Wyczekiwanie na decyzję RPP zdominowało znaczącą cześć środowej sesji na GPW. Rynek na komunikat Rady o obniżce stóp procentowych o 50 pb i zmianie nastawienia na łagodne zmuszony był czekać aż do 14.20. Reakcja inwestorów na tą nieco nieoczekiwaną decyzję okazała się względnie spokojna, a indeksy nie wykonały zbyt gwałtownych ruchów.
Po trzech dniach spadków warszawska giełda doczekała się we wtorek odreagowania. WIG20 zdołał dotrzeć po odbiciu od wsparcia na poziomie 2015 punktów do oporu 2032 punktów. Ostateczne barometr zakończył dzień z wynikiem 2029 punkty, co oznacza 0,65 procent wzrostu. Obroty zdołały wzrosnąć do 570 milionów co w przypadku zwyżki należy interpretować pozytywnie.
Początek tygodnia na warszawskim parkiecie przyniósł kontynuację rozpoczętej w ostatni czwartek korekty spadkowej. WIG stracił na wartości trzeci raz z rzędu tym razem 0,61 procent. Podobnie WIG20 znalazł się po sesji niżej o 0,74 procent, wszystko przy zmniejszeniu obrotów do 440 milionów złotych.
Miniony tydzień miał dwa oblicza, bowiem w pierwszej części tygodnia nastąpiło przyspieszenie tendencji wzrostowej na rynku, natomiast od czwartku nastroje uległy dość silnemu ochłodzeniu do czego bez wątpienia przyczynił się czwartkowy spadek indeksów w USA.
Dzisiejsza sesja na GPW jest drugą sesją z rzędu, która przebiegała pod znakiem korekty. Inwestorzy sprawiali wrażenie pogodzonych ze spadkiem, ale obroty (630 mln zł) świadczą o tym, że starcie popytu i podaży nadal trwa.
Dzisiejsza sesja zakończyła się spadkiem głównych indeksów. Po wysokim otwarciu na rynku pojawiła się podaż, która dominowała przez większą część sesji, natomiast w samej końcówce sesji pojawiło się zainteresowanie zakupem akcji. Obroty nieznacznie przekroczyły 620 mln zł, a nieznacznie więcej spółek odnotowało spadek w porównaniu z papierami zwyżkującymi.
Doczekali się wzrostów i emocji rodzimi inwestorzy w środę na GPW. Przy wyraźnym wzroście obrotów do poziomu 840 milionów złotych WIG zyskał 1,26, a WIG20 1,54 procent, kończąc dzień na lokalnych, trzymiesięcznych szczytach. Do tegorocznych maksimów indeksowi największych spółek brakuje obecnie nieco ponad trzy procent. Z kolei barometrowi szerokiego rynku do historycznych wartości brakuje niespełna jeden procent.
Podobnie jak dzień wcześniej, wtorkowe notowania giełdowe nie dostarczyły inwestorom zbyt wielu emocji. Przy skromnym obrocie, którego wielkość zdołano pod koniec dnia nieco poprawić do 520 milionów, rynek pogrążył się w trwającej cały dzień nudnej i meczącej konsolidacji.
Zapał kupujących wystarczył jedynie na pierwszą godzinę poniedziałkowych notowań w Warszawie. W dalszej czyści sesji obserwowaliśmy stopniowe osuwanie się indeksu wraz ze zmniejszeniem aktywności inwestorów przy utrzymujących się cały dzień umiarkowanych spadkach na zagranicznych parkietach.
Miniony tydzień zakończył się wzrostem głównych indeksów, słabiej zachowywał się jedynie Techwig, który odnotował spadek głównie za sprawą słabszego zachowania spółek informatycznych i medialnych. W nadchodzącym tygodniu winno dojść do silniejszej realizacji zysków, jednakże o sile korekty zadecyduje w głównej mierze zachowanie dużych banków.
Ostanie w tym tygodniu notowania przyniosły kontynuację trwającej już od miesiąca zwyżki giełdowych indeksów. W piątek WIG i WIG20 zyskały odpowiednio 0,6 i 0,97 procent przy spadku obrotów do 550 milionów złotych. Indeks największych spółek zdołał za drugą próbą pokonać dwumiesięczne maksima i zakończył dzień na poziomie 2029 punktów.
Dzisiejsza sesja nie przyniosła większych zmian indeksów, a sesja poza początkowym wzrostem i następującym po nim spadku upłynęła pod znakiem oscylacji w wąskim przedziale zmienności.
