Po trzech wzrostowych sesjach na warszawskiej giełdzie znów zagościły spadki będące wynikiem powrotu pesymizmu na globalne parkiety.
Dziś ceny akcji na świecie mocno idą w dół, co związane jest przede wszystkim z klinczem na greckiej scenie politycznej.
W piątek, po jednodniowej przerwie na szerokim rynku GPW znów zagościły spadki. Choć wczoraj indeks WIG zwyżkował o 0,58%, co nastąpiło na fali wyraźnego wzrostu największych i najbardziej płynnych spółek warszawskiego parkietu (WIG20 +0,88%), tak dziś ponownie ruszył on dół.
Wtorkowa sesja przyniosła silny spadek cen akcji na światowych rynkach, w tym także na warszawskim.
Porcja złych informacji makroekonomicznych, która napłynęła dziś z obu stron oceanu zaszkodziła europejskim indeksom, w tym także tym polskim.
Czwartkowa sesja jest już trzecią z kolei podczas której notowania akcji na warszawskiej giełdzie rosną.
Dane dotyczące chińskiego wzrostu gospodarczego popsuły dobre ostatnio nastroje globalnych inwestorów. PKB
W czwartek nastroje uczestników światowych rynków finansowych uległy poprawie. Po dwudniowej wyprzedaży na rynku akcji i towarów pojawili się znów kupujący - także w Warszawie, a lekkiemu osłabieniu uległa także presja spadkowa presja na parze EUR/USD, choć nadal była ona znaczna.
Po trzech dniach spadku cen akcji na rynkach gospodarek rozwiniętych i dwóch sesjach ich przeceny na parkietach krajów rozwijających się.
Wstępne indeksy PMI za marzec dla Chin i Eurolandu negatywnie zaskoczyły - z polskiego punktu widzenia w tym także niestety dla Niemiec, a głównie dla sektora wytwórczego tego kraju -, podobnie zresztą jak informacja o głębszym niż sądzono spadku w styczniu zamówień w przemyśle strefy euro.
Środa przyniosła długo oczekiwany silny wzrost cen akcji największych i najbardziej płynnych spółek GPW.
Otwarcie nowego tygodnia handlu nie przyniosło większych zmian na warszawskim parkiecie.
We wtorek kurs europejskiej waluty względem polskiej spadł do najniższego poziomu od 1 września ubiegłego roku, tj. do 4,1400.
Niedzielny komunikat państw grupy G20 popsuł nieco nastroje na światowych rynkach finansowych, w tym także na polskim.
Czynnikiem nr 1 wybijającym transakcyjny rytm jest oczywiście nadal finansowa przyszłość Grecji, dziś akurat bardzo pozytywnie wpływającym na ogólny poziom nastrojów.
Decyzja Moody’s dotycząca obniżenia ratingów dla sześciu z krajów Eurolandu nie mogła pozostać bez wpływu na globalny rynek finansowy.
Poniedziałkowa sesji upływa na światowych rynkach finansowych pod hasłem wzrostu cen akcji oraz wzmocnienia euro względem dolara. Globalnie dobra atmosfera owocuje dziś także zwyżką indeksów na GPW oraz aprecjacją złotego.
Planowane na wczoraj spotkanie liderów greckich partii w sprawie narzucanych Helladzie reform, zostało przeniesione na dziś, choć bez wyjaśnienia dlaczego.
Pierwsza część poniedziałkowej sesji upłynęła na polskim rynku finansowym pod hasłem niewielkiej przeceny naszej waluty oraz lekkiego spadku wartości indeksów na GPW.
Choć przedstawione dziś w pierwszej części handlu dane makro z Eurolandu okazały się być gorsze niż sądzono, to nie wywołały większej paniki w szeregach inwestorów oraz nie doprowadziły do większych zmian na rynku.
Po ubiegłym, kolejnym już wyśmienitym dla polskich aktywów tygodniu handlu, początek tego nowego upływa pod hasłem korekty tego bardzo silnego ruchu.
Spółka TransRMF-Plus wezwała do sprzedaży 1.058.472 akcji ZM Herman, dających 3,96 proc. głosów, oferując po 1,2 zł za sztukę.
Pierwsza część czwartkowego handlu na europejskim rynku przebiegła pod hasłem wyraźnego wzrostu cen wspólnej waluty i akcji notowanych na Starym Kontynencie.
Czwartkowa sesja na europejskich rynkach jak na razie upływa w identycznych jak w środę kiepskich nastrojach. Notowania akcji na Starym Kontynencie znów spadają, podobnie zresztą jak wartość euro względem dolara.
Środowa sesja przyniosła wyhamowanie akcji zakupowej obserwowanej na rynku naszej waluty we wcześniejszych czterech dniach handlu.
W czwartek nastroje inwestorów operujących na rynkach akcyjnych Starego Kontynentu, w tym także na warszawskim uległy widocznemu pogorszeniu.
Wczorajsza sesja była już siódmą spadkową na globalnych rynkach akcyjnych, w trakcie to których ogólnoświatowy indeks MSCI AC World poszedł w dół o blisko 6,5%.
Sytuacja w Eurolandzie nadal i niezmiennie jest głównym czynnikiem determinującym zachowania inwestorów na światowych rynkach finansowych.
Na światowych rynkach bez zmian, bo nadal podążają one przede wszystkim za informacjami płynącymi ze Starego Kontynentu. W centrum uwagi inwestorów ciągle oczywiście znajdują się sprawy: Grecji i Włoch.
Poniedziałkowe ogłoszenie przez premiera Grecji referendum w sprawie nowego planu ratunkowego dla Hellady, jednomyślnie poparte dziś w nocy przez grecki rząd, a które to według najnowszych informacji mogłoby się odbyć w grudniu.