Skończyłem studia w czerwcu, jestem po informatyce i nie mogę znaleźć pracy, jak już są jakieś oferty to proponują po prostu śmieszne pieniądze, dlatego chcę wyjechać za granicę. Co polecacie? do którego pańśtwa najlepiej się udać? gdzie tynek pracy jest jeszcze chłonny jako tako?

Kaczyński najchętniej wystąpiłby z Unii w nadziei że jesteśmy aż TAKĄ potęgą że swietnie sobie poradzimy osamotnieni na arenie międzynarodowej

raczej cały czas a nie znów, bo czy przestali kiedykolwiek na temat dyskutować? chyba nie, nei przypominam sobie przynajmniej żeby stanęlo an czymś, jakiś kompromis czy ostateczna decyzja chociażby

I bardzo dobrze, tym razem wyjątkowo popieram PiS, niech ujawnią, bo coś mi się wydaje, że tam o dużo za dużą kasę chodzi. W ogóle zarobki na takich stanowiskach powinny byc jawne.

szklarek - jasne, ze masz rację. Przy 8 godzinach, przerwa taka wynosi 30 minut, jest to jedyny czas, jaki przysługuje pracownikowi na jego "zachcianki". Poza tym (pomijając rzecz jasna wyjścia do toalety dajmy na to) pracownik nie powinien opuszczać stanowiska pracy.

Podobno ponad połowa z nas jest zadowolona z oszczędności i co więcej, cieszymy się z oszczędności najbardziej spośród wszystkich krajów w Europie. Ale co się dziwić? Zarabiamy tyle, ze ciężko komu odłożyć coś z lekką ręką, a jak już mu się uda to się cieszy - proste. Tego problemu nie mają Anglicy czy Skandynawowie bo dla nich oszczędności to nic wielkiego. Macie w ogóle jakiś dobry sposób na oszczędzanie?

Tak jest, tylko to mało logiczne, bo będąc zarejestrowanym masz ubezpieczenie zdrowotne a przy umowie o dzieło go nie masz, ale z racji tego, że to zarobkowanie, musisz wypisać się z PUPu.