Nic mi nie wiadomo na temat tego, by pierwsze rozliczenie podatnika z takiej 'preferencji' korzystało.

Kontrole są prędzej z powodu wątpliwości co do prawa do wykazanej ulgi podatkowej lub jej wysokości, innych KUP niż wynikające z PIT 11 itp.

Jako zeznanie ( a więc kwadrat 1 w poz. 10 formularza ).

Tak, kwota z PIT 40a, skoro nie składał Pan innego formularza z inną kwotą owego przychodu rocznego.

To mi umknęło, skupiłem się na nieterminowości. Jeśli było to rzeczywiście zlecenie z wynagrodzeniem umownym do 200 zł, niezawarte z własnym pracodawcą, to rzeczywiście w ogóle PIT 11 nie powinno być, podlega ten przychód zryczałtowanej stawce 18% PIT i nie wpływa na limit dochodu związanego z ulgą na dzieci.

Zwracam uwagę, że jeśli kwota ta (nie wyższa niż 200 zł) nie wynika z umowy, a jedynie z tego, że umowę rozwiązano wcześniej, czy z innych względów wypłacono mniej niż w umowie ( czasowe niewykonywanie zlecenia itp. ) , a kwota umowna była wyższa niż 200 zł, to owe zasady nie mają zastosowania.

Jeśli więc PIT 11 jest niezasadny- należy moim zdaniem go zignorować, nie wystawiać korekt i w razie wezwania przez US- umieć udokumentować (umowa) nieprzekroczenie limitu 200 zł.

Jeśli jednak zasadny, to sama nieterminowość PIT 11 nie jest powodem utraty prawa do ulgi

No tak.
Za okres, kiedy nie spełniałaś warunków uzyskiwania renty- była ona nienależna, a świadczenia takie podlega zwrotowi Zakładowi.

Szczęśliwie w sytuacji, gdy w czasie wydania decyzji o zwrocie osoba taka ponownie spełnia warunki i rentę znów/nadal uzyskuje- zwrot polega na potrącaniu w ustawowych granicach tego "długu" ze świadczeń bieżących.

Wynika to z art. 138 do 141 ustawy emerytalnej.

Nie ma podstawy prawnej do 'ukarania' ubezpieczonego pozbawieniem prawa do świadczenia w czasie gdy jest ono mu należne, z fakt pobierania świadczenia wcześniej nienależnie. Konsekwencją jest zwrot ( z odsetkami ) finansowy. Kwestią wtórną jest to, jak zwrot zostanie zrealizowany- potrąceniami, wpłatą ubezpieczonego, zajęciem komorniczym.

Rozumiem, że z obecnej szkoły zaświadczenie ZUS już dawno ma dostarczone, dotąd nie było decyzji rentę wstrzymującej, więc nie ma potrzeby wniosku o wznowienie wypłaty, będą więc potrącenia.

Co do kary- jest ona możliwa m.in. z art. 286 KK, bo można to zakwalifikować jako wyłudzenie świadczenia. Jeśli ZUS uzna, że należy zawiadomić organy ścigania. Rozpiętość kar duża, bo z tego artykułu również osądza się grube afery z podrabianiem dokumentów, oświadczaniem nieprawdy- a więc celowym działaniem już na etapie składania wniosku o rentę/emeryturę.

W Twoim przypadku moim zdaniem co najwyżej grzywna.

Miejmy nadzieję, że tak będzie.
Jeśli nie- warto skorzystać zdaje się z procedury dobrowolnego poddania się karze:

http://prawo.money.pl/porady-prawne/porady/postepowanie-karne/artykul/dobrowolne;poddanie;sie;karze,158,0,190878.html

czyli poniekąd samej 'wycenić' grzywnę...
Ale na tym się nie znam. Powodzenia.

Przeciętny śmiertelnik nie musi się w tym wszystkim łapać, bo dotyczy go niewielka część tych przepisów, w tym zwłaszcza ustawy emerytalnej.
Co do Pana przypadku- nie podstaw do roszczenia o wsteczne wyrównanie świadczenia, bo nie pobierał go Pan nie z winy Zakładu, nie było w 2011 decyzji emerytalnej odmownej wydanej błędnie.

A prawo do świadczenia powstaje od miesiąca złożenia wniosku, lecz nie wcześniej niż spełnienia warunków uzyskania świadczenia. Z urzędu uzyskuje się jedynie emeryturę w miejsce dotychczasowej renty z tyt. niezdolności do pracy.

Jeśli wtedy spełnił Pan warunek uzyskania e. powszechnej- to zasady są znane przynajmniej od 1998 r. kiedy obecną ustawę uchwalano.

Najprawdopodobniej zresztą przez owe 3 lata nadal pan zarobkował, więc tegoroczna emerytura dodatkowe lata składkowe uwzględnia, więc w jakimś stopniu owo opóźnienie jest skompensowane.

Tak. To, że przez kilka lat nie spełniałeś warunków uzyskania prawa do renty nie sprawia, że prawo do niej się przedawnia, z chwilą ich spełnienia można składać wniosek o świadczenie.

Przy płacy minimalnej z jednoczesnego etatu nie będzie też zmniejszenia r. rodzinnej, bo następuje to dopiero po przekroczeniu progu 70% przeciętnego wynagrodzenia, co obecnie (marzec-maj) oznacza 2676,40 zł brutto/mc.