorzy w danym momencie w większym stopniu skupiają się na dobrych danych makro, a raz ruszają w dół, bo ich uwaga nagle przesuwa się w kierunku rosnących i wysokich cen ropy - jak nie patrzeć szkodzących globalnej gospodarce.
Za nami trzy miesiące wzrostów na globalnych rynkach akcji, a pierwsza część wtorkowego handlu jak na razie pokazuje, że i w marcu na parkietach najgorzej być nie powinno.
Przebieg pierwszej części poniedziałkowego handlu na globalnych rynkach akcji był neutralny.
Skokowe pogorszenie nastrojów na globalnych rynkach akcyjnych, do którego doszło w poniedziałek, a które to nastąpiło niedługo po otwarciu europejskiego handlu, obserwowane było również w pierwszej części wtorkowej sesji.
Od początku bieżącego roku, na globalnych rynkach akcyjnych, podstawowa strategia inwestycyjna pozostaje wciąż ta sama.
Dziś po południu przedstawione zostaną niezwykle istotne dane makro z amerykańskiej gospodarki.
Końcówka ubiegłego tygodnia upłynęła pod znakiem spadków, które nabrały tempa pod koniec piątkowych notowań. Rozstrzygające znaczenie miały dane o tempie wzrostu amerykańskiej gospodarki w ostatnim kwartale ubiegłego roku.
W środę na giełdach europejskich od początku dnia panowały optymistyczne nastroje. Inwestorzy oczekiwali na wieczorny komunikat po posiedzeniu FED, który miał potwierdzić dalszy proces kupowania obligacji rządowych.
Rynek oczekuje, że stopy procentowe pozostaną na rekordowo niskim poziomie, a program kupowania obligacji rządowych będzie nadal kontynuowany.
Początek tygodnia na rynkach europejskich upłynął pod znakiem niewielkich wzrostów. Jedyne publikacje dotyczące indeksów PMI ze strefy euro, a także gospodarki niemieckiej okazały się zbliżone do prognoz.
W Europie czwartkowa sesja upłynęła pod znakiem kontynuacji zniżek, chociaż wczoraj ich skala była już mniejsza.
W środę optymizm na giełdach europejskich zwyczajnie wyparował. Nastroje całkowicie się odwróciły, a inwestorzy tak samo chętnie sprzedawali akcje, jak dzień wcześniej je kupowali.
Sytuacja na parkietach europejskich we wtorek rozgrywała się na korzyść byków. Zwyżki poparte były dobrym odczytem niemieckiego indeksu ZEW, który pozytywnie zaskoczył analityków osiągając poziom 15,4 pkt., w poprzednim miesiącu jego wartość sięgnęła 4,3 pkt.