marlowe
/ 2007-06-17 11:43
/
portfel
/
"One for My Baby (and One More for the Road)"
Witam wszystkich.
Są ludzie potrzebujący przewodników i ich nie potrzebujący. Wśród jednych i drugich czasami niektórzy wyrastają na przewodników.
Jednych przewodników pamiętamy, jako złych (Stalin, Hitler, etc) innych jako dobrych (matka Teresa, Jan Paweł II, etc).
Pamiętać jednak należy, że na płaszczyźnie społecznej wszyscy oni są tacy sami: posiadają władzę nad innymi, autorytet i argumenty jednostkowej siły. I podążają za nimi tłumy.
Różnią się jedynie na poziomie płaszczyzny moralno-etycznej. Dlatego wielu ludzi chce uznać Jana Pawła II świętym, a Hitlera zbrodniarzem. Obu nie można odmówić władzy nad rzędem dusz.
I zgodzę się z Warrenem, że Jan Paweł II był tylko człowiekiem. Człowiekiem wielkich czynów, wielkiego serca, wielkiej wiary i pokory. Ale człowiekiem. Zapewne popełniał grzechy: czy w młodości, czy później. Każdy popełnia. Różnica między Janem Pawłem II a "każdym" polega na stosunku do tych grzechów: na walce z nimi, albo ich akceptacją.
Moje rozumienie grzechu jest proste. Jako ateista, nie walczę z ludźmi wierzącymi, gdyż zapadły mi dawno temu w głowę wielkie słowa: "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem" i "widzicie drzazgę w oku bliźniego, a nie dostrzegacie belki we własnym"
Dlatego mimo zgody z Warrenem, że Jana Paweł II był człowiekiem takim, jak my, muszę dodać, że pod względem biologicznym owszem, jednak nie pod względem siły charakteru. Kto z nas tak mocno pracuje nad swoim umysłem, nad hartem ducha, jak robił to Jan Paweł II przez całe życie, niech pierwszy zacznie wytykać papieżowi grzechy.
Tak sobie myślę, że żal mi Białorusinów... Wmawianie temu Narodowi, że Katolicy chcą maszerować na wschód, to jak wmawianie Polakom, że Unia Europejska jest kalką ZSRR. Ci, co wmawiają takie rzeczy na Białorusi popełniają ten sam błąd, co Ci porównujący UE do ZSRR. Pomijają element wolnej woli i wyboru. Tak samo jak do UE weszliśmy, bo chcieliśmy i nikt nas nie zmuszał, tak samo obecnie nie wyobrażam sobie krucjaty Kościoła Katolickiego na Białoruś.
Co do nazwania papieża zdrajcą... Hm... To dowodzi tylko, jak bardzo Białoruś jest zacofana i odizolowana... I również napawa żalem. Wygraliśmy z komunizmem. I tak uważa większość Polaków. Większość tego chciała. Jeśli Papież pomógł uszczęśliwić większość to jak można go nazwać zdrajcą? Zrozumiałbym takie określenia, gdyby większość w Polsce chciała komunizmu. Wtedy w istocie większość Polaków nazwała by go zdrajcą. Ale fakty są bezdyskusyjne. Reżim białoruski nigdy nie przyzna się, że w ościennym kraju większość podobny reżim odrzuciła. Strzelilibyście sobie takiego samobója?
Kończąc już ten przydługawy wpis, wydaje mi się, że niepotrzebnie warren to wkleiłeś. Nie ze względu na dyskusję na tym forum, bo dyskusje rozwijają ludzi, a mamy weekend. Nawet nie ze względu na to, że mogłeś to sobie na bloga wkleić, a nie na forum "giełdowym". Dlatego, że dziennikarze, ze zrozumiałych powodów szukający newsów, wygrzebują właśnie takie artykuły, właśnie takie teczki z IPN. Nie dlatego, że jest jakiś spisek chcący polską religijność pogłębić :) Po prostu wiedzą, że akurat takie artykuły i teczki wywołają burzę, a burza to oglądalność. Nie wolno na ślepo iść, jak nami media kierują. Należy się zastanowić. Czy gdyby o Papieżu napisali dobrze na Białorusi, zobaczyłbyś o tym artykuł w Dzienniku? Nie dajmy się zmanipulować. Reżim to reżim, piszą jak chcą. To samo mieliśmy my kilkanaście lat temu. Z doświadczeń polskich można wysnuć jeden wniosek: większość Białorusinów tego na pewno nie kupuje. Pomóżmy tej większości, a już tylko na Kubie i w Korei Północnej nazwą nas zdrajcami :D
Nie sprawdzam tekstu, więc mam nadzieję, że niczyich uczuć nie uraziłem. Jeśli mi się coś wyrwało, coby kogoś zraniło, to przepraszam. Zawsze możecie mnie pochwalić bądź zbesztać przez prywatną wiadomość. Miłej niedzieli życzę ateistom i wierzącym. I nie zgadzajmy się na narzucenie nam dyskursu, w którym politykę miesza się z religią. Nie wolno na coś takiego pozwolić. Religia czy jej brak to prywatna sprawa każdego z osobna. I tego trzeba uczyć dzieci. Życia w zgodzie
P.S.
A jutro co? Korekta? :D