III) Wartość wskaźnika mieści się w przedziale [stopa inflacji; oo), ustalana jest powiedzmy kwartalnie i z taką samą częstotliwością można zmieniać również portfel
IV) Pozostaje kwestia ustalania wartości wskaźnika (chwilowo tutaj jeszcze moje ciastko się kruszy :))
V) Każdy ma do wyboru czy chce odkładać w ZUS czy też w OFE, ale tutaj wydaje mi się rozsądnym, iż nie można dokonywać zmiany wyboru częściej niż 5 lat; zmiana powoduje fizyczne przekazanie zgromadzonych składek (skoro już teraz kombinują jak zapewnić 'dziedziczenie' składek z ZUS, to spokojnie mogą zapewnić to w mojej idei)
VI) Państwo chce nie chce musi przekazywać regularnie środki do OFE
VII) Zachowujemy możliwość dziedziczenia składek zgodnie z aktualnie obowiązującym prawodawstwem w zakresie prawa spadkowego
VIII) Umożliwiamy inwestycję na innych rynkach niż Polska
IX) Do rozważenia czy inwestujemy wszystkie środki w indywidualne konta od razu czy też w perspektywie powiedzmy 10 lat procentowo zwiększając co rok ilość przekazywanych składek - opcja pierwsza raczej nie realna, bo doprowadziłaby do tak wielkiej dziury budżetowej, że nie dalibyśmy rady pociągnąć.
X) W sytuacji a, jeśli OFE nie byłoby w stanie regulować wszystkich swoich zobowiązań w stosunku do klientów (zbyt dużo do dopłacenia), wówczas składki można skonwertować do innego OFE, co jednak nie powoduje wygaśnięcie zobowiązań (organ założycielski zobowiązany byłby do przejęcia wszystkich zobowiązań). Reguła ta dotyczyłaby również ZUSu.
Sztywny przedział wartości wskaźnika (dolne ograniczenie) wynika z faktu, iż w sytuacji recesji, zapewnić chociaż możliwość nie tracenia wartości pieniądza.
Odnośnie faktu, iż wskaźnik taki jest niesprawiedliwy dla OFE. Nie będzie miało to miejsca, jeśli faktycznie OFE zaczną edukować klientów, a nie wydawać pieniądze na durne nic nie wnoszące reklamy. Wówczas będą mogli przekonać klientów do konwersji do bezpiecznego portfela, w którym przyszli emeryci nie będą tracić środków, a nadal zarabiać, a jeśli nie będą chcieli/umieli wówczas dołożą do interesu.
Takie podejście wydaje mi się, iż zapewniło by większe możliwości zarządzania przez nas samych środkami jakie zgromadzamy, a także brak obijania się co poniektórych zarządzających OFE. Dodatkowo jednocześnie zmobilizowałoby ZUS do lepszego zarządzania środkami, a nie tylko zbierania naszych wpłat i wypłacania ich obecnym emerytom (de facto ZUS stałby się OFE tylko państwowym).
Przepraszam za tak długi wywód, ale po prostu mam dosyć już czasami tych wszystkich przepychanek o OFE mając świadomość, że jeśli nie odłożę sobie sam to nikt mi nie da (nawet gwarantowanej), a płacić muszę co miesiąc przyzwoitą sumkę lekko mnie bierze.