Dzisiejsza przecena miała dwa źródła. Po pierwsze, pogorszenie sytuacji na europejskich parkietach. Drugim, sądząc po skali dzisiejszych spadków, dużo ważniejszym powodem przeceny na GPW, była wyprzedaż spółek z portfela Ryszarda Krauzego i pogorszenie nastrojów tym wywołane.
Ostatnie dni na rynku eurodolara przypominają rollercoaster, w dużej mierze napędzany sytuacją na rynkach akcji. W historii podobna nerwowość z reguły cechowała kluczowe momenty dla tych rynków. Nie jest wykluczone, że teraz będzie podobnie.
Wczorajsza sesja na GPW rozpoczęła się od wyraźnego spadku. Indeks dużych spółek na "dzień dobry" spadł o prawie 1,4 proc., a WIG stracił 1,9 proc. Od paniki rozpoczęli dzień posiadacze akcji małych i średnich spółek. Na otwarciu indeks sWIG80 został przeceniony o 3,1 proc., natomiast mWIG40 o 3 proc.
Wtorkowa przecena akcji na Wall Street, która następnie znalazła kontynuację na giełdach azjatyckich, mogła budzić obawy posiadaczy akcji. Wszak 2,1 proc. spadek indeksu Dow Jones i ponad 2,3 proc. przecena indeksów Nasdaq Composite i S&P500 nie zdarza się często.
Wtorkowe spadki na giełdach, ze szczególnym wskazaniem na Wall Street, ponownie zwiększyły globalną awersję do ryzyka, tym samym przekładając się na osłabienie złotego wobec głównych walut. Dodatkowym impulsem był wczoraj spadek kursu EUR/USD, co tradycyjnie negatywnie odbija się na notowaniach polskiej waluty.
Indeks zaufania amerykańskich konsumentów, podawany przez Conference Board, spadł w sierpniu do 105 pkt. z 111,9 pkt. (po korekcie z 112,6 pkt.) w lipcu, kiedy to niespodziewanie zanotował najwyższą wartość od 6 lat.
Wtorek przynosi umocnienie euro wobec dolara. O godzinie 13:14 kurs EUR/USD testował poziom 1,3666 dolara, wobec 1,3617 rano.
Indeks klimatu gospodarczego monachijskiego instytutu Ifo, który obrazujący nastroje wśród niemiecki przedsiębiorców, spadł w sierpniu do najniższego poziomu od 10 miesięcy, osiągając wartość 105,8 pkt.
Obserwowane wczoraj pogorszenie klimatu inwestycyjnego na Wall Street, które przełożyło się dziś na spadki na azjatyckich parkietach, powinno w dużej mierze być już zdyskontowane przez poniedziałkową zniżkę indeksu WIG20.
Po silnych środowo-piątkowych wzrostach na GPW, nowy tydzień powinien rozpocząć się od stabilizacji lub nawet niewielkiej realizacji zysków. Temu procesowi sprzyjać nieobecność świętujących dziś graczy z Londynu, co już tradycyjnie powinno odbić się na obrotach i zmienności na GPW.
Czwartkowe osunięcie głównych amerykańskich indeksów, pogorszenie nastrojów w Azji, ale również naturalna presja na realizację zysków po dwóch dniach wyraźnej zwyżki, przynosi dziś cofnięcie popytu na warszawskiej giełdzie.
Po środowej panice kupna na GPW, dzisiejsza sesja powinna upłynąć pod znakiem dalszego, chociaż już znacznie mniejszego niż wczoraj, wzrostu indeksów.
Środowy poranek przynosi umocnienie złotego. O godzinie 9:54 kurs USD/PLN testował poziom 2,8484 zł, natomiast EUR/PLN 3,8426 zł, co oznacza odpowiednio spadek o 1 i 0,7 grosza wobec poziomów z wtorkowego zamknięcia. Polska waluta podąża dziś śladem innych walut regiony, które również zyskują na wartości.
