Dlaczego akurat ok. środy?

Witajcie wieczorowa porą. Ciekawy jestem jak przezyliscie spadki? Musze się przyznać, że od wielu miesiecy moje zaangazowanie w akcje wynosi ponad 90%. Jedyne co robilem w czasie silnych spadkow to zamiana jednych papierow na drugie - te ktore nie spadaly sprzedawalem a te ktore juz bardzo spadly kupowalem. Generalnie oplacilo sie. Jeszcze brakuje mi 10% do maksymalnego poziomu z polowy lipca ale mysle, ze to jest do zrobienia. Najtrudniejszym dniem byl dla mnie dzien kiedy MCI spadlo ponizej 20zl ale i tak sie nie poddalem. Myslalem oo tym, ze nawet jak strace polowe kasy to i tak sie nie wycofam natomiast jak tylko zdobede kase to dokupie jeszcze troche kwitow...

Mysle tak samo i bawie sie w "byka" :)

Jakimi stratami? Na gieldzie traca leszcze domowi spekullanci no i pechowcy ale nie fundusze ...

Poza tym moze to i dobrze, ze nie zarobiles od razu bo bylbys niebezpieczny dla siebie i swoich pieniedzy...

To prawda - sparwdzilem to na wlasnej skorze, ze jesli cos najgorszego moze sie zdarzyc na gieldzie w najbardziej przeze mnie nieporzadanym terminie to sie zdarza ;). Różowo to pewnie nie bedzie ale nie bedzie tez tak zle. Przed korekta zaaplikowalem sobie duzo MMPL po 11.50-12.20 zł. to byl dobry kwit na przetrwanie. Gorzej sprawowal sie moj ulubieniec - MCI ale zdolni lubia kaprysic a my zdazylismy sie do tego przyzwyczaic ;)

Witaj needle - co slychac w interesach? :)

Tylko co? Tak samo sie wydawalo wielu medrcom w maju ubieglego roku a niektorym jeszcze w lutym 2006. Nie chce juz przypominac grudnia2006 i marca br. To prawda, ze troche za szybko uroslismy ale to jeszcze nie bessa. Ceny akcji w stanach wcale nie sa tak wygorowane a zyski firm urosly srednio po 10% - nie bedzie bessy. To tylko okazja do zwiekszenia zyskow przez mocnych kosztem slabych ...