Dziś rynek zostanie zasypany publikacjami danych z amerykańskiej gospodarki, które niewątpliwie znajdą odzwierciedlenie w cenie dolara na rynku walutowym.
Zgodnie z przewidywaniami dzisiejszy dzień okazał się fatalny dla posiadaczy akcji, które zostały mocno przecenione na giełdach całego świata.
Silna awersja do ryzyka, której eksplozji jesteśmy właśnie świadkami odbije się znacząco również na sytuacji na rynku walutowym, co oznacza, że złotówka wraz z innymi walutami krajów wschodzących znajdą się pod presją sprzedających, czego zapowiedzią jest wzrost EURPLN powyżej 3,55
Eurodolar wczoraj w nocy dotykał takich poziomów, które mogą doprowadzić do nieznacznego odwrócenia trendu.
Wczoraj nie było już śladu po euforii z początku tygodnia, wywołanej informacjami o koordynowanej akcji banków centralnych w celu zapewnienia wystarczającej płynności sektorowi bankowemu.
Wyparowanie optymizmu, który na chwilę powrócił na rynek wraz z informacjami o skoordynowanej akcji banków centralnych w celu zapewnienia wystarczającej płynności sektorowi bankowemu, było dziś ciężarem także dla złotówki.
Prawdziwa fala wyprzedaży zawitał dziś w nocy na parkietach azjatyckich zbijając w dół wartość najważniejszych indeksów nawet o 2,5-3,5 procent.
Ostatnie dwa dni, tzn. dzień wczorajszy i dzisiejszy można uznać za odzwierciedlenie huśtawki nastrojów wywołanej doniesieniami o wspólnej interwencji banków centralnych na rynku międzybankowym.
Na rynku walutowym wahania. Inwestorzy czekają na dane ze strefy euro. Istotna będzie również publikacja dotycząca inflacji w Polsce.
Poprawa nastrojów na światowych rynkach oraz powrót apetytu na ryzyko napędzały wczoraj proces umocnienia złotówki względem euro, podczas gdy rynek USDPLN poruszał się w rytm rynku eurodolara.
Wczorajszy dzień upłynął pod znakiem uspokojenia i korekcyjnych spadków na rynku EURUSD.
Uzasadnienia spokojniejszego podejścia inwestorów do handlu należy szukać w kalendarzu wydarzeń, który w pierwszych dniach tygodnia nie oferuje bodźców w postaci danych makro, a zostawia je na drugą jego część.
Inwestorzy przede wszystkim oczekują na dane z rynku pracy w USA.
Dzień wczorajszy przyniósł nam kolejną falę wyprzedaży dolara na rzecz euro.
Niepewność inwestorów o dane z amerykańskiego rynku pracy powoduje , że eurodolar nie może nie może pokonać poziomu 1,52.
Oczekiwanie inwestorów na dane z rynku pracy przełożyły się na konsolidację tego kursu pomiędzy 1,5170-1,5550.
Eurodolar ustabilizował się w okolicach 1,4150 - 1,4250 i tu inwestorzy czekają na wskazówki co do dalszych ruchów.
W dniu wczorajszym mieliśmy do czynienia z nieco spokojniejszym handlem, jednak po południu Itak zrobiło się nieco nerwowo, zwłaszcza na rynku EUR/USD.
Inwestorzy czekają między innymi na dane dotyczące inflacji w strefie euro za luty.
Dolar, który po wypowiedziach Webera z EBC oraz Kohna z FED stracił grunt pod nogami wczoraj otrzymał jeszcze jeden cios w postaci gołębiego wydźwięku wystąpienia Bena Bernanke.
Po tak silnych wzrostach na rynku eurodolara może pojawić się chwilowa korekta, jednak w dużej mierze będzie to zależeć od dzisiejszych wyników danych makro, a zwłaszcza dynamiki PKB w USA za IV kw.
Do czasu decyzji w sprawie stóp procentowych złoty pozostanie w trendzie bocznym.
Wczorajszy dzień przyniósł falę wyprzedaży amerykańskiej waluty, której źródłem były publikowane dane makroekonomiczne, a zwłaszcza wypowiedź wiceprezesa FED Donalda Kohna na temat sytuacji w USA.
Jeśli dzisiejsze publikacje danych z gospodarki USA będą wskazywały na nadejście recesji należy się spodziewać się osłabienia amerykańskiej waluty.
Wczorajszy dzień przyniósł uspokojenie na rynku eurodolara, co przełożyło się na konsolidacje tego kursu w obszarze 1,4790-1,4840.
EUR/USD schodzi delikatnie w dół. W ślad za nim podąża USD/PLN oraz EUR/PLN. Złoty jest dziś bardzo mocny.
Ubiegły tydzień upłynął pod znakiem kontynuacji wyprzedaży amerykańskiej waluty, której efektem był wzrost kursu EURUSD z rejonu 1,4610 w okolice 1,4850.
Dzisiejszy dzień w końcu przyniósł odpowiedź na dręczące inwestorów od początku tygodnia pytanie o skalę inflacji w USA.
Wczorajszy dzień przyniósł silne wzrosty eurodolara, który po poniedziałkowych korekcyjnych spadkach w rejon 1,4610, podskoczył niemalże o półtorej centa i dopiero opór z okolic 1,4750 powstrzymał wczorajszy marsz kursu EURUSD w kierunku „północnym".
Biorąc pod uwagę fakt silnego wpływu jutrzejszych danych z USA na zachowanie się inwestorów oraz fakt, że naruszenie oporu z okolic 1,4710 powinno zachęcić zwolenników wspólnej waluty do zakupów.