Na GPW inwestorzy czekają już na jutrzejsze rozliczenie wrześniowej serii kontraktów.
Ostatnie godziny nie przyniosły większych zmian w obrazie rynku, chociaż dolar zaczyna wytracać wcześniejszy impet wzrostowy w głównych relacjach. Widać, że rynek nie jest pewien zbliżających się odczytów makro, które mogą ustawić oczekiwania rynku przed posiedzeniem FED w przyszłą środę. Tylko jutro uwagę zwrócą regionalne indeksy FED z Nowego Jorku i Filadelfii, czy też ważne odczyty dynamiki sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej.
Komentarz analityka do aktualnej sytuacji na rynku walutowym.
Komentarz analityka do aktualnej sytuacji na rynku walutowym.
Komentarz analityka do aktualnej sytuacji na rynku walutowym.
Komentarz analityka do aktualnej sytuacji na rynku walutowym.
Zdaniem Johna Williamsa z oddziału FED w San Francisco (bez prawa głosu w FOMC w tym roku) każde posiedzenie banku centralnego może być decyzyjnym w kwestii podwyżki stóp, choć ta będzie oczywiście zależeć od danych makro. Dojście po poziomu 3 proc. może zająć ponad 2 lata - to może być najbardziej płaska ścieżka podwyżek stóp w historii.
Poranny, środowy handel na rynku walutowym przynosi utrzymanie próbę dalszego odreagowania na wycenie PLN. Złoty kwotowany jest przez inwestorów następująco: 4,3280 PLN za euro, 3,8467 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9696 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,1602 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności krajowego długu wynoszą 2,811 proc. w przypadku obligacji 10-letnich.
Nie ma szans na wrześniową podwyżkę stóp procentowych w USA.
Patrząc globalnie na rynek to dolar jest we wtorek w nieznacznej defensywie.
Z rynkowego punktu widzenia poniedziałkowe odreagowanie na złotym traktować należy jako korektę spadkową ostatnich wzrostów.
Dzisiejsza sesja była specyficzna z uwagi na Święto Pracy w USA, co oznaczało brak handlu na Wall Street i spokojne notowania w Europie. Nie przeszkodziło to jednak w dobrym zachowaniu GPW, które wyglądało na próbę rekompensaty za nieudany piątek, kiedy globalne wzrosty nie znalazły równie pozytywnego oddźwięku w Warszawie.
Zwyczajowo w pierwszy wtorek miesiąca odbywa się posiedzenie australijskiego banku centralnego - ten przypada 6 września. Komunikat poznamy o godz. 6:30. Po cięciu stóp o 25 p.b. w sierpniu, tym razem nie oczekuje się zmian na głównej stopie procentowej (1,50 proc.).
Instytucja utrzymuje obecnie perspektywę negatywną dla Polski, a ostatnie raporty wskazywały, iż eskalacja konfliktu wokół TK będzie negatywnym czynnikiem dla oceny inwestycyjnej.
Na słabym dolarze cały czas wygrywa funt.
Spadki obserwowane nad Wisłą nie współgrały ze wzrostami w Europie Zachodniej oraz dobrymi danymi z krajowego przemysłu.
Komentarz analityka do sytuacji na rynku walutowym.
Po publikacji ADP dolar zaczął odrabiać straty obserwowane przed południem. To ponownie zmieniło się po publikacji nieco słabszego odczytu dotyczącego aktywności sektora przetwórczego z Chicago.
Ostatnie słabsze dane makro oraz obniżenie prognoz dot. dynamiki PKB dość skutecznie popsuło nastroje wokół złotego.
Początek nowego tygodnia handlu przyniósł utrzymanie lekkiej presji na wycenie złotego, który nieznacznie tracił na większości zestawień. Warto jednak wspomnieć, iż z uwagi na dzień wolny od handlu w UK ruch ten odbywał się przy ograniczonej aktywności i obrotach.
Dzisiejsza sesja była echem wydarzeń piątkowych, które wciąż przebrzmiewały w umysłach inwestorów. Chodziło oczywiście o słowa Janet Yellen oraz jej zastępcy, które wpisywały się jastrzębią retorykę głoszoną w ostatnim czasie przez praktycznie wszystkich członków amerykańskiego monetarnego gremium.
Dolar powinien pozostać względnie mocny do piątku, gdyż to sytuacja na rynku pracy może być zdaniem wiceprezesa FED, Stanley’a Fischera głównym determinantem przemawiającym za decyzją ws. podwyżki stóp już 21 września.
Słowa Yellen doprowadziły do umocnienia dolara, jednak przełożenie tego ruchu na końcówkę sesji w Europie było niewielkie, również na złotego.
Nasz złoty był ostatnich dniach najsłabszy w regionie, który zachowywał się relatywnie dobrze (zyskiwał węgierski forint). Przesłanki do takiego scenariusza pojawiły się już wcześniej.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu przyniosło dość zaskakujące zachowanie polskiej waluty.
W ostatnim czasie kolejni członkowie amerykańskiego monetarnego gremium wskazują na zbliżający się wielkimi krokami czas kolejnej podwyżki stóp procentowych.
Wczorajsza sesja na rynkach walutowych upłynęła pod znakiem umocnienia amerykańskiego dolara. USD zyskiwał przede wszystkim względem euro, co poskutkowało zejściem notowań poniżej poziom 1,13 i dotarcie do linii 14-sesyjnej średniej ruchomej w okolicach 1,1240-1,1250. Linia ta posłużyła za krótkoterminowe wsparcie i w rezultacie dzisiaj widzimy odreagowanie wzrostowe na wykresie eurodolara.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku złotego i długu nie przyniosło mocniejszych ruchów. EUR/PLN i CHF/PLN konsolidowały podczas gdy GBP/PLN i USD/PLN notowały nieznaczne wzrosty.
Komentarz analityka do aktualnej sytuacji na rynku walutowym.