Poniedziałkową sesję europejską eurodolar otwierał z poziomu 1,29.
Piątkowe spadki na eurodolarze podniosły wycenę zagranicznych walut na krajowym rynku.
Pierwszy dzień nowego tygodnia przebiegał pod znakiem przewagi podaży na rynku eurodolara.
Efekty wczorajszego odbicia z okresu sesji europejskiej udało się utrzymać także podczas handlu zza oceanem.
Początek dzisiejszej sesji na eurodolarze przebiegał pod znakiem walki popytu z podażą. Po wczorajszych spadkach byki od rana starały się odsunąć kurs od nocnych minimów.
Pierwsze kwadranse wczorajszej sesji amerykańskiej sugerowały, że eurodolar będzie próbował powrócić powyżej poziomu oporu usytuowanego na 1,29.
Po względnie spokojnym otwarciu złoty zaczął tracić na rzecz wspólnej waluty.
Dziś o poranku cena wspólnej waluty oscyluje na nieco wyższym poziomie. Do przeceny euro przyczynił się ciągle pogarszający się sentyment globalny.
Pierwsze takty dzisiejszej sesji wskazywały na możliwość powrotu kursu eurodolara powyżej poziomu 1,30. Jednak niedługo po otwarciu rynków europejskich notowania głównej pary dynamicznie ruszyły na południe.
Poniedziałkowe popołudnie na rynku eurodolara przebiegało w spokojnej atmosferze. Brak inwestorów zza oceanu wpłynął na znaczący spadek aktywności notowań.
Sytuacja na rynku eurodolara zaczęła się zmieniać dopiero w drugiej połowie handlu. Nie były to jednak gwałtowne ruchy z uwagi na brak inwestorów zza oceanu.
Poniedziałkowe notowania rozpoczęły się od deprecjacji wspólnej waluty względem dolara. Ruch spadkowy został zainicjowany jeszcze w czasie piątkowych notowań. Lepsze dane z amerykańskiego rynku pracy zaostrzyły apetyt inwestorów na ryzyko.
Pierwsze dni października na krajowym rynku walutowym przebiegały pod znakiem sporej zmienności na wykresach par złotowych.
Na początku sesji na rodzimym rynku walutowym przeważali kupujący złotego. Nadal wsparciem była dla nich wczorajsza decyzja Rady Polityki Pieniężnej, która nie zmieniła poziomu stóp procentowych.
Wczorajsza sesja na eurodolarze, mimo podwyższonej zmienności nie wprowadziłaby zapewne wiele zmian w kształtowanie się kursów par złotowych.
Pierwsze takty dzisiejszej sesji na rynku głównej pary przebiegały pod znakiem słabości euro.
Początek wczorajszej sesji amerykańskiej zapowiadał się dość obiecująco. Bliskość zeszłotygodniowych szczytów zachęcała stronę kupującą do podjęcia walki o przebicie się na wyższe poziomy.
Przyczyną słabszego w przypadku euro otwarcia była informacja jaką podała agencja Moody's.
Strona popytowa podciągała kurs głównej pary na nowe maksima, wykorzystując ku temu m.in. lepsze dane odnośnie indeksu ISM dla przemysłu w USA, który powrócił powyżej poziomu 50 punktów.
Siła podaży pochodziła jeszcze z piątkowych spadków oraz weekendowych informacji pośród, których najważniejsze znaczenie miało doniesienia o większym od oczekiwań deficycie budżetowym Hiszpanii.
Końcówka piątkowej sesji na eurodolarze przebiegała pod znakiem umocnienia amerykańskiej waluty. Słabe odczyty indeksów Chicago PMI oraz Uniwersytetu Michigan pogorszyły nastroje na rynku i podniosły poziom awersji do ryzyka.
W nowy tydzień inwestorzy z rynku eurodolara wchodzili w nie najlepszych nastrojach. Wysoki stopień niepewności, co do przyszłości Grecji i Hiszpanii powodował spadek apetytu na ryzyko.
Na ten punkt dnia inwestorom przyszło długo poczekać. Najpierw bowiem wystąpienie miało nastąpić o godzinie 11:00.
Lepsze otwarcie sesji na głównej parze walutowej pozwoliło na dobre otwarcie na krajowym rynku. Nocna aprecjacja euro względem dolara zaowocowała niższymi cenami zagranicznych walut wyrażonymi w złotych
Środowe popołudnie na krajowym rynku walutowym przebiegało dość spokojnie. Ustabilizowanie się nastrojów na szerokim rynku oraz próby odbicia na eurodolarze spowodowały zatrzymanie przeceny rodzimej waluty.
Dzisiejsza sesja na eurodolarze zaczynała się w nie najlepszej atmosferze. Wydarzenia z wczorajszego popołudnia w postaci zamieszek w Madrycie, czy ogłoszenia wcześniejszych wyborów w Katalonii skutecznie podkopywały nastrój wśród inwestorów.
Wczorajszy zdecydowanie lepszy od prognoz odczyt indeksu zaufania konsumentów wg. Conference Board dał szansę na poprawę nastrojów i kontynuowanie wzrostu na eurodolarze.
Początek wtorkowej sesji na krajowym rynku przebiegał pod znakiem osłabienia złotego. Mocniej rodzima waluta traciła względem amerykańskiego dolara, co było podyktowane sytuacją na głównej parze.
Dziś tuż przed otwarciem notowań na Starym Kontynencie notowania pary EUR/USD zanurkowały i ponownie został przetestowany poziom 1,29.
Początek dzisiejszej sesji eurodolara przebiegał pod znakiem spadków. Nie najlepsze nastroje inwestorów z Azji udzieliły się handlującym na Starym Kontynencie.