marlowe
/ 2007-06-25 00:40
/
portfel
/
"One for My Baby (and One More for the Road)"
Dlatego, że nie wszystko jest oczywiste. Nie ma rzeczy czarnych i białych. Są rzeczy różnokolorowe. Skorzystam z okazji i wrzucę ten casus o którym mówiłem.
Trzech nastolatków potraktowało starszego pana przemocą. Jeden ukłuł kilkakrotnie nożem, jeden walił kijem bejsbolowym, jeden kopał. Starszy pan zszedł. I teraz problem. Jak ustalić, kiedy nastąpił zgon? Czy starszy pan zszedł na serce jak ich zobaczył? Czy zszedł od ciosów nożem? A może dostał pałką w głowę, ale zszedł od tego na serce? A może ciosy nożem i pałką by przeżył, ale kopnięcie w jaja go zabiło, bo serce nie wytrzymało? To autentyczny przypadek. A teraz dodajmy dla utrudnienia, że jeden z kolesi był psychiczny, drugi na prochach, a trzeci pijany.
Podsumowując: kto zawinił? Kto i czy zabił? Czy to nieumyślne spowodowanie śmierci? A może brutalne zabójstwo? Czy było zaplanowane, czy dziadek najpierw ich zwyzywał od sukinsynów, a im puściły nerwy? I kogo w takim przypadku posłać na stryczek? Myślisz, że niezawisły sąd nie będzie miał problemu? A może to ten pijany namówił pozostałą, niekontaktującą dwójkę i on powinien odpowiadać za wszystko? No ale co, jeśli oni powinni odpowiadać tylko za pobicie, bo lekarz stwierdził zgon na skutek zawału serca? Takich spraw jest mnóstwo warren. Powiedziałbym, że większość, gdyby nie to, że większość to morderstwa w afekcie: bo żona zdradziła, bo mąż zdradził... Chcesz takich ludzi na krzesło posyłać? Przecież ja też bym żonę ukamienował jakby mnie zdradziła. Odsetek krwawych rzeźni o których ty mówisz mierzy się w promilach.
I jeszcze na koniec kolejny argument przeciwko karze śmierci. Pomyśl tak na chłopski rozum :D Wyobraź sobie, że jesteś lekko wstawiony, a żona Ci mówi: wiesz, jesteś do dupy, spałam z miejscową drużyną piłkarską, sprzedałam twoje ulubione coś tam, chcę rozwodu, za mało zarabiasz i nawet sąsiad jest lepszy w łóżku. No, nie wytrzymujesz i walisz w pysk :D Ale niefortunnie i małżonka zalicza zgon. No i teraz masz perspektywę stryczek, albo zabicie każdego kto będzie Cię chciał złapać. Uwierz mi, że kara śmierci zwiększa liczbę morderstw a nie ogranicza. To naukowo udowodnione. W krajach gdzie kara śmierci obowiązuje jest większy odsetek zabójstw. Kropka.