Poniedziałkowe i wtorkowe zachowanie warszawskiej giełdy nie daje zbyt wielu powodów do optymizmu. Nastroje wśród inwestorów wciąż nie są najlepsze, a najmniejsze zagrożenie przeceną na głównych światowych parkietach natychmiast wyzwala większą podaż akcji.
Dająca nadzieje na przedłużenie odbicia na światowych giełdach, bo pozbawiona silnego spadku, wczorajsza sesja na Wall Street, nie zdołała dziś pomóc polskim inwestorom. Szanse na to przekreśliły spadające, po wzrostach na otwarciu, główne europejskie giełdy.
Kurs EUR/USD od dwóch dni pozostaje w stabilizacji poniżej poziomu 1,35 dolara. Na wykresie godzinowym można ją opisać zarówno jako trend boczny w przedziale 1,3463-1,3498 dolara, jak również spadkowy kanał 1,3455-1,3485 dolara.
Poprzedni tydzień przyniósł mocny spadek notowań EUR/USD. Silne spadki na światowych giełdach prowokowały bowiem powrót amerykańskich kapitałów zaangażowanych poza granicami USA.
Sprowokowane decyzją Fed o obniżce stopy dyskontowej o 50 punktów bazowych do 5,75 proc. piątkowe wzrosty w Warszawie, a zwłaszcza wyraźne wzrosty na Wall Street, połączone z dzisiejszym silnym odbiciem na azjatyckich parkietach, powinny przełożyć się na zwyżkę notowań w Warszawie.
Piątkowe notowania w Warszawie cechują się dużą nerwowością. Główne indeksy rozpoczęły dzień od spadków, w czym duży udział miało nocne tąpnięcie w Azji, które m.in. sprowadziło japoński indeks Nikkei o 5,4 proc. w dół.
Amerykański Federalny Komitet ds. Otwartego Rynku zdecydował dziś o obniżeniu o 50 punktów bazowych do 5,75 proc. stopy dyskontowej.
Kurs EUR/USD od wczoraj stabilizuje się w przedziale, który na wykresie godzinowym tej pary można od dołu ograniczyć poziomem 1,3394, a od góry 1,3442 dolara.
Umocnienie dolara wobec europejskich walut oraz globalny wzrost awersji do ryzyka wywołany, mającymi już znamiona paniki spadkami na giełdach, przekłada się na osłabienie walut krajów zaliczanych do emerging markets.
Czwartkowa sesja na GPW rozpoczęła się od prawdziwego trzęsienia ziemi. Indeks WIG20, grupujący największe spółki, spadł na otwarciu o 3,5 proc. do poziomu 3394,43 pkt. Ostatni raz WIG20 tak nisko był 21 marca br.
W nocy ze środy na czwartek kurs EUR/USD spadł do poziomu 1,3383 dolara i był najniższy od 22 czerwca br. Na przestrzeni ostatnich sześciu dni kurs EUR/USD spadł łącznie już o ponad 4 centy.
W II kwartale br. gospodarka strefy euro rozwijała się w tempie 0,3 proc. kwartał do kwartału i 2,5 proc. rok do roku, co jest wynikiem gorszym od oczekiwań.
Piątkowy zwrot na Wall Street i obrona dołków z początku miesiąca, w połączeniu ze zdecydowanymi wzrostami na głównych europejskich parkietach, przełożył się wczoraj na silną zwyżkę na GPW.
Dzisiejsze poranne umocnienie dolara na świecie, odbiło się również na notowaniach złotego, który lekko traci do amerykańskiej waluty, pozostając stabilny do euro i szwajcarskiego franka.
Główne amerykańskie indeksy, idąc w ślad za tracącymi na wartości parkietami w Europie, rozpoczęły piątkowe notowania od zdecydowanych spadków.
Dzisiejszy dzień okazał się mało pomyślny dla inwestorów oczekujących wzrostów na GPW.