Rynek funta staje się coraz bardziej emocjonalny, a brytyjska waluta pomału staje się „zbyt tania”.
Nieco lepsze dane z Niemiec nie wpłynęły znacząco na pozycję euro, które słabnie. Jedynym wytłumaczeniem tego stanu rzeczy są oczekiwania, związane z czwartkowym wystąpieniem szefa ECB
Wyraźnie tracił dług oraz polskie akcje, czyli te rynki, które nie były w stanie zareagować w piątek.
Komentarz analityka do poniedziałkowej sesji na giełdzie.
Warto zaznaczyć, iż S&P traktowana jest często jako jedna z najbardziej „agresywnych” agencji z tzw. wielkiej trójki agencji ratingowych
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku walutowym przyniosło dynamiczne spadki na wycenie naszej waluty.
Taniejąca ropa, która za chwilę może narobić sporo kłopotu nie tylko w krajach, w których ten sektor ma istotny wpływ na gospodarkę.
Polska waluta najmocniej zyskiwała wobec euro oraz franka, jednak ostatecznie zwyżki udało się utrzymać jedynie wobec szwajcarskiej waluty.
Próba odreagowania na giełdach w Chinach, przy stabilizacji kursu tamtejszego yuana, została pozytywnie odebrana przez graczy w Europie.
Inwestorzy pozostają w mieszanych nastrojach po tym jak chińskie giełdy mocno spadły.
Zobacz podsumowanie najważniejszych wydarzeń rynkowych dnia.
Początek nowego tygodnia na rynku walutowym przynosi relatywnie neutralny start notowań na złotym.
Większość obserwatorów rynku tłumaczy to wzrostem globalnego ryzyka w kontekście sytuacji w Chinach.
Zdaniem przedstawicieli FED (Jeffrey Lacker) wpływ zamieszania w Chinach na ożywienie amerykańskiej gospodarki może być niewielki.
Relatywnie udana sesja w Azji powoduje, iż możemy oczekiwać lepszych nastrojów również podczas obrotu w Europie.
Na realnego kupującego wciąż czekamy, podobnie jak to ma miejsce od wielu już tygodni.
Powrót krajowych inwestorów po dniu wolnym od handlu może przynieść pewne zaskoczenie.
Naszej walucie nie pomogły dane gospodarcze.
Tak jak się obawialiśmy wskazując na słabość indeksów regionalnych (m.in. gorszy odczyt Chicago PMI sprzed kilku dni) dane na temat ISM dla przemysłu były słabsze od oczekiwań na poziomie 49 pkt.
Nowy rok zaczął się w stylu, jaki panował w minionym roku. Było więc czerwono i z dobrze znanych powodów.
Rynkowe nastroje, w trakcie dzisiejszej sesji, uwarunkowane zostaną lokalnymi odczytami indeksów PMI.
W szerszym ujęciu wczorajsza sesja nie zmienia układu rynkowego, gdzie potencjał dalszego wzrostu złotego wydaje się obecnie ograniczony.
Dolar zyskuje na szerokim rynku, wyjątkiem są jego relacje z walutami surowcowymi.
Kurs euro do korony spadł dzisiaj do najniższego poziomu od dziewięciu miesięcy, a dolara do korony znalazł się na najniższych poziomach od października.
Kwotowania złotego oscylowały blisko punktów odniesienia, na co duży wpływ miała nieobecność m.in. graczy z Londynu. Z uwagi na sposób rozliczania poziomu wskaźnika dług/PKB (średnioroczny) wątpliwym jest, abyśmy zaobserwowali na rynku wzmożoną aktywność ze strony instytucji centralnych.
Ostatnio obserwowaliśmy stabilizację złotego i wyhamowanie ok. 2-tygodniowego trendu polskiej waluty wobec zagranicznych dewiz.
Skalę tego ruchu przypisać należy tzw. płytkiemu rynkowi i niskiej aktywności uczestników obrotu.
Zobacz, jak w nowy tydzień weszli inwestorzy z warszawskiego parkietu.
Komentarz analityka do aktualnej sytuacji na rynku walutowym.