Kryzys rozmów koalicyjnych PiS i PO jaki pojawił się w czasie trwania wtorkowej sesji na GPW, wyraźnie osłabił wzrost indeksów. Kupujący, po porannym ataku, spuścili z tonu oddając pole stronie podażowej, której działania okazały się tym razem dla rynku umiarkowanie szkodliwe. Po popołudniowej konsolidacji rynek w ostatniej fazie notowań podjął próbę dalszej zwyżki, która pozwoliła ostatecznie WIG20 zyskać 0,9 procent.
W przeciwieństwie do rynku walutowego, gdzie wynik wyborów doprowadził na początku dnia do wyraźnego osłabienia złotego, warszawska giełda zachowała się stabilnie i zakończyła dzień wzrostami.
Po serii trzech spadkowych sesji początek tygodnia przyniósł odbicie indeksów w Warszawie. Przy niezbyt wygórowanym obrocie, który zamknął się w 800 milionach złotych WIG20 zdołał zyskać 0,85 procent. Barometr szerokiego rynku okazał się nieco słabszy zyskując 0,77 procenta.
Miniony tydzień upłynął pod znakiem spadku głównych indeksów, a sprzedający koncentrowali się w głównej mierze na akcjach największych spółek. W tym miejscu warto wspomnieć, iż indeks średnich spółek odnotował nieznaczny wzrost, natomiast spadek Techwig-u był kosmetyczny. Natomiast WIG i WIG-20 potraciły po odpowiednio 3,4 i 4,2%.
Dzisiejsza sesja na GPW dostarczyła inwestorom sporo emocji, niestety głównie negatywnych. Po otwarciu sesji wydawało się, że szybko spadający rynek powtórzy scenariusz z poprzedniej sesji, a atmosferę grozy potęgował pikujący w dół BUX (poniżej 3%). Na całe szczęście tym razem było inaczej i kupujący szybko przystąpili do kontraataku.
Czwartkowa sesja zakończyła się silnym spadkiem indeksów (WIG 3,3%, a WIG-20 blisko 4%), a podaż koncentrowała się na akcjach największych spółek. Takie zachowanie w połączeniu z mocną wyprzedażą na rynku węgierskim (BUX –5,2%) wskazuje, iż sprzedającymi byli inwestorzy zagraniczni.
Huśtawka nastrojów na warszawskiej giełdzie jest kontynuowana. Zgodnie z oczekiwaniami indeksy po udanej wtorkowej sesji poddały się w trakcie środowych notowań korekcie. Ponownie przy niezbyt imponującym obrocie, który wyniósł na koniec dnia nieco ponad 500 milionów złotych, WIG oraz WIG20 zniżkowały odpowiednio 0,79 oraz 1,13 procent.
W trakcie wtorkowej sesji rynek podjął udaną próbę zwyżki, zakończoną ponad półtoraprocentowym wzrostem WIG20. Pozytywną wymowę notowań psują jednak relatywne niskie obroty, które wyniosły niespełna 600 milionów złotych. Nie negują one niestety korekcyjnego charakteru obecnie wzrostu.
Pierwsze w tym tygodniu notowania w Warszawie przyniosły skromnych rozmiarów kolejną próbę odbicia po ubiegłotygodniowych silnych spadkach indeksów. Przy charakterystycznych dla odreagowania mniejszych obrotach, które wyniosły niespełna 500 milionów złotych, WIG zyskał 0,03 zaś WIG20 stracił 0,06 procent.
Miniony tydzień miał dwa oblicza, początek tygodnia przyniósł do wzrost indeksów do nowych maksimów, jednakże od środy inicjatywa przeszła w ręce sprzedających. Najbardziej dramatyczna była sesja czwartkowa, kiedy to WIG-20 odnotował największy od 3 lat spadek o 3,6%.
Nieporadna próba odreagowania po czwartkowej silnej wyprzedaży nie pozwoliła w piątek indeksom na bardziej zdecydowany wzrost. Przestraszony determinacją sprzedających popyt pojawił się jedynie na wąskiej grupie spółek, przez co skala odbicia miała niewielkie rozmiary. Barometr szerokiego rynku WIG zakończył ostatecznie sesję bez zmian, zaś WIG20 zyskał symbolicznie 0,1 procenta.
Dzisiejsza sesja zakończyła się silnymi spadkami indeksów. Kolejna sesja spadkowa na rynkach globalnych w połączeniu z negatywną wymową sesji środowej spowodowała silna presję sprzedających już na porannym otwarciu, gdzie główny indeks, grupujący największe spółki WIG-20 stracił ponad 1,7%. Kolejne godziny przyniosły pogłębienie spadków, a na zamknięciu WIG-20 stracił 3,6%.
Negatywna wymowa wtorkowych sesji na amerykańskich parkietach, notujących silny spadek po zapowiedziach dalszych podwyżek stóp procentowych, przełożyła się na słabą postawę wszystkich europejskich parkietów. Warszawa nie okazała się w tym przypadku wyjątkiem i przyłączyła się do ogólnej przeceny.
Bez wyraźnego popytu ze strony inwestorów zagranicznych warszawski rynek nie ma sił rosnąć. Tak też się stało podczas wtorkowych notowań, które przebiegały przy stosunkowo słabej aktywności strony popytowej. Zmęczony silnym poniedziałkowym wzrostem rynek poddał się mało zdecydowanej realizacji zysków.
Pierwsza październikowa, wydłużona o 40 minut, sesja przyniosła kontynuację pozytywnych tendencji na warszawskim parkiecie. Przy solidnym obrocie, który zamknął się w 950 milionach złotych, WIG oraz WIG20 po wzroście o 1,42 oraz 1,83 znalazły się kolejny raz najwyżej w historii.
