Początek tygodnia zgodnie z oczekiwaniami upłynął na rynkach europejskich bardzo spokojnie. Inwestorzy zignorowali spadki na rynku chińskim wywołane podwyżką stopy rezerwy obowiązkowej.
Końcówka ubiegłego tygodnia na rynkach europejskich upłynęła pod uspokojenia nastrojów. Giełdy znalazły się pod wpływem informacji z Chin dotyczących podwyżki stopy rezerwy obowiązkowej, która jest kolejną przesłanką świadczącą o nieuchronnym zaostrzania polityki monetarnej przez Ludowy Bank Chin.
Indeksy w Europie zaliczyły wczoraj bardzo udaną, a wszystko za sprawą wczorajszego przetargu obligacji Portugalii, którą można uznać za udaną.
Wtorkowa sesja na parkietach europejskich upłynęła pod znakiem wzrostów. Duża w tym zasługa wyników kwartalnych spółki Alcoa, które okazały się lepsze od oczekiwań.
W poniedziałek na parkietach europejskich dominowały spadki. Pretekstem do sprzedaży akcji były plotki dotyczące sytuacji Portugalii, która jest rzekomo namawiana do skorzystania z pomocy finansowej.
Końcówka ubiegłego tygodnia upłynęła pod znakiem osłabienia na światowych parkietach. Indeksy w piątek zakończyły sesję pod kreską pod wpływem danych z amerykańskiej gospodarki.
Większość rynków europejskich we wtorek rosła głównie za sprawą spółek surowcowych. Pozytywny sentyment, który utrzymuje się w Europie na początku roku zdecydowanie pomaga akcjom.
Środa była kolejnym dniem na rynkach, w którym nie pojawiły się żadne istotne raporty makroekonomiczne, które wpłynęłyby na postawę byków lub niedźwiedzi na giełdach.
Końcówka roku na giełdach europejskich zapowiada się bardzo spokojnie, co potwierdziły wczorajsze notowania.
We wtorek indeksy europejskie nadal rosły, poranne zwyżki na giełdach w Azji, a także zbliżające się święta sprzyjały stronie popytowej.
W poniedziałek indeksy od początku dnia rosły, inwestorzy całkowicie zignorowali informacje o manewrach wojskowych Korei Południowej, a także zapomnieli o szczycie Unii Europejskiej w zeszłym tygodniu, który zakończył się fiaskiem.
Końcówka ubiegłego tygodnia na rynkach europejskich upłynęła pod znakiem spadków. Pomimo piątkowych dobrych danych makroekonomicznych indeksy dostały zadyszki.
Środa na giełdach europejskich nie była dla inwestorów łatwa, rano serwis Bloomberg doniósł, że agencja Moody's wzięła pod lupę rating zadłużeniowy Hiszpanii sugerując możliwość jego obniżenia, co przełożyło się na spadki na początku dnia, które utrzymywały się przez całą sesję.
Pomimo sprzyjających danych główne indeksy w Europie rosły wczoraj z dużym trudem. Pozytywne dane napłynęły we wtorek z USA i dotyczyły sprzedaży detalicznej, która okazała się lepsza od oczekiwań.
Tydzień na giełdach europejskich rozpoczął się bardzo udanie. Weekendowe informacje dotyczące braku podwyżki stóp procentowych w Chinach wsparły indeksy. Tamtejsza gospodarka nie jest póki co schładzana, co powinno utrzymać obecny popyt m.in. na surowce.
Środa na giełdach w Europie upłynęła pod znakiem niewielkiego osłabienia. Po ostatnich kilku dniach wzrostów można było oczekiwać takiego scenariusza zwłaszcza, że chęć do realizacji zysków ze sesji na sesję rośnie coraz bardziej.
Poniedziałek na giełdach europejskich upłynął pod znakiem mieszanych nastrojów. W skali globalnej głównym tematem rozważań była weekendowa wypowiedź szefa FED Bena Bernanke, który oznajmił, że kolejny dodruk pieniądza będzie możliwy, jeśli gospodarka amerykańska nie będzie rozwijała się w zadowalającym tempie, czyli ponad 2,5 procent.
Sytuacja na giełdach europejskich w czwartek ponownie ułożyła się na korzyść kupujących. Oczy inwestorów były głównie zwrócone na wystąpienie Jean Claude Trichet’a, prezesa Europejskiego Banku Centralnego, który zapowiedział, że nie zostanie zwiększona skala zakupów obligacji krajów PIIGS.
Ostatnia listopadowa sesja na parkietach europejskich upłynęła pod znakiem niewielkich spadków. Publikowane w trakcie sesji dane makroekonomiczne okazały się mieszane, a gdy dodamy do tego obawy o Portugalię i Hiszpanię oraz taniejące wyraźnie włoskie obligacje, to w zasadzie nie ma się czemu dziwić.
Zgodne z przewidywaniami pomoc w kwocie 85 mld euro przez Unię Europejską Irlandii nie zdołała poprawić nastrojów na giełdach.
Końcówka ubiegłego tygodnia na giełdach nie układała się po myśli kupujących. Piątkowe informacje o odgłosach artylerii na wyspie Yeonpyeong, a w Europie walcząca o przetrwanie Irlandia oraz rosnące obawy o problemy fiskalne Portugalii oraz Hiszpanii skutecznie zwiększyły awersję do ryzyka wśród inwestorów.
Czwartek na parkietach europejskich upłynął bez większych emocji. Zamknięte giełdy w USA z powodu Święta Dziękczynienia sprawiły, że zmienność indeksów w Europie była bardzo niewielka.
Wczorajsza sesja na giełdach europejskich rozpoczęła się od spadków, co miało związek z obniżeniem ratingu kredytowego Irlandii przez agencję Standard & Poors.
Początek tygodnia na rynkach europejskich upłynął pod znakiem spadków. Po obiecującym początku wywołanym informacjami o zgodzie Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Unii Europejskiej na udzielenie pomocy Irlandii dalsza część sesji upłynęła pod znakiem systematycznego osłabienia indeksów.
Sytuacja na rynkach europejskich w czwartek od początku dnia układała się po myśli kupujących.
Wtorek na giełdach europejskich upłynął pod znakiem zniżek. Inwestorów skutecznie wystraszyły poranne prawie 4 proc. spadki na giełdzie w Szanghaju.
Początek tygodnia na rynkach europejskich upłynął w optymistycznych nastrojach. Początkowe spadki wywołane piątkową przeceną na Wall Street zamieniły się w ciągu dnia we wzrosty.
Piątkowa sesja w Europie pokazała, że inwestorzy nie przejęli się zbytnio niezbyt optymistycznymi doniesieniami. Może to być sygnał, że rynek nie dojrzał jeszcze do głębszej korekty.
Wczorajsza sesja na GPW przejdzie do historii ze względu na debiut akcji Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, który okazał się bardzo udany.
Początek tygodnia na rynkach europejskich upłynął bardzo spokojnie. Po ubiegłotygodniowej euforii, poniedziałek okazał się dniem refleksji. Zmienność na giełdach była niewielka, podobnie jak ilość publikacji makroekonomicznych.