Początek tygodnia przyniósł znaczną przecenę naszej waluty. W poniedziałek wartość złotego gwałtownie spadła, a jego odchylenie od dawnego parytetu znalazło się na plusie
Podczas piątkowej sesji wartość złotego nie uległa większej zmianie. Podobnie jak w czwartek, o nominalnych poziomach kursów EUR/PLN oraz USD/PLN zadecydowały wydarzenia na rynku międzynarodowym
Podczas czwartkowej sesji wartość naszej waluty nie uległa większej zmianie. Złoty, po porannym wzmocnieniu, po południu oddał wcześniejsze zyski. Nasza waluta w ciągu dnia poruszała się w ślad za rynkiem międzynarodowym.
Środa, podobnie jak poprzedni dzień, przyniosła wzrost wartości naszej waluty. Kurs EUR/PLN spadł z 4,4438 do 4,3958. Kurs USD/PLN zniżkował z 4,0900 do 4,0563. Złoty zyskał na wartości pomimo pojawienia się niepotwierdzonej przez biuro prasowe rządu informacji o tym, że premier zamierza ogłosić dymisję ministra skarbu Sławomira Cytryckiego.
Początek tygodnia nie zapowiadał większych zmian notowań złotego, jednak atmosfera psuła się z każdym dniem tygodnia coraz bardziej, ze względu na rosnące napięcie polityczne w Polsce
W piątek rano kurs dolara do złotego znalazł się na poziomie 4,0830/4,0880,a euro do złotego 4,3650/4,37. Do południa na rynku jednak wiele się nie wydarzyło. Inwestorzy nie byli zbyt aktywni. Wzrost notowań euro do dolara spowodował spadek kursu USD/PLN do przedziału 4,07 – 4,08. Kurs EUR/PLN wzrósł nieco powyżej 4,3750.
W ciągu czwartkowej sesji złoty stracił nieco na wartości. Przez większą część dnia kursy USD/PLN i EUR/PLN podążały w ślad za kursem EUR/USD. Wzrost notowań euro do dolara (kurs EUR/USD sięgnął po południu poziomu 1,0730) spowodował wzrost kursu euro do złotego w okolice poziomu 4,36.
Już od pewnego czasu polski rynek podąża w ślad za rynkiem EUR/USD, na którym we wtorek nie działo się wiele. Spadek kursu euro do dolara, który miał miejsce w nocy spowodował wzrost kursu dolara do złotego oraz spadek kursu euro do złotego.
Początek wtorkowej sesji przyniósł spadek kursu USD/PLN w okolice 4,0600. Kurs EUR/PLN znalazł się na poziomie zbliżonym do poniedziałkowego zamknięcia i rozpoczął dzień w okolicach 4,34. W ciągu dnia kurs euro do złotego w ślad za wzrostem notowań euro do dolara wzrósł nieco powyżej 4,35.
Początek tygodnia przyniósł lekkie osłabienie naszej waluty. Inwestorzy postanowili zmniejszyć zaangażowanie w złotego po pogorszeniu się atmosfery zarówno na rynku międzynarodowym (związanej z przebiegiem walk w Iraku), jak i na krajowej scenie politycznej.
Plan naprawy finansów państwa zaproponowany przez wicepremiera Grzegorza Kołodkę został zaakceptowany przez Radę Ministrów. Minister Kołodko miał pewne problemy z uzyskaniem akceptacji, bowiem już wcześniej minister gospodarki, pracy i polityki socjalnej prof. Jerzy Hausner i jego zastępca Jacek Piechota, otwarcie go krytykowali.
Pierwsza część ostatniego tygodnia przyniosła znaczny wzrost notowań amerykańskiej waluty do euro. Inwestorzy zareagowali zwiększonymi zakupami dolarów po tym, jak panująca dotychczas na rynku niepewność co do sposobu rozwiązania sprawy rozbrojenia Iraku opadła.
Piątkowa sesja na krajowym rynku upłynęła w wyjątkowo spokojnej atmosferze. Wartość naszej waluty pozostawała stabilna, a nominalne poziomy kursów EUR/PLN oraz USD/PLN ustalane były wydarzeniami na rynku międzynarodowym.
Czwartkowa sesja na krajowym rynku walutowym przebiegła w dość spokojnej atmosferze. Wartość złotego pozostawała w miarę stabilna, a o kształtowaniu się cen euro i dolara decydowały przede wszystkim wydarzenia na rynku międzynarodowym
Rynek z niepokojem oczekuje jednak na środowe posiedzenie rządu, podczas którego będzie dyskutowany program finansów publicznych proponowany przez ministra finansów.
