1. a co miała odpowiedzieć ? Tako rzecze
USTAWA
z dnia 27 sierpnia 2004 r.
o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych

2. taka jest konstrukcja tego ubezpieczenia, że nie definiuje świadczenia, a w zakresie składki jest właściwie podatkiem, bo zdecydowana większość przychodów pdlegająca PIT podlega też i s. zdrowotnej, którą zresztą w większości od PIT się odlicza.

3. pamiętaj, że ta sama konstrukcja ubezpieczenia zapewnia je bezrobotnemu, którego ubezpiecza PUP, z Twoich podatków oraz jego żonie, która w życiu nie pracowała i ich 9cirgu dzieciom, które niekoniecznie w przyszłości jakikolwiek podatek zapłacą.
Rozumiem, że to ich masz na myśli pisząc o 'bandzie nierobów'....

Proszę pytanie dołączyć zatem do swojego wątku albo zadać je ponownie uzupełnione o wszystkie dane niezbędne do odpowiedzi.

Trudno zgadywać, co 'urząd' uznaje za zakres podstawowy- czy samą wiedzę, że dana kwestia jest regulowana daną ustawą, czy jednak zręby tej wiedzy- stawki podatkowe, główne zwolnienia i ulgi, zasadnicze zmiany w ww ustawach.

No i druga kwestia- co to za urząd/stanowisko- zupełnie inna wiedza jest potrzebna w np. referatach społecznych urzędu gminy, inna w PUP.

Na forum Money np. ( nie tylko w tym dziale ) dominują kwestie PIT, ryczałtu, spadkowe, i oczywiście VAT- chyba najbardziej skomplikowane.

Poza więc samą wiedzą o tym, jakie ustawy są/regulują dany zakres tematyczny- b. ważna jest wiedza o podstawowych praktycznych zasadach ich stosowania,

Tu np. poradniki:

http://www.money.pl/podatki/poradniki/

stawki;

http://www.money.pl/podatki/informator/


Tyle na gorąco...

Ps. przywołałem zapisy USTAWY
z dnia 17 grudnia 1998 r.
o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych

Nieco Pani przesadza z tą strasznością. Taka opinia będzie uprawniona za 5 lat, w sytuacji, w której matka mając już 60 lat - a więc wiek jaki był wiekiem powszechnym emerytury dla kobiet od dziesiątków lat w Polsce będzie w takiej sytuacji jeszcze niemal 2 lata- bo taki jest obecnie jej wiek emerytalny- 61 lat i 11 miesięcy.
I taka zmiana wynika z obecnych czasów.

Ale 55 lat jako wiek emerytalny jest i był wiekiem wcześniejszym, wynikającym ze specjalnych okoliczności pracy i obejmuje coraz mniejszy krąg uprawnionych- jest e. wcześniejsza wygaszana. Sama Pani wskazała na sponsorowane przez państwo idealne dla niej i bardzo nowe rozwiązanie w postaci umowy uaktywniającej.

Zawsze w odwodzie dla osób, które ze względów zdrowotnych nie są w stanie pracować jest inne świadczenie- renta z tytułu niezdolności do pracy- choćby częściowej, choćby okresowa.

To wynika wprost z art. 11, ust. 2 Ustawa z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych.

Sprowadza się on do tego, że dobrowolne ub. chorobowe można "dobrać" tylko do obowiązkowego ub. emerytalno-rentowego, a nie do dobrowolnego.

W przypadku żony, w związku z tym że jej wynagrodzenie brutto z etatu NIE jest niższe niż płaca minimalna (obecnie 1600 zł)- ubezpieczenie emerytalne i rentowe ze zlecenia jest dobrowolne, a więc nie może to zlecenie podlegać dobrowolnemu ub. chorobowemu.

Podobnie jest, gdy ktoś nie ma etatu ,ale min. dwa zlecenia. Tu już nie ma limitu kwotowego- tylko jedno- domyślnie pierwsze zlecenie jest podstawą ub. obowiązkowych, pozostałe- dobrowolnych. Zatem ub. chorobowe, dobrowolne co do zasady ze zlecenia może dotyczyć tylko tego zlecenia, które podlega ub. em-rent. obowiązkowo.

Sprawa jest jasna- zleceniodawca jako płatnik składek musi skorygować składki i deklaracje miesięczne wstecz, skorygować również samo zgłoszenie żony do ubezpieczeń.

Pozostanie jeszcze pytanie, czy zleceniodawca zrobił to ze swego gapiostwa- nieznajomości przepisów, czy też żona w oświadczeniu dla celów podatkowo- ubezpieczeniowych przy zawieraniu zleceniu oświadczyła nieprawdę, tj. zataiła istnienie etatu albo wskazała wynagrodzenie z etatu jako niższe niż płaca minimalna.

Jeśli oświadczyła prawdę, to to, że wnioskowała o dobrowolne ub. chorobowe w żaden sposób jej nie obciąża- zleceniobiorca nie musi mieć takiej wiedzy, że nie może o to wnosić albo, że jest to wniosek nieskuteczny.

Już to w tym wątku padło wielokrotnie. Są limity dodatkowego przychodu, których przekroczenie przez rencistę powoduje zmniejszenie lub całkowite zawieszenie wypłaty świadczenia. Ale chodzi o przychody będące tytułem do ub. społecznych, a więc podlegające oskładkowaniu.

Kwota renty jest bez znaczenia.
Te limity to 70% i 130% przeciętnego wynagrodzenia. Obecnie ( czerwiec- sierpień) te limity to odpowiednio 2618,10 zł i 4862,10 zł brutto/mc.

Zarobkowanie na etacie podlega tym limitom, na umowie cywilno-prawnej ( zlecenie albo dzieło ), umowie agencyjnej - nie, bo dzieło co do zasady nie jest oskładkowane tak jak zlecenie ucznia/studenta do 26 roku życia.

Powyższe z art. 105 Ustawy emerytalnej.

Odliczać można koszty leków nie tylko związanych z chorobą, która jest podstawą orzeczenia niepełnosprawności.
Nie muszą być też to leki refundowane, ani leki dostępne jedynie na receptę.
Konieczność ich stałego lub okresowego stosowania ma wynikać z zaświadczenia, a wydatki wynikać z faktury wystawionej na podatnika dokonującego odliczenia.