Forum
Komentarze użytkownika "marlowe"
marlowe
/ 2009-04-27 19:57
/
portfel
/
"One for My Baby (and One More for the Road)"
napiszę to inaczej:
człowiek asertywny powie: wybacz, ale nie pójdę z Tobą do łóżka
człowiek bezczelny powie: nie widzę powodu, by się z Tobą przespać
cham powie: nie chce mi się ciebie je bać
Teraz widzisz różnicę?
marlowe
/ 2009-04-27 19:54
/
portfel
/
"One for My Baby (and One More for the Road)"
JESTEM asertwny, BYWAM bezczelny, STARAM SIĘ NIE BYĆ chamem.
marlowe
/ 2009-04-27 19:53
/
portfel
/
"One for My Baby (and One More for the Road)"
dyskusja ciekawa, ale wydaje mi się bezcelowa...
Re: GPW: Jak wygląda strach?
marlowe
/ 2009-04-27 19:51
/
portfel
/
"One for My Baby (and One More for the Road)"
===> JB
Za Słownikiem Języka Polskiego PWN
bezczelny - nieliczący się z niczym i nikim, odznaczający się zbytnią pewnością siebie; też: świadczący o takich cechach
cham:
1. posp. «o człowieku ordynarnym»
2. daw. «pogardliwie o chłopie»
asertywny - umiejący otwarcie i jednoznacznie wyrażać swoje potrzeby, uczucia i opinie
Nie widzisz różnicy? :)
marlowe
/ 2009-04-27 19:50
/
portfel
/
"One for My Baby (and One More for the Road)"
dlatego jestem asertywny, a nie chamski. I dlatego JB jest w błędzie nie rozróżniając tych pojęć.
A bezczelność to zupełnie co innego :)
marlowe
/ 2009-04-27 19:47
/
portfel
/
"One for My Baby (and One More for the Road)"
http://tomok.bblog.pl/
marlowe
/ 2009-04-27 19:47
/
portfel
/
"One for My Baby (and One More for the Road)"
Wszystko znowu przeze mnie :/
pozdrawiam :)
marlowe
/ 2009-04-27 19:44
/
portfel
/
"One for My Baby (and One More for the Road)"
A bycie ciotą na godzeniu się na wszystko, co druga osoba chce z tobą zrobić. Więc wolę być asertywny niż być ciotą.
marlowe
/ 2009-04-27 19:42
/
portfel
/
"One for My Baby (and One More for the Road)"
nie martwiłbym się na zapas :)
marlowe
/ 2009-04-27 19:40
/
portfel
/
"One for My Baby (and One More for the Road)"
To nie jest takie proste... Szanuję kobiety. Nie jestem zazdrosny, nie pytam z kim i gdzie wyszła, czemu się spóźniła, gdzie była. Nie jestem zaborczy. Kobiety lubią wiedzieć, że jesteś kiedy Cię potrzebują, a nie że zrobiłbyś dla nich wszystko. Kobiety potrzebują mocnych ramion i silnego umysłu, a nie ciepłych kluch, ponieważ są słabe, choć często w życiu się nie przyznają do tego. Kobiety są wspaniałe, pełne uroku, troski i ciepła. Nie wiem, jak możesz ich tak bardzo nie lubić, by pisać takie rzeczy. Cały świat uprawia seks, Ciebie to dziwi? Trzeba pewne rzeczy po prostu zaakceptować i dać sobie nawzajem wolność, a wtedy wiele spraw nagle traci znaczenie, a inne potrafią aż powalić z nóg swoją mocą.
Tylko... hm... To wymaga odrobiny... bo ja wiem? Inteligencji? Zrozumienia? Wytrzymałości? Cholera wie...
marlowe
/ 2009-04-27 19:29
/
portfel
/
"One for My Baby (and One More for the Road)"
Czy to znaczy, że na innych wykresach S&P nie wygląda spadkowo? Na liniowym czy słupkowym? Skąd wnioski? Rozwiniesz temat? Mówisz o liniowej czy logarytmicznej skali? Jakieś konkretne świeczki, czy może formacja?
pozdrawiam
marlowe
/ 2009-04-27 19:22
/
portfel
/
"One for My Baby (and One More for the Road)"
U... powodzenia...
marlowe
/ 2009-04-27 19:22
/
portfel
/
"One for My Baby (and One More for the Road)"
Bo operujesz skrajnościami :) Czy musi być albo maślany wzrok, albo zwykły cham?
Bywam bezczelny wobec kobiet i one to uwielbiają. Potrafię mężatce zaproponować wspólny wyjazd w góry i widzę, jak się jej nogi uginają. Ale... To nie znaczy, że ranię kobiety czy ich nie szanuję. Sam po sobie zmywam i piorę. Kobiety lubią bezczelnych mężczyzn, co często można pomylić z chamstwem. A po takiej pomyłce się biadoli...
marlowe
/ 2009-04-27 19:18
/
portfel
/
"One for My Baby (and One More for the Road)"
tu się zgadzam w stu procentach. Facet ma być silny, doceniać piękno kobiet, ale robić swoje. Kobiety się dostosują do wszystkiego, byle facet był mężczyzną i wiedział czego od życia chce. Proste.
marlowe
/ 2009-04-27 19:13
/
portfel
/
"One for My Baby (and One More for the Road)"
Masz niezły uraz do kobiet... Nikt się mną nie bawił. To o wiele bardziej skomplikowana historia, niż takie uproszczenie, jakie zasugerowałeś.