Sesja w Europie miała dość neutralny przebieg do czasu publikacji gorszego od oczekiwań indeksu ISM w przemyśle. Euro osłabiło się do dolara amerykańskiego, a indeks S&P 500 znalazł się na wsparciu 1397 punktu.
Po konferencji w Jackson Hole inwestorzy skupiają się na czwartkowym posiedzeniu EBC, co wraz ze świętem w USA wpłynęło na niską zmienność podczas poniedziałkowej sesji. Uwagę zwraca utrzymujący się negatywny sentyment do złotego.
Ben Bernanke nie zaskoczył inwestorów i nie powiedział nic nowego w temacie QE3. Sądząc po początkowych reakcjach rynkowych, nie jest to niespodzianka, lecz ze zdecydowanymi wnioskami należy poczekać do końca sesji.
Po wczorajszym ogłoszeniu przez GUS danych o niższym od oczekiwań PKB dla polskiej gospodarki, inwestorzy już nie mają złudzeń co do spowolnienia w naszym kraju.
Indeks S&P 500 i kurs EUR/USD testują ważne wsparcia oraz kontynuowana jest deprecjacja złotego.
Czwartek, dzień przed spotkaniem w Jackson Hole, obfituje w dane o dużym znaczeniu dla rynków. Indeks nastrojów konsumentów w strefie euro podyktuje scenariusz na dzisiejszej sesji. Dodatkowym impulsem okażą się dane o wnioskach dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych.
Inwestorzy na rynkach akcji wyraźnie czekają z decyzjami do piątku, podczas gdy od wtorku obserwujemy silną deprecjację złotego.
Od początku tego roku obserwujemy mniejszą aktywność inwestorów. Polska giełda na tle swoich odpowiedników z Europy wypada coraz gorzej. Awersja do ryzyka i kupowania akcji jest coraz większa. Ostatnie wzrosty nie poprawiły sytuacji.
Mario Draghi jednak nie pojawi się na seminarium w Jackson Hole i na sugestie odnośnie planu interwencji EBC trzeba będzie czekać co najmniej do 6 września.
Poniedziałkowa sesja stała pod znakiem niewielkiej zmienności i stan ten może się utrzymać przez najbliższe kilka dni, gdyż dopiero w piątek z przemówieniem wystąpi Ben Bernanke. Indeks WIG20 porusza się w trendzie bocznym, podobnie jak kurs EUR/USD.
Za nami kolejne spotkanie, które niewiele wniosło, a piątkowe nastroje na rynkach nadal sprzyjały korekcie. Tracił na tym złoty i kurs EUR/PLN wyszedł ponad długoterminową linię trendu spadkowego.
Wczorajsza sesja dla naszych inwestorów zakończyła się dość neutralnie. Jednak nastroje na światowych rynkach nie są ostatnio najlepsze.
Środowe zapiski z posiedzenia FOMC tylko chwilowo poprawiły nastroje. Początek sesji w USA przynosi nieznaczne pogłębienie korekty, co negatywnie wpływa na notowania w Europie.
Przez światowe parkiety przetoczyła się wczoraj niewielka fala wyprzedaży. Tym razem pogarszające się z godziny na godzinę nastroje poprawił wieczorny protokół z ostatniego posiedzenia FOMC.
Nieudana wtorkowa sesja w USA zaciążyła na notowaniach w Europie, lecz na rynkach akcyjnych nie zostały wygenerowane wiarygodne sygnały sprzedaży.
Wczorajsza sesja, mimo wzrostów, nie była szczególnie ciekawa. Kalendarium z danymi makro świeciło pustkami.
Początek sesji w USA przynosi ustanowienie nowego, ponad 4-letniego maksimum i szczytu w trendzie wzrostowym trwającym od marca 2009 roku.
Jedyne impulsy mogą dotrzeć ze strony europejskich polityków. Na razie na parkietach panuje wakacyjny letarg.
Weekendowe informacje z Niemiec nie wróżą wiele dobrego przed spotkaniami na najwyższym szczeblu politycznym w Europie w dalszej części tygodnia.
Kolejna próba pokonania 1,2375 USD okazała się nieudana i kurs EUR/USD zniżkuje poniżej 1,23 USD. Indeks S&P 500 wybił się z konsolidacji, lecz inwestorzy w Warszawie nie wykorzystują szansy i indeks WIG20 cofa się poniżej kluczowego oporu.
W ostatnich dniach na rynkach panują bardzo dobre nastroje wśród inwestorów, co przekłada się na wzrost apetytu w inwestycje o podwyższonym ryzyku. Przykładem tego jest wczorajsza sesja na której polski złoty dynamicznie zyskiwał względem ważniejszych walut na świecie.
Przerwa w handlu okazuje się korzystna dla krajowych inwestorów na rynku akcji, gdyż mimo marazmu na rynku w USA czwartek przynosi próbę pokonania istotnego poziomu oporu 2335 pkt.
Pierwsza godzina sesji w USA przynosi próbę przełamania trwającego ostatnio impasu. Indeks S&P 500 zwyżkuje do 1410 pkt, lecz jak zwykle kluczowe będzie zamknięcie dnia
Początek tygodnia nadal nie przynosi rozstrzygnięcia na rynkach akcyjnych. Bodźcem do obrania kierunku mogą być jutrzejsze dane na temat niemieckiego PKB. W międzyczasie kurs EUR/USD istotnie skorygował zeszłotygodniowe spadki.
Indeksy wielu rynków akcji skonsolidowały się w pobliżu niedawno wyznaczonych szczytów w cieniu kolejnej porcji rozczarowujących danych z Chin.
Wtorek przyniósł słabe, lecz spodziewane, dane o dynamice włoskiego PKB oraz rozczarowujące informacje z niemieckiej gospodarki.
Po kilku sesjach wzrostów i niewielu danych w kalendarzu, na rynkach finansowych zapanowała chwilowa stabilizacja i mniejsza nerwowość wśród inwestorów.
Poniedziałkowa sesja w Europie oznaczała dalsze wzrosty na parze EUR/USD oraz rynkach akcyjnych. Spekulacje o narastającym konflikcie pomiędzy niemieckimi decydentami a Mario Draghim nie wpływają na notowania.
Piątkowa publikacja danych makroekonomicznych pomogła giełdom na całym świecie.
Oczekiwania inwestorów okazały się wygórowane, gdyż EBC nie podjęło żadnych konkretnych działań, a konferencja Mario Draghiego również nie przyniosła przełomowych deklaracji.