Piątkowa sesja na warszawskim parkiecie przyniosła kolejną falę spadków. WIG20 otworzył się na poziomie 3696 pkt. Widać było wyraźną siłę niedźwiedzi, gdyż nawet przez moment kupujący nie zdołali podciągnąć indeksu do góry.
Kończący się właśnie tydzień na krajowym rynku był jak na ostanie czasy nadzwyczaj spokojny. Kursy par EUR/PLN oraz USD/PLN powróciły w piątek w pobliże poziomów z początku tygodnia.
Ostatnia sesja tego tygodnia przyniosła wzrost kursu EUR/USD z poziomu 1,3690 do 1,3770. Taka sytuacja została spowodowana danymi z amerykańskiego rynku pracy, które okazały się tak jak większość ogłaszanych w ostatnim czasie danych niekorzystne dla dolara.
Czwartkowa sesja nie przyniosła większych zmian na rynku złotego. Kurs EUR/PLN przez większą część sesji przebywał w okolicy poziomu 3,79. Z kolei USD/PLN poruszał się w wąskim zakresie wahań 2,7650 - 2,7800.
Myślę iż WIG20 otworzy się w okolicach wczorajszego zamknięcia pozostając w konsolidacji pomiędzy poziomami 3660-3700 do czasu sesji amerykańskiej.
Po ostatnich dynamicznych spadkach i wzrostach na rynku walutowym, dziś inwestorzy zachowywali się spokojniej. Kurs EUR/USD walutowej wahał się w wąskim przedziale 1,3655-1,3675.
Podczas wczorajszej sesji złoty początkowo stracił na wartości testując wobec euro poziom 3,81. Z kolei USD/PLN znalazł się na maksimum w okolicy 2,7950.
Wczorajszego dnia warszawskiej giełdzie udało się wybronić przed głębszymi spadkami. WIG20 po otwarciu z 80 punktową luką w dół poruszał się w wąskim przedziale wahań.
W ostatnich dniach na rynkach walutowych zapanowała bardzo duża nerwowość. Każda zmiana wartości jena jest natychmiast dyskontowana na pozostałych parach walutowych.
Wtorkowa sesja na rynku krajowym charakteryzowała się niewielką zmiennością notowań złotego. Dało się jednakże zauważyć lekką tendencję do wzmocnienia naszej waluty.
Jeśli spojrzymy jednak na wykres dzienny, ostatnie wzrosły w żaden sposób nie niwelują czwartkowych spadków kiedy to indeks WIG20 przebił wsparcia zlokalizowane w rejonie 3760 pkt.
Wtorek, pomimo publikacji wielu danych , przebiegał na rynku walutowym bardzo spokojnie. Ważnym czynnikiem który przyczynił się do takiej sytuacji jest uspokojenie na parach USD/JPY i EUR/JPY.
Wzrost wartości jena spowodował zamykanie ryzykownych pozycji, co przełożyło się na rynek surowcowy. Najbardziej ucierpiał rynek złota.
Ubiegły tydzień przyniósł spore zmiany w notowaniach surowców. Bardzo nerwowa atmosfera na rynku walutowym miała swe odbicie także na rynku surowcowym. Największy wpływ na wydarzenia z tego rynku miała silna korekta kursu USD/JPY .
Wczorajszy dzień otworzył się spadkiem notowań WIG20. Osiągnął on swoje dzienne minimum w rejonie 3650 pkt. Punkt ten stanowi krótkoterminowe wsparcie, którego przełamanie wiązało będzie się z kontynuacją spadków.
Po nocnym odbiciu od wsparcia 1,3610 USD, eurodolar zwyżkował dziś nieznacznie, z poziomu 1,3640 do 1,3680, do czego przyczynkiem było poranne osłabienie jena.
W zeszłym tygodniu obserwowaliśmy zapowiadaną przez nas wcześniej korektę w notowaniach eurodolara, który stracił prawie 2,5 figury. Znaczne pogorszenie nastrojów na rynkach kapitałowych i surowcowych, spowodowane wzrostem obaw o kondycję amerykańskiego sektora nieruchomości i powiązanego z nim segmentu pożyczek hipotecznych (zwłaszcza sub-prime).
Piątkowa sesja na GPW również zamknęła się na minusie. Indeks WIG20 tracił na zamknięciu 0,75%. Największe spadki odnotowały Cersanit tracący 3,04%, Bioton 2,41% oraz Telekomunikacja Polska 2,05%.
Ten tydzień przyniósł zapowiadaną przez nas korektę w notowaniach EUR/USD. Tak jak prognozowaliśmy poziom 1,3850 - 1,3860 USD stał się obszarem, w którym notowania zmieniły kierunek, zaś przebicie linii średnioterminowej tendencji wzrostowej wygenerowało sygnał sprzedaży.
W dniu dzisiejszym rynek zachowywał się dosyć zmiennie w porównaniu do wczorajszej równie bardzo nerwowej sesji. Notowania EUR/USD po chwilowym odpoczynku kontynuowały korektę ostatnich wzrostów i dotarły do poziomu 1.3635.
Czwartkowa sesja na rynku krajowym przebiegała w rytm dalszej deprecjacji złotego. Kurs EUR/PLN znalazł się na poziomie 3,82 wobec otwarcia w okolicy 3,79. Z kolei za jednego dolara najwyżej płacono 2,7850 zł wobec najniższego poziomu 2,77.
Myślę że to co obecnie dzieje się na warszawskiej giełdzie może być już nie tylko odreagowaniem ostatnich wzrostów lecz końcem kilkuletniej hossy.
Dzisiejszy dzień na rynku walutowym w niczym nie przypominał wakacyjnej atmosfery. Skala ruchów na większości par walutowych była bardzo duża i zaskoczyła wielu inwestorów swoimi rozmiarami.
Środowa sesja przyniosła kontynuację spadku notowań złotego. Kurs EUR/PLN znalazł się na kolejnych szczytach w okolicy poziomu 3,7950, podczas gdy USD/PLN zaatakował opór 2,7650.
Wczorajsza sesja nie przyniosła rozstrzygnięć na warszawskim parkiecie, indeks WIG20 otworzył się z 33 punktową luką po czym znalazł wsparcie na 3766.90, tj. w rejonie minimów z 17 lipca po czym w dalszej części dnia zakrył lukę otwarcia osiągając 3840.88.
Jak sugerowaliśmy w naszych ostatnich komentarzach, wkroczyliśmy w fazę korekty w notowaniach eurodolara. Tym razem zejście poniżej linii średnioterminowego trendu wzrostowego nie było fałszywym sygnałem.
Wczorajsze popołudnie zatarło nienajlepsze wrażenie po sennej pierwszej części sesji na rynku walutowym.
Wtorkowa sesja na GPW przyniosła spadki, co prawda indeks WIG20 po otwarciu na poziomie 3868.90 ruszył w kierunku poniedziałkowego maksimum osiągając 3888.53 pkt, jednakże później kontrolę nad rynkiem przejęły niedźwiedzie i ostatecznie sesja zamknęła się na poziomie 3845.10 pkt przynosząc spadek o 1,17%.
We wtorek nie napłynęły na rynek żadne pierwszoplanowe dane makro z gospodarki amerykańskiej, a w kalendarzu publikacji pojawiły się tylko mniej istotne informacje ze strefy euro.
Dolar systematycznie traci na rynku walutowym, co wykorzystują gracze na rynku towarowym. Najbardziej przegrzany jest obecnie rynek złota i srebra.