Kolejny tydzień stycznia rozpoczął się na warszawskim parkiecie dużą huśtawką nastrojów i niecodziennym przebiegiem notowań. Spora zmienność rynku, która mogła mieć związek z aktywną grą arbitrażystów, zakończyła się spadkiem indeksów giełdowych WIG i WIG20 odpowiednio o 0,32 i 0,66 procent, mimo, że początek sesji przyniósł silną zwyżkę rynku, który zyskiwał momentami prawie dwa procent.
Pierwszy tydzień nowego roku okazał zaskakująco udany dla inwestorów giełdowych, bowiem od pierwszych godzin na rynkach dominowali kupujący. Popyt pochodził od wszystkich istotnych, dla kształtowania się tendencji na rynku grup inwestorów.
Ostatnie w tym tygodniu notowania przyniosły po jednodniowej przerwie powrót indeksów do dynamicznej zwyżki, potwierdzając tym samym utrzymująca się od początku roku dominację strony popytowej na warszawskim parkiecie.
Ostatnie w tym tygodniu notowania przyniosły po jednodniowej przerwie powrót indeksów do dynamicznej zwyżki, potwierdzając tym samym utrzymująca się od początku roku dominację strony popytowej na warszawskim parkiecie. WIG oraz WIG20 wzrosły w związku z tym do nowych szczytów zyskując odpowiednio 0,84 i 1,01 procent.
Nie udało się indeksom giełdowym w Warszawie wzrosnąć po raz czwarty z rzędu. Mimo znakomitej postawy akcji KGHM, które wyceniano nawet na 70 złotych, WIG20 stracił ostatecznie symbolicznie 0,12 procent, głównie w wyniku realizacji zysków na akcjach PKNOrlen, TPSA, PKO BP, BPH oraz Pekao. Wartość obrotów spadła, ale i tak osiągnęła imponujący poziom 1,25 miliarda złotych.
Środa była kolejnym dniem zdecydowanych wzrostów indeksów na warszawskiej giełdzie. Zapał polskich i zagranicznych instytucji do zakupów akcji największych polskich spółek sięgnął zenitu i spowodował wzrost WIG i WIG20 odpowiednio o 2,22 i 2,91 procent, przy gigantycznym obrocie który przekroczył 1,7 miliarda złotych.
Pierwsze notowania 2006 roku przyniosły wzrosty głównych indeksów giełdowych. Po zimnym prysznicu jakiego doświadczyli inwestorzy w trakcie piątkowej sesji, podczas której doszło do nieoczekiwanie silnego zejścia rynku, poniedziałek przyniósł wyraźną poprawę nastrojów.
Ostania w tym tygodniu i zarazem roku sesja nie przyniosła spodziewanych emocji. Oczekujący na pozytywny finisz tegorocznych giełdowych zmagań mogli poczuć się nieco rozczarowani wyraźnymi spadkami indeksów.
Niewielka zmienność głównych indeksów giełdowych, która utrzymywała się w trakcie czwartkowej sesji potwierdziła trwający na warszawskim parkiecie już od kilku sesji marazm.
Środowa sesja podobnie jak kilka ostatnich nie przyniosła zmiany obrazu rynku, który szykuje się już do zakończenia bardzo udanego roku. Tym razem indeksy WIG oraz WIG20 nie poprawiły swoich maksimów spadając na koniec dnia odpowiednio 0,59 i 0,58 procent.
Dzisiejsza sesja zakończyła się wzrostem indeksów, a największy wzrost odnotował WIG-20, który zyskał blisko 1,4%. Znacznie mniejszą skalę wzrostu odnotowały Midwig i Techwig, co mogło wynikać z realizacji przez inwestorów strat ze względów podatkowych.
Na dzisiejszej sesji w Warszawie z tradycyjnych giełdowych zmagań niedźwiedzi z bykami zwycięsko wyszedł karp (oczywiście wigilijny).
Czwartkowe notowania przyniosły dla odmiany niewielkie spadki głównych indeksów giełdowych przy znacząco niższym poziomie obrotów, które wyniosły 700 milionów złotych. Po raz pierwszy od pięciu sesji WIG20 stracił na wartości i było to 0,25 procent.
Po wtorkowym szaleństwie zakupów środowe notowania przyniosły uspokojenie nastrojów i spadek zmienności rynku. Mimo to głównie dzięki dobrej postawie największych banków główne indeksy zakończyły dzień symbolicznym zwycięstwem byków.
Dzisiejsza sesja zakończyła się wzrostem indeksów, a największym zainteresowaniem cieszyły się akcje największych spółek. Inwestorzy zbagatelizowali słabe zachowanie rynków amerykańskich na sesji poniedziałkowej i już w pierwszych godzinach handlu pokonali ubiegło tygodniowe maksima.
Prawdziwie świąteczna atmosfera gościła na parkiecie podczas pierwszej w tym tygodniu sesji. Po generalnie niezbyt ciekawych notowaniach indeksy zakończyły dzień najwyżej w historii. WIG20 zyskał 0,34 procent, zaś WIG 0,35 procent przy jednak mało imponującym obrocie na poziomie 650 milionów złotych.
Miniony tydzień zakończył się wzrostem indeksów, a kupujący najbardziej byli widoczni na sesji środowej oraz w końcowej fazie sesji piątkowej, gdzie pojawił się popyt ze strony arbitrażystów w korespondencji z wygaśnięciem grudniowej serii kontraktów terminowych i opcji na indeksy i akcje.
