tutaj masz wszystko powypisywane http://sig.edu.pl/

2 tys kosztuje wstępniak trzydniowy
3800 kosztuje top trader - 4 dni, 2 weekendy

nie pamiętam już gdzie - u Białka, czy u Szczepanika czytałem z 2 tyg temu, że na rynku są w tej chwili saperzy :)

chodzą po polu minowym i generalnie może im się udać, ale ryzyko jest duże. pozostali inwestorzy, a już na pewno średnio i długotermiowi mogą spokojnie pozostać poza rynkiem do czasu wyklarowania się trendu, pod który się podłączą.

nie mówię, że w tych czasach zarobić się nie da - pewnie, że się da. tylko trzeba mieć duże umiejętności albo nazywać się Amigo :)

też mnie cholera zżera jak widzę wzrosty po 5-10% na odreagowaniach ale cóż. jutro giełdy nie zamykają :)

ps: Trent - fajnie, że tak odpisałeś wczoraj na notkę. dłużej na giełdzie nie jestem, ani mądrzejszy też nie :) po prostu czytam opinie w różnych miejscach i staram się z nich coś wyciągać dla siebie, albo podzielić się :)

dziś w nocy zrozumiałem przyczynę spadków, teraz sprawdziłem na wykresie- i faktycznie wszystko stało się jasne.

pierwsze symptomy osłabienia pojawiły się na początku lipca, zdezorientowane rynki po chwili niepewności mocno zjechały, później chwila odbicia w sierpniu i teraz znów spadki - w prosty sposób zależą od tego, że Thai na poczatku wakacji wyjechała i nie pisze w Kąciku.
Jej powrót między wyjazdami w sierpniu i kilka wpisów nie zdołało uspokoić rynków, a decydenci podejmujący decyzje na bazie sprawdzonych informacji są bezradni.
Sygnały zmiany trendu poznamy jako pierwsi, mając bezpośredni dostęp do publikacji Thai press, więc możemy czuć się uprzywilejowani.

podsumowując - życzę wszystkim udanej i uśmiechniętej niedzieli :)

http://www.tase.co.il/TASEEng/

tak z czapy to rzuciłem, ale jak ma być panika to będzie

aktualnie stoję po bioton po 9 gr i po nic więcej

moje pierwsze podejście do groszówek, zakładam załapanie się na panikę i odsprzedaż za 10gr
jak będzie - się okaze

nie wiem jak Ty ale dla mnie giełda w ostatnich 12 mcach zmieniła podejście do pieniędzy - za mało pokory miałem. 1 tys pln mi się wydawał jak 100 pln.

teraz, w większości poza rynkiem - wracam do rzeczywistości.