W środę ceny ropy na rynkach światowych nieznacznie spadły, wciąż jednak pozostają blisko tegorocznych rekordów. Notowania ropy Brent na londyńskiej ICE ustabilizowały się w rejonie 70,5 USD za baryłkę z dostawą w lipcu
Zapowiadająca się na spokojną, z uwagi na swój przedświątecznych charakter (jutro w Polsce jest święto), sesja na warszawskiej giełdzie, w miarę upływu czasu zmienia się w mały dramat indeksu WIG20.
Wydarzeniem środy jest posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (ECB). Bank, ponad wszelką wątpliwość, podwyższy dziś stopy procentowe o 25 punktów bazowych do 4 proc.
Dynamika sprzedaży detalicznej w strefie euro zwiększyła się w kwietniu br. o 0,2 proc. miesiąc do miesiąca i 1,6 proc. rok do roku, wobec prognozowanego przez rynek wzrostu o odpowiednio 0,5 proc. i 2 proc.
Potwierdzona poniedziałkową zwyżką, piątkowa formacja młota na wykresie dziennym EUR/USD, w połączeniu z odnowionymi sygnałami kupna na wskaźnikach, potencjalną formacją podwójnego dna na wykresie godzinowym oraz oczekiwaniem na jutrzejszą prawdopodobną podwyżkę stóp procentowych o 25 punktów bazowych do 4 proc. przez Europejski Bank Centralny, to doskonałe środowisko do kontynuacji dziś wzrostów EUR/USD.
Wspólna waluta, podobnie jak funt, szwajcarski frank i jen, zyskuje dziś na wartości wobec dolara. O godzinie 15:17 kurs EUR/USD testował poziom 1,3485 dolara, wobec 1,3448 w piątek pod koniec dnia i 1,3431 dziennego minimum.
Złoty rozpoczął nowy tydzień od umocnienia wobec dolara i euro. O godzinie 10:55 kurs USD/PLN testował poziom 2,8194 zł, natomiast kurs EUR/PLN 3,7918 zł.
W piątek rynki finansowe zaleje fala publikacji makroekonomicznych. Wcześnie rano inwestorzy poznali majowe dane o inflacji CPI w Szwajcarii. Wzrosła ona o 0,2 proc. w relacji miesięcznej i 0,5 proc. w relacji rocznej, co odpowiadało rynkowym prognozom.
W piątek na GPW należy oczekiwać wyhamowania silnej presji popytu, która wczoraj wywindowała indeks WIG o 2,01 proc. do poziomu 63566,15 pkt. na zamknięciu, co jest jego nowym rekordem wszech czasów.
Czwartkowy poranek przynosi stabilizację notowań złotego na poziomach zbliżonych do tych z wczorajszego zamknięcia. O godzinie 9:40 kurs USD/PLN testował poziom 2,8389 zł, natomiast kurs EUR/PLN 3,8150 zł.
Czwartkowa sesja na warszawskiej giełdzie zostanie zdominowana przez impulsy z USA. Można oczekiwać, że wczorajsze rekordy głównych amerykańskich indeksów, przy ich całkowitej ignorancji przeceny na giełdzie w Chinach, przełożą się na wzrosty na otwarciu w Warszawie.
Po poniedziałkowej stabilizacji EUR/USD na poziomie 1,3450 dolara i nocnym spadku do 1,3418 dolara, dzisiejszy poranek i przedpołudnie, przynosi zdecydowany wzrost notowań tej pary. O godzinie 10:58 eurodolar testował poziom 1,3476 dolara.
Dzisiejszy dzień na rynku walutowym, a pewnie też i na innych rynkach, powinien upłynąć głownie pod znakiem marazmu.
Tydzień na warszawskiej giełdzie, a prawdopodobnie również na wielu innych rynkach, powinien rozpocząć się od marazmu, który będzie konsekwencją nieobecności sporej grupy inwestorów zagranicznych.
Główny Urząd Statystyczny poinformował, że w kwietniu sprzedaż detaliczna w Polsce wzrosła o 15,1 proc., wobec prognozowanego przez rynek wzrostu o 19 proc. Te dane, to kolejne po poniedziałkowych danych o produkcji przemysłowej (wzrost o 12,4 proc. wobec oczekiwanych 15,9 proc.), lekko negatywna zaskoczenie.
