Jeszcze przed południem byki radziły sobie bardzo dobrze, jednak brak impulsów pozwalających na rozbudowanie wzrostów nie sprzyjał utrzymaniu wypracowanej pozycji w grze.
Dzisiejsza sesja europejska rozpoczęła się w podobnym stylu co poniedziałkowe notowania. Kurs głównej pary walutowej oscylował wokół poziomu 1,23 i niewiele rzeczy wskazywało na to by sytuacja mogła w najbliższym czasie ulec zmianie.
Wczorajsza sesja amerykańska nie różniła się za bardzo od wcześniejszych notowań na Starym Kontynencie. Aktywność inwestorów nadal pozostawała niewielka, a kurs walczył o przebicie się ponad poziom 1,23.
W poniedziałek od samego rana wykres eurodolara mozolnie próbował wdrapać się ponad poziom 1,23. W szczycie osiągnął on nawet poziom 1,2320. Bykom brakowało jednak impulsów, które pozwoliłby na większe ruchy.
Spadki na eurodolarze, rozczarowujące wyniki z USA, wątpliwości wokół ustaleń ostatniego szczytu Unii Europejskiej - to wszystko miało negatywny wpływ na waluty.
Dokładnie 227 lat temu Stany Zjednoczone ochrzciły dolara mianem swojej waluty narodowej.
Pierwsza część dzisiejszego handlu, podobnie jak poprzednie dni przebiegała pod znakiem oczekiwań na decyzję EBC.
Wczorajsza końcówka sesji europejskiej przyniosła nam zwiększenie aktywności inwestorów oraz mocniejsze osłabienie euro względem amerykańskiego dolara. Niedźwiedzie skorzystały z nieobecności bankierów zza oceanu i przy płytkim rynku podjęły próbę zepchnięcia notowań na niższe poziomy.
Za deprecjacją rodzimej waluty stały przede wszystkim osuwające się notowania głównej pary.
Początek sesji amerykańskiej przyczynił się do zwiększenia aktywności na rynku głównej pary. Lepsze dane z amerykańskiej gospodarki przyczyniły się do poprawy nastrojów, co skłoniło część inwestorów do zwiększenia swojego zaangażowania w rynek.
Europejska waluta po południu kosztuje już mniej niż 4,2 złotego. Zobacz, co stało się z dolarem.
Dzisiejszy poranek na krajowym rynku walutowym przebiegał pod znakiem aprecjacji rodzimej waluty. Złoty korzystał ze wzrostu na eurodolarze oraz utrzymującego się pozytywnego nastawienia do mniej pewnych aktywów.
Pierwsze takty dzisiejszej sesji europejskiej na eurodolarze przebiegały spokojnie. Po piątkowych dynamicznych wzrostach pod poziom 1,27 kurs na otwarciu nowego tygodnia nieco się cofnął i oscylował wokół poziomu 1,2650.
Dynamiczne piątkowe wzrosty na eurodolarze pomogły rodzimej walucie. Złoty zyskiwał względem głównych walut i na zakończeniu zeszłotygodniowego handlu za dolara trzeba było zapłacić 3,3330 zł, natomiast za euro 4,2215 zł.
Utrzymujące się obawy o sytuację hiszpańskiego sektora bankowego, pomimo przyznania Madrytowi pomowcy w wysokości do 100 mld euro.
Wczorajsze nocne porozumienie między przywódcami Strefy Euro, którzy spotkali się po zakończeniu pierwszego dnia szczytu Unii Europejskiej dało spory impuls dla byków i pozwoliło na zmniejszenie awersji do ryzyka.
Pierwsze chwile dzisiejszej sesji londyńskiej na krajowym rynku walutowym przebiegały dość spokojnie.
Podczas wczorajszej sesji amerykańskiej kurs eurodolara zachowywał się stabilnie. Spadki z końcówki sesji europejskiej wyhamowały i notowania poruszały się nieco ponad dziennym minimum.
Od początku dzisiejszej sesji europejskiej główna para walutowa nie wykazywała się większą aktywnością.
Sprzyjający optymizm inwestorów zza oceanu pomógł wspólnej walucie, choć niewielka jego ilość nie starczyła na tyle by skutecznie przebić się na wyższe poziomy.
Początek dzisiejszej sesji na rynku eurodolara przebiegał spokojnie. Notowania utrzymywały się powyżej poziomu 1,25, jednak stronie popytowej nie udawało się rozbudować większego ruchu na północ.
Po poniedziałkowych spadkach na rynku eurodolara wtorek otwiera się dość stabilnie.
To pierwsze - dosyć burzliwe oraz drugie, o wiele bardziej spokojne i niestety mniej ciekawe. Początek handlu w Stanach Zjednoczonych tylko nieznacznie poprawił sytuację.
Znów traciły rentowności obligacji Włoch i Hiszpanii, ale nie pomagały rynki akcji.
Początek tygodnia było mało optymistyczny. Liczono na to, że dobrym akcentem staną się wieści z Grecji, gdzie zaczęły rysować się szanse na sformowanie koalicyjnego rządu.
Po posiedzeniu FOMC i słabych danych z Chin nastroje zdecydowanie nie były euforyczne, giełdy rozpoczęły sesje z minusów, a EUR/USD kierował się w kierunku maksimów z piątku.
Pierwsza reakcja rynków, napędzana spadkami na giełdach i nie najlepszymi danymi z Niemiec była stosunkowo nerwowa.
Wczorajsza sesja europejska była wyjątkowo spokojna. Oczekiwanie na wieczorne posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) skutecznie uśpiło inwestorów.
Sesja przed posiedzeniem Federalnego Komitetu Otwartego Rynku była wyjątkowo spokojna. Eurodolar nieznacznie zyskał, a nastroje na europejskich parkietach były neutralne.
Wczoraj na rynkach finansowych od rana widać było sporą niepewność wśród inwestorów. Pomagały jednak spadające rentowności obligacji krajów PIIGS i zbliżająca się perspektywa posiedzenia FOMC.