Ostatnia w mijającym tygodniu sesja przez większość dnia nie przyniosła rozstrzygnięć, a indeksy poruszały się z niewielkim odchyleniem od czwartkowych zamknięć. W przeciwieństwie do innych europejskich indeksów, które cały dzień utrzymywały przyzwoite plusy handel na naszym rynku odbywał się zdecydowanie bardziej statycznie.
Dzisiejsza sesja zakończyła się nieznacznym spadkiem indeksów. Po otwarciu kupującym udało się osiągnąć nowe maksima, jednakże wyższe poziomy zostały wykorzystane przez sprzedających. Sprzedający byli szczególnie aktywni na akcjach największych spółek, co z znajduje odzwierciedlenie w znacznie większej skali spadku WIG-20 i Techwigu.
Mimo drepczących w miejscu indeksów w Europie, warszawski rynek po imponującym finiszu zdołał zakończyć środową sesję wyraźnym wzrostem z nowymi rekordami indeksów. Przy największym w ostatnim okresie obrocie, który przekroczył 1,2 miliarda złotych WIG oraz WIG20 zyskały odpowiednio 1,07 i 1,39 procent.
Świadkami monotonnej, a momentami nudnej sesji byli inwestorzy obserwujący przebieg wtorkowych notowań na warszawskim parkiecie. Po początkowym skromnym wzroście indeksy dość szybko osłabły i cofnęły się w sąsiedztwo poniedziałkowych zamknięć. Ostatecznie zamkniecie WIG20 o 0,2 procent niżej oddaje w pełni przebieg statycznych notowań.
Wzmacniająca się w poniedziałek polska waluta oraz rosnące parkiety w Europie i za oceanem pozwoliły warszawskim indeksom na wzrost w kierunku historycznych szczytów. Barometr szerokiego rynku WIG osiągnął swoje maksimum w cenach zamknięcia zaś WIG20 zakończył dzień 9 punktów poniżej swojego wierzchołka z 2 grudnia.
Miniony tydzień zakończył się nieznacznym spadkiem indeksów, czemu towarzyszyła znacznie mniejsza aktywność inwestorów mierzona obrotami na poszczególnych sesjach. Prawdopodobnie takie zachowanie wynikało z mniejszej aktywności inwestorów zagranicznych, bowiem szczególnie duże spółki zachowywały się w sposób bardzo stonowany.
Dzisiejsza sesja na GPW była kolejnym dniem marazmu na warszawskim parkiecie. WIG 20 zakończył się na poziomie 2558.19 pkt. (-0.25%), a obroty zamknęły się kwotą 684 mln zł, a więc niską. Pomimo, iż wartość obrotów nie potwierdza siły rynku, to wyraźna awersja inwestorów do sprzedawania akcji wskazuje na oczekiwanie na kontynuację wzrostów i chyba taki scenariusz jest bardziej prawdopodobny w najbliższym czasie.
Dzisiejsza sesja zakończyła się nieznacznym spadkiem indeksów. Po słabszym otwarciu wywołanym spadkiem na giełdach amerykańskich i azjatyckich inicjatywę przejęli kupujący, którzy kilkukrotnie próbowali wybić się ponad przysłowiową kreskę, jednakże nie przekładało się to na dalszy wzrost.
Niespełna procentowe odbicie indeksów poparte niewielkim obrotem to efekt środowych notowań na parkiecie w Warszawie, które przebiegały w monotonnej, a momentami nudnej atmosferze. WIG20 zdołał obronić stromą linię trendu wzrostowego i po wzroście 0,89 procent zakończył dzień na poziomie 25 569 punktów, czyli 12 punktów poniżej ubiegłotygodniowego szczytu.
Wtorek był drugim dniem korekty ostatniej fali wzrostowej, która wyprowadziła indeksy na nowe szczyty. O ile jednak poniedziałkowy spadek był z kategorii kosmetycznych to w trakcie drugiej w tym tygodniu sesji przewaga i determinacja strony podażowej okazała się bardziej wyraźna. Ostatecznie WIG20 spadł o 0,94 procent a obroty na rynku całym rynku przekroczyły 800 milionów złotych.
Zmęczony piątkowymi rekordami warszawski parkiet rozpoczął nowy tydzień spadkiem. WIG oraz WIG20 osunęły się pod naporem podaży odpowiednio 0,32 i 0,42 korygując piątkową zwyżkę.
Udany początek miesiąca przyniósł na warszawskim parkiecie poprawę nastrojów i nowe rekordy giełdowych indeksów. Najwyżej w historii tydzień zakończyły WIG (34 480 pkt), WIG20 (2581 pkt.) oraz MIDWIG (2067 pkt.).
Zgodnie z oczekiwaniami piątek przyniósł na warszawki parkiet nowe rekordy indeksów. Stronie popytowej sprzyjały inne europejskie parkiety zwyżkujące po udanej sesji za oceanem oraz polska waluta zyskująca zarówno do dolara jaki euro. Intensywne zakupy największych graczy wyciągnęły na kończącym sesję fixingu WIG oraz WIG20 odpowiednio o 1,08 i 1,65 procent do nowych absolutnych szczytów.