W czwartek poznamy listopadowe odczyty wskaźników PMI w przemyśle kilku kluczowych dla światowej gospodarki rynków. Po wczorajszym wybuchu optymizmu raczej nie doprowadzą one do gwałtownego kontrataku sprzedających akcje, ale przed kupującymi postawią niewygodne pytania.
Rajd Św. Mikołaja rozpoczęty dzięki terapii szokowej przeprowadzonej wspólnie przez sześć największych banków centralnych świata. WIG20 tuż przed zakończeniem sesji rósł o 4,2 proc., a DAX o ponad 5 procent.
Agencja ratingowa Standard&Poor's uczyniła to, czym wczoraj grozili europejskim bankom analitycy agencji Moody's - obniżyła ratingi kilku największych międzynarodowych banków.
Podczas gdy ratingowe ADHD trwa w najlepsze, problemów ze znalezieniem chętnych na własne obligacje doświadczają już nie tylko rządy najbardziej zadłużonych państw, ale Europejski Bank Centralny.
Miniony tydzień nie przyniósł rozstrzygnięć w strefie euro. Na przełomie listopada i grudnia odbędą się ważne spotkania pomiędzy Unię Europejską, strefą euro oraz USA. Złoty kontynuuje rajd na północ.
Agencja Moody's obniżyła rating kredytowy Węgier do poziomu śmieciowego. Dane makroekonomiczne z Polski wypadają zaskakująco dobrze.
Mizerne obroty na warszawskim parkiecie nie zapobiegły spadkom cen akcji. Podczas gdy Amerykanie przy indyku wyliczali powody swojej wdzięczności, rentowność włoskich obligacji wróciła powyżej 7 proc., a polskich przekroczyła 6 procent.
W czwartek odbędzie się spotkanie przywódców Włoch, Francji i Niemiec. Rynki wyczekują ich konferencji prasowej po godzinie 14. Narodowy Bank Polski gotowy do obrony kursu złotego.
Wstępny odczyt PKB USA mówił o wzroście w III kw. 2011 r. o 2,5 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału. We wtorek bardziej kompletne dane sprowadziły optymistów na ziemię, ale trudno obecnie o bezpieczniejsze instrumenty niż te wyceniane w dolarach.
Fiasko prac superkomitetu ds. cięć budżetowych w USA doprowadziło do przecen na światowych parkietach. Inwestorzy są jednak zadowoleni z efektów skupu obligacji przez Europejski Bank Centralny
Deficyt sektora finansów publicznych według zapowiedzi premiera Tuska powinien spaść w 2012 r. do 3 proc., a do końca kadencji rządu do ok. 1 proc. Inwestorzy na rynku walutowym z bardzo umiarkowanym optymizmem przyjęli plan reform gospodarczych.
Wyższe od oczekiwań dane z USA i Wielkiej Brytanii nie pomagają giełdom. Rośnie rentowność włoskich, francuskich i hiszpańskich obligacji skarbowych. W Polsce expose nowego rządu może mieć wpływ na kurs złotego.
Inwestorzy bardziej obawiają się o wypłacalność Francji niż Czech czy Indonezji, od Hiszpanii wymagają wysokiej premii za ryzyko, natomiast na rynku międzybankowym systematycznie drożeją krótkoterminowe pożyczki. Optymizmem wieje za to z USA.
W środę, podobnie jak przez kilka ostatnich dni, mieliśmy do czynienia z dużą zmiennością na rynkach. Pomimo tego giełdy nadal tkwią w krótkoterminowej konsolidacji, a indeksy poruszają się w takt napływających bieżących informacji.
Co druga spółka z indeksu WIG20 zarobiła w III 2011 r. mniej niż przed rokiem, co sugeruje, że koniunktura gospodarcza mogła w minionym kwartale osiągnąć lokalne maksimum.
We wtorek inwestorzy poznają tak wiele ważnych publikacji makroekonomicznych, że istnieje szansa, że choć na chwilę, polityczna scena zejdzie na drugi plan.
Kolejny giełdowy tydzień zaczynamy od uspokojenia zawieruchy politycznej wokół rynków finansowych.
Fala negatywnych emocji jaka przelała się przez rynki w czasie środowej sesji zmiotła notowania akcji, surowców i bardziej ryzykownych walut.
Włoskie obligacje pięcio- i dziesięcioletnie przekroczyły barierę rentowności 7 proc. Paniczne obawy o sytuację gospodarczą Włoch. Inwestorzy na całym świecie nie oglądając się na nic sprzedawali swoje aktywa.
Dziennik The Wall Street Journal w środowym artykule poświęconym sytuacji Włoch zacytował członka rady nadzorczej włoskiej spółki paliwowej Enel, który stwierdził: czas powiedzieć Włochom prawdę. Po pierwsze: impreza się skończyła
Mimo słabszych danych makro z europejskich państw indeksy idą do góry. Inwestorzy dobrze przyjęli rozwiązania sytuacji w Grecji oraz zapowiedź dymisji premiera Włoch. Jest szansa na kontynuację wzrostów.
Francuskie banki redukują zaangażowanie w obligacje Grecji, a włoskie w coraz większym stopniu uzależniają się od finansowania Europejskiego Banku Centralnego.
Rentowność włoskich obligacji zbliżyła się do niebezpiecznego poziomu 7 proc. Na rynkach pojawiła się plotka głosząca odejście premiera Włoch ze stanowiska. Rynki w dużej niepewności czekają na dalszy rozwój sprawy we Włoszech.
Liderzy Europy nie ukrywali wściekłości na premiera Papandreu po informacji o chęci przeprowadzenia referendum ws. pomocy. Groźby wyrzucenia ze strefy euro podziałały mobilizująco na polityków greckich i w niedzielę w nocy doszło do porozumienia premiera z opozycją.
WIG20 rozpoczął piątkową sesję powyżej 2400 pkt. i zmagał się z tym poziomem do południa, ale kiedy na zagranicznych rynkach inwestorzy zaczęli zapoznawać się z najnowszymi danymi makroekonomicznymi, kupującym nie pozostało wiele do powiedzenia.
Pierwsze posiedzenie EBC pod przewodnictwem Mario Draghi'ego przyniosło niespodziewaną obniżkę stóp procentowych, która ma pomóc wyciągnąć z recesji najsłabsze gospodarki strefy euro.
Po kilku słabszych sesjach, związanych z sytuacją w Grecji i w strefie Euro w środę na giełdach za Oceanem nastąpiło odreagowanie.
Europejskie rynki akcji szybko podniosły się po początkowej wyprzedaży. Pozytywny impuls z amerykańskiego rynku pracy okazał się ważniejszy od ponurych danych z Europy.
Czwartkowy wybuch entuzjazmu wśród inwestorów dowiódł, że rynki były przygotowane na bankructwo Grecji. Natomiast skala ruchu pokazuje, jak bardzo czekano na decyzje w tej sprawie. O trwałości wzrostów przekonamy się podczas najbliższej korekty.
W czwartek nad ranem przywódcy państw strefy euro ogłosili sukces. Osiągnięto porozumienie, które odsuwa w czasie rozwiązanie problemów, ale jednocześnie pozwala na kontynuacje korekty wzrostowej na giełdach.