3 tygodnie temu złożyliśmy wniosek o konto w mbanku i w przyszłym tygodniu powinniśmy mieć w pełni sprawny rachunek z dostępem do funduszy inwestycyjnych. 3 tygodnie temu zaczęliśmy się tym bardziej interesować i trochę zaczołem pisać na tym forum troszkę pisać więcej czytać. Dziękuję Wszystkim ludziom z forum za ich tematy i odpowiedzi tyle doświadczeń w jednym miejscu. W przyszłym tygodniu będziemy mieć w pełni sprawne konto i mimo nie najlepszych humorów(besso i korektomania ) na forum mamy zamiar zacząć kupować jednostki funduszy. Do zainwestowania mamy wolne 6k myślę żeby podzielić to na trzy zakupy po 2 k w odstępach tygodniowych. Za każde 2k chcemy kupić jednostki następujących funduszy akcji.
Idea akcji
SEB 3
LEGG MASON Akcji
UniKorona
Akcje FIO
BPH FIO Akcji Europy Wschodzącej
Tak żeby po trzech tygodniach w wszystkich w/w funduszach mieć podobne kwoty. Reszta czyli 10k leży na lokacie. Ktoś może powiedzieć następna naiwna i chciwa osoba(inwestycja tylko w akcje).... Szczerze może i rzeczywiście profil jednostek w które inwestujemy nie należy do bezpiecznych , ale i kwota co dla po niektórych śmieszna. Do dziś nie znam odpowiedzi na pytanie kto jest większym ryzykantem ja czy osoba która inwestuje przykładowo 20k w fundusze akcji 20k w pieniężne , 20k w stabilne i 10k w lokatę.
Do celowo zainwestuje 10k w te fundusze reszta lokata taki przynajmniej mam plan.
Kto jest bardziej chciwy ja bawiący się 10 k + reszta na stabilnej lokacie(50%fundusz akcji na 50% lokata "ok4%") czy osoba która bardziej zdywersyfikuje swoje inwestycje w funduszach i zostawia sobie 10% na lokacie.
Co o tym myślicie??????
Bardzo proszę o własne obiekcje i filozofie działania......