Wprawdzie to sondaże są najbardziej porównywane, to jednak w kwestii potencjalnego prawdopodobieństwa Brexitu rynki zdają się bardziej wierzyć bukmacherom. A tu jeszcze rano było nerwowo po tym jak wskazania na wyjście przekroczyły 40 proc. (jeszcze w weekend było to 30 proc.), aby po południu powrócić poniżej 40 proc., co automatycznie dało chwilę oddechu rynkom.
Dodatkową presję na aktywa powiązane z rynkami EM wywierają spadki na rynku surowcowym.
Mimo widocznego osłabienia w czwartek i piątek, to złoty był w ostatnich dniach najsilniejszą walutą w regionie, nadal korygując nadmierne osłabienie, jakie miało miejsce w maju.
Bezpośrednim powodem odwrotu od złotego oraz innych walut rynków wschodzących było skokowe umocnienie dolara amerykańskiego.
Na dzisiejszy wieczór zaplanowana została debata pomiędzy liderem obozu eurosceptyków, byłym merem Londynu, Borisem Johnsonem, a urodzoną w Niemczech, minister pracy Giselą Stuart. Wpadka bądź wygrana Johnsona może zaważyć na decyzjach tych, którzy jeszcze nie zdecydowali jak zagłosują w referendum 23 czerwca.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych publikacji makroekonomicznych z kraju.
Od początku tygodnia obserwowaliśmy mocniejszego złotego, wraz z innymi walutami rynków rozwijających się.
Euro należy dzisiaj do najsłabszych walut na świecie.
Początek tygodnia, zgodnie z założeniami, przyniósł nam podbicie wyceny polskiej waluty wobec większości dewiz. Inwestorzy pozostawali pod wpływem piątkowych, słabych danych z USA, które odsuwają w przyszłość kolejną decyzję o podwyżce stóp procentowych w USA przez FED.
Inwestorzy będą mogli, zatem ocenić na ile FED przejmuje się słabym piątkowym odczytem Departamentu Pracy, który ponownie oddalił oczekiwania rynku na rychłą podwyżkę stóp procentowych, ale i też pogrążył dolara.
Głównym zagrożeniem na czerwiec dla bardziej ryzykownych aktywów pozostaje kwestia tzw. Brexit’u.
Zobacz, jak wygląda sytuacja na foreksie.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na polskim złotym przyniosło niezwykle ciekawy obraz. Złoty skorzystał na lepszym odczycie indeksu PMI za maj, który wyniósł 52,1 pkt. wobec oczekiwanych 51,5 pkt. Rynek pozytywnie odniósł się do wskazania z uwagi na odbicie po słabszych danych za kwiecień.
Komentarz analityka do aktualnej sytuacji na rynku walutowym.
Yellen nie zamyka drzwi obozowi „jastrzębi”, gdyż dostrzega jego siłę, a także rozumie jego argumenty - taką konkluzję można zawrzeć po piątkowym wystąpieniu szefowej FED, które było wyczekiwane przez rynki. Warto jednak zwrócić uwagę, że nie próbuje ona wskazywać konkretnych terminów, jak jej koledzy.
Początek nowego tygodnia handlu na rynku walutowym przynosi stabilizację kursów po umocnieniu w poprzednim tygodniu obrotu.
Polska waluta była najmocniejsza w czwartek, kiedy to handlowano nią mimo zamknięcia rynku krajowego (Boże Ciało). Złoty w relacji do euro osiągnął okolice 4,3944 zł, a względem dolara 3,9294 zł.
To wskazuje na globalny spadek poziomu awersji do ryzyka.
Poza funtem do najsilniejszych walut podczas dzisiejszego handlu dołączyła turecka lira (Bank Turcji nie ruszył głównej stopy repo, decydując się tylko na oczekiwaną redukcję stopy po której banki udzielają pożyczek - o 50 p.b.), a także rosyjski rubel (dzięki odbiciu cen ropy). W regionie uwagę zasługuje niezłe zachowanie się forinta, choć ruch nabrał tempa dopiero po ogłoszeniu komunikatu Banku Węgier.
Ministrowie finansów państw grupy G-7 zgodzili się, co do tego, że wzrost gospodarczy pozostaje słaby. Zgodzono się, co do tego, że żaden z krajów nie będzie dążył do sztucznej deprecjacji swojej waluty.
Ostatni tydzień handlu na rynku polskiej waluty przyniósł krótkotrwałe odbicie za sprawą decyzji agencji Moody’s. Kolejne dni handlu przyniosły nam jednak zanegowanie tego ruchu.
W piątek rozpoczął się szczyt G-7 z udziałem ministrów finansów i szefów banków centralnych 7 najbardziej wpływowych państw świata (w tej grupie nie ma jednak Chin). Będzie tam miejsce na dyskusje, dotyczące koordynacji działań mających wesprzeć wzrost gospodarczy. Na razie liderzy odnieśli się krytycznie do ewentualnego Brexitu, dając do zrozumienia, że byłoby to duże ryzyko dla globalnej gospodarki.
Pozytywny wpływ niedawnej decyzji agencji Moody’s wygasł, a ryzyka krajowe oraz globalne ciążą wycenie złotego.
Zobacz, co martwi inwestorów.
Popołudniowy komentarz analityka do sytuacji na rynku walutowym.