Teraz takie informacje i analizy nic nie dają. Teraz jedynie analiza psychologii tłumu może być pomocn. Ja zawsze staram się wczuć w rolę człowieka który nic nie wie o rynku i posiada niedawno nabyte jednostki funduszy (bo kolega mówił że się zarobi). Według tego w mojej głowie pojawia się rozczarowanie, i totalny strach, apatia ale raczej z domieszką "ratuj to co zostało" i ślepa nienawiść do kolegi.

Ja też jestem zwolennikiem tego typu instrumentów. Na kupno akcji poprostu nie mam czasu i cierpliwości. Poza tym niema to jak mieć świadomość że miało się rację, że ktoś się pomylił i cena jego pomyłki ląduje na naszym rachunku i ta błogość gdy po skrajnym stresie przy zawieraniu transakcji rynek idzie w strone w którą spodziewaliśmy się. Ja zamykam Ski jutro na otwarciu ale napewno jutro również je otworzę poraz kolejny zresztą. Dziś np. składałem takie zlecenia:
1. K 5 3465 (zamknięcie S z piątku)
2. K 3 3465
3. K 2 3470
5. S 5 3493
6. S 3 3513
7. K 3 3509
8. K 5 3507
9. S 5 3505
10. S 5 3505
11. S 1 3505
12. S 1 3523
Saldo ok. +4000.

Ok może masz rację choć osobiście nie zgadzam się z Tobą w żadnym punkcie. Według mnie pieniądze należy inwestować w celu maksymalizacji zysku a nie akceptowania strat licząc na przyszłe niepewne zyski. Na ryku tak jak i w życiu liczy się nie tylko cena ale i czas po którym dany instrument ową cenę osiągnie. Im jest on krótszy tym większe sumy możemy reinwestować by osiągać w przyszłości jeszcze większe zyski, a paplanina o tym że np. w tym przypadku fundusze są inwestycja która w długim okresie czasu przynosi solidne zyski (im rynek niżej tym więcej u w długim) jest tylko usprawiedliwieniem zarządzających i hamulcem przed wypłacaniem przez ludzi środków. Myślę że ci co umażają teraz robią dobrze.

Kurcze coś nie spada. Muszę iść do pracy i mam nadzieję że jutro bedzie lepiej. Mam nadzieję że Stany pomogą zrealizować mój scenariusz. Życzę miłego dnia wszystkim marzycielom!

Nie mam złych zamiarów poprostu jesteśmy po przeciwnych stronach barykady-:). Zaraz się uciszę bo muszę obiad gotować i do pracy na 14 iść więc jeszcze tylko troszeczkę...

Ale ja myslałem że pomagam...

Zawsze robiłem błędzy ortograficzne. Nie umiem poprawnie pisać i nie znam żadnego języka. Nigdy w te klocki mi nie szło.