Forum

Komentarze użytkownika "GKSF"

Komentarze użytkownika: GKSF

GKSF / 2007-12-13 15:46 / Inwestor
Co do danych, to oprzyjmy się na faktach. W 1994 roku (idąc za wikipedią) Polska wyemitowała w powietrze 10mln ton zanieczyszczeń (przeróżnych, m.in. CO2). Wybuch wulkanu takiego jak Krakatau może wyrzucić w powietrze do 150 mld. ton pyłów i gazów. Robi to ogromną różnicę. Człowiek z pewnością ma wpływ na katalizację procesu cieplarnianego, ale najbardziej niebezpiecznym zjawiskiem byłby paradoksalnie wzrost wilgotności powietrza. To woda gromadzi ciepło potrzebne do ogrzania szklarni. Tak samo jest z naszą planetą.

Z tego co wiem (w sumie to wiem mało) nie ma badań jednoznacznie wykazujących problem zanieczyszczenia CO2. To, na co musimy bardziej uważać to zanieczyszczenie wody pitnej, jeśli już mówimy o zanieczyszczeniach.
GKSF / 2007-12-14 12:36 / Inwestor
I znowu wróżenie z fusów. Po co określać konkretny poziom? Obecna sytuacja jest efektem problemów USA. Polska gospodarka ma się dobrze, a pomimo tego inwestorzy uciekają do funduszy denominowanych w obcej walucie. Sami pracujemy na spadki.
GKSF / 2007-12-14 09:36 / Inwestor
Na moją głowę korekta to po prostu spadek cen funduszy/innych rzeczy do wartości bliższej wartości rzeczywistej. Dlaczego? Otóż popyt na dane jednostki funduszu winduje jego ceny powyżej wartości oczekiwanej. Wynika to z tego, iż fundusz, który dostanie zastrzyk gotówki szybko te pieniądze (zgodnie ze statutem) inwestuje. Powoduje to windowanie cen akcji. przedsiębiorstwa nie muszą się rozwijać w takim tempie. Często więc akcje takiego przedsiębiorstwa są przewartościowane. Wystarczy mały sygnał na rynku do spadków i już maklerzy pozbywają się akcji takiego przedsiębiorstwa doskonale wiedząc, że akcje jego są przewartościowane i szybko spadną. Teraz pozostaje nam czekać na pozytywne impulsy z gospodarki by znów zaczęła się fala zakupów na giełdzie.

To tak bardzo ogólnie, ale mam nadzieję, że obrazowo.
GKSF / 2007-12-13 21:47 / Inwestor
Rozumiem, że wybierasz fachowe podejście do sprawy, ale takie pytania często pozostaną bez odpowiedzi. Osobiście nie lubię zdradzać własnych źródeł informacji, chyba że wymaga tego sytuacja.
GKSF / 2007-12-13 21:46 / Inwestor
:). Spox jak to mawiają. Jeden mój kolega stosuje metodę lotek i tarczy i też zarabia. Ja jestem jednym z tych optymistów, którzy uważają, że można analizować. Ale już pytań w stylu będzie spadek, wzrost nie lubię. Już wolę pytania w stylu - czy teraz mam kupować, czy sprzedawać?
GKSF / 2007-12-13 21:43 / Inwestor
Tutaj absolutnie się zgadzam. Ale jest to wynikiem właśnie braku edukacji. Ludzie często lecą na znak 360% zysku, kiedy to już raczej powinno spodziewać się spadku, a na pewno już niewielkiego zysku.

