Rośnie prawdopodobieństwo, iż podczas czerwcowego posiedzenia EBC oprócz prawdopodobnej obniżki stóp procentowych, zdecyduje się na kroki mające na celu niedopuszczenie do tendencji deflacyjnych.
Wydźwięk ostatnich trzech sesji pozostaje pozytywny, jednak do rozwinięcia większej tendencji wzrostowej brakuje większego sukcesu.
Sprawdź, co będzie sprzyjać, a co przeszkadzać wzrostom na giełdzie.
Spadkowy i nieudany tydzień dla posiadaczy akcji, zakończyła sesja, podczas której przewagę posiadała strona podażowa.
Główne indeksy GPW przerwały spadkową serię i w końcu odreagowały w górę.
Wystarczyło kilka pokojowych deklaracji ze strony prezydenta Rosji, aby poprawić nastroje inwestycyjne.
Na warszawskiej giełdzie inwestorzy w dalszym ciągu preferują spółki o największej kapitalizacji.
Indeks WIG20 oddalił się od kluczowej strefy oporu opisanej przedziałem 2.470-2.480 pkt.
Inwestorzy pozbywali się akcji przed dłuższym weekendem, a strona podażowa była szczególnie aktywna w sektorze małych i średnich spółek.
Największym ciężarem dla rynku okazały duże spółki, w tym przede wszystkim pozostający od pewnego czasu w niełasce graczy sektor bankowy.
Dzisiejszy kalendarz danych makro oraz terminów publikacji wyników finansowych spółek w USA jest szczelnie wypełniony.
Głównym czynnikiem ryzyka dla inwestorów lokujących swoje środki finansowe w spółki giełdowe GPW od połowy marca pozostaje słabnąca koniunktura na Wall Street.
Fala wyprzedaży na Wall Street znalazła kontynuację w dzisiejszych notowaniach indeksu Nikkei.
Inwestorzy mieli trudności ze znalezieniem liderów, co w końcówce sesji skrupulatnie wykorzystała podaż.
Krajowym indeksom nie przeszkodził obniżający się indeks niemieckiej giełdy DAX, ani tez niepewne otwarcie notowań na Wall Street.
Dotychczasowe kilkukrotne próby przebicia się przez strefę technicznego oporu zlokalizowaną w okolicach poziomu 2.470 pkt. zakończyły się niepowodzeniem.
Giełda za Oceanem w ostatnim czasie zaczyna przypominać tzw. tykającą bombę.
Z uwagi na wcześniejszy spory wzrost, lokalna słabość naszego rynku może przedłużyć się na kilka następnych dni.
W krótkim terminie nastroje na rynku kształtować będzie reakcja na dzisiejszą decyzję Europejskiego Banku Centralnego oraz jutrzejszy comiesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy.
Wszystkie indeksy warszawskiego parkietu zwyżką zakończyły wtorkowe zmagania. Tym razem najsłabszy okazał się indeks WIG20.
Ze względu na niski obrót, w najbardziej pesymistycznym scenariuszu rynek zatrzyma się w okolicy poziomu 2.470 pkt.
Drugą połowę marca, jako udaną mogą z pewnością podsumować gracze operujący na rynkach akcji Europy zachodniej.
Dzisiaj rynek będzie miał kolejną szansę, tym razem dyskontując dochody i wydatki Amerykanów w lutym.
W końcówce wczorajszej sesji pojawił się element zawahania, co ma związek z obawami wystąpienia większej korekty spadkowej na Wall Street.
Jest szansa, iż w drugiej połowie tego tygodnia indeks WIG20 pokusi się o przełamanie wspomnianego oporu przy 2.400 pkt., co otworzyłoby drogę do marszu w rejon 2.450 pkt.
Jest szansa, że już dzisiaj indeksy odrobią wczorajsze straty i staną przed szansą kontynuacji tendencji wzrostowej zapoczątkowanej 14 marca.
Kluczowe pozostaje techniczne wsparcie w rejonie 2.350 punktów.