- Sytuacja jest taka, że NBP nie wie, co robić. Mamy potężny problem inflacyjny. Jest on w połowie wywołany konsekwencjami wojny w Ukrainie, a w połowie tym, co przez ostatnie miesiące czy lata działo się u nas w gospodarce, czyli prowadzoną polityką, która doprowadziła nas do stanu stosunkowo wysokiej inflacji - stwierdza w programie "Newsroom WP" prof. Witold Orłowski ekonomista z Akademii Finansów i Biznesu Vistula. - Przypomnę, bo politycy wydają się o tym zapominać, że panika inflacyjna zaczęła się na parę miesięcy przed wybuchem wojny. Modne wśród rządzących stwierdzenie, że to wszystko wina Putina, to bzdura - wystarczy spojrzeć na liczby i daty, aby się o tym przekonać - dodaje ekonomista. Dodatkowo, jak stwierdza, prezes NBP roztrwonił zaufanie poprzez robienie dobrej miny do ewidentnie złej gry oraz poprzez swoje wypowiedzi.