Miniony tydzień zakończył się wzrostem indeksów. Po ogłoszeniu wyników wyborów główne indeksy testowały minima z poprzedniego piątki, powyżej których pojawił się popyt. Na kolejnych sesjach przeważali kupujący (poza środą), a indeksy zakończyły tydzień w górnym zakresie wahań.
Przez cały dzień mieliśmy do czynienia z dość leniwym handlem, ale obroty były duże (powyżej 1.3 mld zł), co jest wspólną cechą większości ostatnich sesji. WIG 20 zakończył sesję na sporym plusie (+1.38%), rosnąc zdecydowanie w ostatniej godzinie sesji przy dosyć biernej postawie podaży.
Dzisiejsza sesja zakończyła się marginalnym wzrostem głównych indeksów. Mniejsza aktywność inwestorów znalazła odzwierciedlenie w znacznie niższym wolumenie obrotu, jak również w niewielkich zmianach cen poszczególnych spółek.
Nerwowa atmosfera towarzyszyła przebiegowi środowych notowań na warszawskim parkiecie. Po porannym, nieudanym ataku na ostatnie wierzchołki indeks największych spółek przez większość sesji oscylowały niezbyt daleko od wtorkowych zamknięć, by jednak ostatecznie zakończyć dzień zdecydowanym spadkiem. Przy potężnym obrocie, który wyniósł 1,4 miliarda złotych WIG oraz WIG20 straciły odpowiednio 1,12 oraz 1,28 procent.
Utrzymujące się od poniedziałkowego popołudnia pozytywne nastroje pozwoliły na kontynuację wzrostów podczas wtorkowych notowań na warszawskim parkiecie. Ponownie przy znaczącym obrocie, który wyniósł miliard złotych WIG20 kontynuował z powodzeniem atak na nowe absolutny szczyt w cenach zamknięcia, zyskując 1,14 procent.
Negatywna reakcja rynku na wynik niedzielnych wyborów parlamentarnych miała miejsce tylko w trakcie dwóch pierwszych godzin poniedziałkowego handlu. Wzmocnienie rodzimego złotego oraz utrzymująca się zdecydowana zwyżka na parkietach we Frankfurcie i Budapeszcie zdołała w miarę upływu czasu najpierw zahamować przecenę by następnie zachęcić kupujących do większej agresji.
Bez wątpienia miniony tydzień zostanie zapamiętany z racji niezwykle udanych debiutów Barlinka i praw do akcji PGNiG. Spółki te dały kupującym w ofercie publicznej odpowiednio 13 i 34% zysku, co należy ocenić pozytywnie. Pytaniem otwartym pozostaje dalsze zachowanie akcji tych spółek na najbliższych sesjach.
Dzisiejsza sesja zakończyła się nieznacznym spadkiem indeksów, choć w statystkach przeważały zdecydowanie przeważały walory zniżkujące. Relatywnie niewielki spadek indeksów, to w głównej mierze zasługa popytu na akcje spółek związanych z przetwórstwem ropy naftowej, co wynikało z kolejnych wzrostów cen surowców na giełdach światowych.
Pogorszenie klimatu na amerykańskich parkietach po kolejnej podwyżce stóp procentowych osłabiło od rana wszystkie europejskie parkiety. Ostatecznie ośmielona podaż przy wyraźnie mniej aktywnym popycie nie pozwoliła na dużo wyższe zamkniecie indeksów, które spadły odpowiednio 0,66 i 0,86 procent, przy nieco mniejszym obrocie, który wyniósł 950 milionów złotych.
Świadkami ciekawej ale i nerwowej sesji byli inwestorzy w początkowej fazie wtorkowej sesji na GPW w Warszawie. Poranna huśtawka emocji zakończyła się niewielkimi dziennymi zmianami indeksów. WIG oraz WIG20 straciły odpowiednio 0,47 i 0,39 procent kolejny raz przy znaczącym obrocie, który przekroczył tym razem 1,4 miliarda złotych.
Niesłabnący popyt na akcje największych polskich spółek pozwolił w poniedziałek WIG20 zyskać 2,19 procent i ustanowić nowy historyczny szczyt 2507 punktów. Tym samym barometr największych spółek dołączył do WIG, który szczyty z 2000 roku pokonał już półtora roku temu.
Kolejny wrześniowy tydzień przyniósł kontynuację dobrej passy warszawskiej giełdy. Głównie barometry rynku ponownie osiągnęły swoje rekordowe poziomy, a WIG20 brakuje już tylko 27 punktów, czyli nieco ponad jednego procenta do pobicia swojego historycznego poziomu z 2000 roku.
Środowe notowania przyniosły spodziewaną aczkolwiek krótkotrwałą korektę na parkiecie w Warszawie. Przynajmniej chwilowe wyczerpanie potencjału wzrostowego rynku pozwoliło głównym indeksom w trakcie dnia na skromny, przekraczający pół procenta spadek.
Nieudanie zakończyły indeksy wtorkową sesję na warszawskim parkiecie. Mimo utrzymującego się cały dzień wzrostu ostatecznie zamkniecie wypadło mało okazale w czym swój duży udział miało pogorszenie nastrojów na giełdzie w Budapeszcie.
Utrzymujący się kolejny dzień dobry klimat inwestycyjny na światowych giełdach pozwolił warszawskiej giełdzie na udany początek tygodnia. WIG zdołał zyskać 1,07 procent poprawiając swoje historyczne osiągnięcie o 342 punkty zaś WIG 20 po zwyżce o 1,46 procent zbliżył się do szczytu z marca 2000 roku o kolejne 34 punkty.