Osobiście jestem za otwartą edukacją + proponowanie ludziom rzetelnych i prostych rozwiązań. Aegon/Skandię wliczam do rzetelnych rozwiązań, natomiast fundusze parasolowe już mniej. Zdecydowanie najgorzej oceniam fundusze inwestycyjne markowane przez banki, chociaż i tutaj zdarzają się wyjątki. Kwestia rzetelnego podejścia do sprawy.
GKSF / 2007-12-13 21:39 / Inwestor
Dziękuję. Nie na całe szczęście nie. Nigdy bym nie chciał, bo wtedy nie można skorzystać z wiedzy tych ludzi :).
GKSF / 2007-12-13 21:07 / Inwestor
Zdecydowanie spytałbym się jeszcze jak na imię ma pani Lusia sprzątaczka i czy właściciel serwisu jeździ skodą czy Maybachem. Osobiście kocham inicjatywy obywatelskie. Dopóki ktoś jeszcze na tym zarabia, nigdy się nie przyczepię ;).
GKSF / 2007-12-13 21:04 / Inwestor
Zależy jak na to patrzeć, jeśli ktoś ma 1mln złotych, to spadek w wysokości 18tys będzie dla niego zdecydowanie odczuwalny. Jeśli ktoś ma 10000, to jakoś te 180zl uda mu się przeżyć. Generalnie jestem przeciwny wróżeniu z fusów.

Jeśli analizuję jakiś fundusz przede wszystkim patrzę na trend kilkuletni. Wykresy tygodniowe można analizować na giełdzie. Agent transferowy od funduszu ma 7 dni na przelew kasy. Co mi da analizowanie trendu tygodniowego oprócz ew. zawału serca przy dużych tygodniowych spadkach?
GKSF / 2007-12-13 20:59 / Inwestor
Analizując np. amerykańską giełdę - zdarzały się okresy gorsze i lepsze. Okres 15 letni jest uważany za bezpieczny dla inwestora z minimalnym doświadczeniem własnym, który finansuje swoje programy regułą - "fire and forget" nie chcąc się interesować trendami mikro. Zdecydowane plusy dla osób mniej doświadczonych, chyba że przy wypłacie trafi się bessa, ale i tak zrealizujemy zyski. Dla osób doświadczonych taka porada to może być śmiech na sali, lub dobra porada, w zależności od inwestora.

Re: ZARAZ SPANIKUJĘ I SPRZEDAM WSZTSKO AKCYJNE

GKSF / 2007-12-14 13:39 / Inwestor
Generalnie odpowiedzieć musisz sobie sam. Ja się tam nie stresuję - na giełdzie nie jestem - mam za słabe nerwy. Fundusze akcyjne ocenia się w skali kilkuletniej. W takim okresie na pewno zarobią. Na inwestycje krótkoterminowe są środki bardziej zachowawcze.
GKSF / 2007-12-14 13:39 / Inwestor
Czas kupować :).
GKSF / 2007-12-14 14:03 / Inwestor

trzeba się dać ludziom
wygadać i pocieszać ich po wpadną w depresje.

W pełni popieram - w finansach najgorsze co można zrobić to działać pochopnie. Ostatnie miesiące pokazują góra-dół, góra- dół, ze skłonnością do dołu, ale i okres trudny (żadna firma nie inwestuje przed świętami, robi się rozliczenia, itp.)

Re: Unia grozi bojkotem "klimatycznej" konferencji

GKSF / 2007-12-13 14:07 / Inwestor
USA nie szanuje dotychczasowych umów międzynarodowych i proponuje coś swojego - jak zwykle. Unia staje przed dylematem - jak tutaj poprawić ekologię gospodarki bardzo opartej na państwie? Jako członkowie Unii powinniśmy być przeciw wprowadzaniu kolejnych ograniczeń. W Unii i tak obowiązuje już plan zmiany źródeł energii na bardziej ekologiczne.

Re: OPEC szykuje cios dla dolara

GKSF / 2007-12-13 12:51 / Inwestor
Ja bym się raczej zastanowił, czy członkowie OPEC nie chcą porządnie zainwestować w dolara. To jest może perfidna, ale skuteczna polityka. wartość dolara jest sztucznie zaniżona. Amerykanie mają własne, nieeksploatowane zbytnio złoża ropy. W długim terminie raczej myślę, iż dolar dużo skoczy, a cena ropy spadnie.

Dlaczego? Obecnie obserwujemy zdecydowany wzrost zużycia ropy. Zdecydowanie większy niż oczekiwania. To oznacza, iż popyt należy studzić. Proszę zauważyć, że nikt nie zaczyna brakować ropy, raczej narzekają na limity wydobywcze. Pozwala to sądzić, iż ten przemysł przegrzał się w stosunku do planów. Na rewolucję nie zapowiada się.
do początku nowsze
1 2 3 4

Najnowsze wpisy