W piątek na pierwszy plan wysuwa się publikacja kwietniowych danych o sprzedaży domów na amerykańskim rynku wtórnym w kwietniu (godz. 16:00; prognoza: -0,3 proc.).
Pomimo lepszych informacji z rynku amerykańskiego, gdzie wzrosły zapasy ropy i benzyny oraz wyraźnie przyspieszyła produkcja w rafineriach ceny ropy na rynkach światowych ustanowiły kolejne rekordy.
W czwartek rano kurs EUR/USD, kontynuuje rozpoczętą 13-cie godzin wcześniej, stabilizację wokół poziomu 1,3450 dolara. O godzinie 9:30 para ta testowała poziom 1,3449 dolara.
W środę po słabym początku notowań złoty zdołał nieznacznie umocnić się wobec głównych walut. O godzinie 15:30 za euro płacono niewiele ponad 3.78 zł, a więc 0,4 grosza poniżej poziomów obserwowanych wczoraj wieczorem.
Po trzech dniach zwyżki, w następstwie której indeks WIG zyskał 4,1 proc. i wspiął się wczoraj do poziomu 61782,82 pkt., kończąc dzień na najwyższym poziomie w historii, dziś nastąpiło wyhamowanie wzrostów.
Na majowym posiedzeniu Banku Anglii, podjęta wówczas decyzja o podwyżce stóp procentowych o 25 punktów bazowych do 5,5 proc., zapadła jednomyślnie. Ta jednomyślność była zaskoczeniem, gdyż rynek szacował, że podwyżka zostanie przegłosowana stosunkiem głosów 8 do 1 (wg ankiety Reutersa).
We wtorek kurs GBP/USD rośnie, testując o godzinie 16-tej poziom 1,9735 dolara, wobec 1,9704 dolara wczoraj na zamknięciu. U podstaw tego wzrostu, leży zwykłe odreagowanie ostatnich, co prawda mało dynamicznych, ale jednak spadków.
Wtorkowy handel akcjami KGHM, rozpoczął się na poziomie 106 zł, co oznaczało zwyżkę o 2,4 proc. w stosunku do poziomów z poniedziałku. Wzrost popytu na akcje spółki z Lubina to przede wszystkim zasługa, odbijających od 3 sesji cen miedzi, po ich dwutygodniowej przecenie o ponad 10 proc.
Notowania ropy wciąż pozostają blisko tegorocznych maksimów. We wtorek rano na londyńskiej ICE za baryłkę ropy Brent z dostawą w lipcu płacono 70.5 USD. Baryłka WTI w handlu elektronicznym na Nymex-ie kosztowała 66.8 USD.
Wtorkowy poranek przynosi śladowe umocnienie złotego. O godzinie 9:25 kurs USD/PLN testował poziom 2,8016 zł, natomiast EUR/PLN 3,7737 zł, co oznacza odpowiednio spadek o 0,1 i 0,2 grosza.
Po wzrostach cen metali podczas notowań w Azji początek handlu w Londynie nie zmienił dotychczasowego kierunku. Notowania miedzi w dostawie natychmiastowej wzrosły do poziomu 7400 USD/tonę, zyskując wobec piątkowych poziomów ponad 1%.
Po dwóch dniach solidnych spadków ceny metali szlachetnych stabilizują się. Na rynku londyńskim krótko po południu za uncje złota w dostawie natychmiastowej płacono niespełna 660 USD.
Ludowy Bank Chin rozszerzył dziś pasmo dziennych wahań juana z 0,3 proc. do 0,5 proc. Razem z tą decyzją chińskie władze monetarne zdecydowały również o podwyższeniu stóp procentowych.
Złoty, podobnie jak inne waluty regionu, w piątek rano znajduje się pod presją sprzedających. O godzinie 9:45 polska waluta taniała do dolara o 0,6 grosza, a do euro o 0,8 grosza, za które trzeba było zapłacić odpowiednio 2,8071 zł i 3,78902 zł.
Po spadkach w środę złoty zdołał nieznacznie umocnić się podczas dzisiejszych notowań. O godzinie 16:20 za euro płacono niespełna 3.79 zł., dolar kosztował 2.81 zł., a franka wyceniano na 2.29 zł.