Prezydent George W. Bush postawił Irakowi ultimatum wojenne. Jeśli prezydent Saddam Husajn nie opuści kraju w ciągu 48 godzin Amerykanie zaatakują Irak. Taka informacja nie jest dużym zaskoczeniem – ponieważ od pewnego czasu amerykańska administracja była wyraźnie nastawiona na wojnę, i jakby bez większego znaczenia było to, że Irak próbował spełnić żądania USA i inspektorów ONZ
Już od kilku miesięcy rynki finansowe dyskontują wojnę w Iraku. Przeciągająca się niepewność co do terminu jej wybuchu miała druzgocący wpływ na amerykańskiego dolara. Wraz ze zbliżającym się wybuchem wojny dolar zaczął odrabiać straty.
Podczas pierwszej w tym tygodniu sesji wartość naszej waluty znacznie spadła. Cena dolara wzrosła z 4,0020 do 4,0520 tj. do najwyższego poziomu od 30 października 2002 r. Z 4,3350 do 4,3760 poszła do góry również cena euro
Ostatni tydzień na krajowym rynku walutowym miał bardzo nerwowy przebieg. Jego pierwsze dni przyniosły gwałtowną przecenę złotego. Inwestorzy sukcesywnie redukowali zaangażowanie w naszą walutę w związku z niezwykle napiętą atmosferą na krajowej scenie politycznej i rynku międzynarodowym.
W czwartek do południa wartość naszej waluty spadała. Cena dolara wzrosła do 4,0475, czyli do najwyższego poziomu od 31 października 2002 r. Do najwyższego poziomu od 17 listopada 1999 r., czyli do 4,4180, zwyżkowała również cena euro (odchylenie -1,25 proc.).
W środę nasza waluta ponownie straciła na wartości. Napięta atmosfera zarówno na krajowej scenie politycznej, jak i na rynku międzynarodowym powoduje, że inwestorzy sukcesywnie redukują zaangażowanie w złotego. W ciągu dnia cena dolara wzrosła z 3,9595 do 3,9950, a cena euro zwyżkowała z 4,3620 do 4,4050.
Wtorkowa sesja przyniosła minimalny spadek wartości złotego. W porównaniu do poniedziałku przecena naszej waluty miała tylko kosmetyczny charakter
Początek tygodnia przyniósł znaczny spadek wartości złotego. Cena euro wzrosła do 4,3490, czyli do najwyższego poziomu od 30 listopada 1999 r. Cena dolara zwyżkowała do 3,9835. „Zielony” był więc najdroższy od 6 grudnia minionego roku
W sobotę 8 marca odbędzie się referendum akcesyjne na Malcie. Jeśli mieszkańcy tego kraju opowiedzieliby się przeciwko Unii Europejskiej wartość naszej waluty może nieco spaść. W innym przypadku złoty powinien ustabilizować się przy odchyleniu w okolicy poziomu minus 4 proc.
Podczas czwartkowej sesji na krajowym rynku walutowym nie było wielu emocji. Złoty nieznacznie się osłabił. Nasza waluta podążała w ślad za rynkiem międzynarodowym. Cena dolara pozostawała w przedziale 3,8990 – 3,9160, a cena euro ulegała wahaniom w zakresie 4,2740 – 4,2980.
Początek wtorkowej sesji przyniósł ponowny spadek wartości złotego. W związku z bardzo silną aprecjacją kursu EUR/USD na rynku międzynarodowym cena euro do złotego wzrosła z 4,2865 do 4,3490, czyli do najwyższego poziomu od 30 listopada 1999 r. Cena dolara zwyżkowała z 3,9310 do 3,9835.
Początek poniedziałkowej sesji przyniósł znaczny spadek wartości naszej waluty. W kolejnych godzinach poniedziałkowej sesji złotówka odrobiła część poniesionych wcześniej strat.
Zeszłoroczny wzrost gospodarczy, który wyniósł zaledwie 1,3 proc. potwierdza, że stan polskiej gospodarki nie jest najlepszy i nie bez powodu mówi się o stagnacji. Niestety nic nie zapowiada, że w tym roku gospodarka będzie się rozwijać szybciej. Ma na to wpływ sytuacja zarówno krajowa, jak i zagraniczna
Ostatni tydzień nie był dobry dla naszej waluty. Złoty niestety osłabił się. Cena dolara zwyżkowała z 3,8710 do 3,9155, a cena euro wzrosła z 4,1650 do 4,2255.
Wartość naszej waluty w trakcie poniedziałkowej sesji nie ulegała większym wahaniom. Cena dolara poruszała się w przedziale 3,8875 – 3,9005, a cena euro w zakresie 4,1730 – 4,1920