Po jednosesyjnej korekcie, w środę na parkiet w Warszawie powróciły wzrosty. WIG20 zdołał ponownie powrócić powyżej poziomu 2000 punktów, kończąc dzień 1,54 procent wyżej to jest 2011 punktów. Obroty zwiększyły się znacząco do 720 milionów złotych, a największy w nich udział miał handel walorami TPSA i PKO BP.
Po serii wzrostów wtorek przyniósł spadkową korektę warszawskich indeksów giełdowych. WIG20 nie podjął próby ataku na szczyt 2024 punkty z pierwszego kwietnia, kończąc sesję z 1,1 procentem straty na poziomie1980 punktów. Obroty osiągnęły podobnie jak w poniedziałek umiarkowaną wartość 520 milionów złotych, co nie powinno pozbawić posiadaczy akcji szansy na kontynuację wzrostów na najbliższych sesjach.
Nowy tydzień warszawska giełda rozpoczęła mocnym akcentem, przebijając symboliczny poziom 2000 punktów przez indeks największych spółek WIG20. Po niemrawym początku i spadku barometrów w pierwszej części notowań, sygnał do kupna dały akcje największych banków.
Miniony tydzień zakończył się wzrostem indeksów, a największa zwyżka miała miejsce na sesji poniedziałkowej. Na kolejnych sesjach impet wzrostów był znacznie słabszy, jednakże sukcesywnie indeksy notowały nowe krótkoterminowe maksima.
Piątkowa sesja na GPW pomimo sporych obrotów (740mln zł) nie należała do specjalnie emocjonujących. WIG 20 przez cały dzień poruszał się w trendzie horyzontalnym w obrębie dosyć wąskiej, 10-cio punktowej, amplitudy wahań. Ostatecznie sesja zakończyła się kolejną zwyżką (+0.33%), co oznacza zamknięcie luki bessy z 14 kwietnia, a w trakcie notowań wykres WIG-u 20 dwukrotnie zbliżył się do bardziej psychologicznej, niż technicznej bariery 2000 pkt.
Oznaki wyczerpania krótkoterminowego potencjału wzrostowego znalazły potwierdzenie w przebiegu środowej sesji na GPW. Po serii czterech wzrostów indeksy tym razem zakończyły sesję stratami. WIG osunął się kosmetycznie o 0,05, a WIG20 stracił 0,35 procent, wszystko przy nieco mniejszych obrotach na poziomie 680 milionów złotych.
Przy ponownie sporej aktywności inwestorów zagranicznych i przy umacniającej się złotówce, toczyły się wtorkowe notowania na GPW. Indeksy podobnie jak w poniedziałek ustanowiły swoje dzienne maksima pod koniec dnia, wraz z rozpoczęciem dnia za oceanem.
Początek tygodnia przyniósł wzrosty indeksów na warszawskim parkiecie. Po ciekawej, zwłaszcza w ostatniej fazie, sesji WIG zyskał 1,34 a WIG20 1,51 procent z obrotem, który przekroczył 540 milionów złotych.
Miniony tydzień zakończył się wzrostem indeksów, do czego w głównej mierze przyczyniła się pozytywna aura na globalnych rynkach akcji. Mimo niezdecydowania na początku tygodnia, ostatnie dwie sesje zadecydowały o pozytywnej wymowie tygodnia.
Dzisiejsza sesja na GPW była kolejnym udanym dniem dla posiadaczy akcji, jednak dotyczyło to przede wszystkim akcjonariuszy banków. WIG 20 napędzany przez solidne wzrosty branży bankowej przełamał w przekonujący sposób poziom 1930 pkt., z którym nie mógł poradzić sobie na poprzednich sesjach
Dzisiejsza sesja zakończyła się wzrostem indeksów, zdrożała przeważająca liczba spółek, jednakże obroty ukształtowały się na niższym poziomie w odniesieniu do sesji środowej. Głównym czynnikiem skłaniającym inwestorów do zakupów była pozytywna sytuacja na rynkach globalnych oraz wzrosty cen metali na giełdach światowych.
Nie zdołał zachęcić do zakupów w Warszawie dobry klimat na zagranicznych parkietach, w tym sięgający prawie dwóch procent wzrost na giełdzie w Budapeszcie. Rodzime indeksy od początku notowań wykazywały większą ochotę do spadku
Przebieg wtorkowych, ostatnich majowych notowań, podobnie jak w poniedziałek okazał się mało pasjonujący. Indeksy oscylowały przez cały dzień w okolicach zamknięć z pierwszej w tym tygodniu sesji by ostatecznie w przypadku WIG zakończyć sesję bez zmian i stracić 0,07 procent na WIG20.
Trudno uznać pierwsze w tym tygodniu notowania w Warszawie za emocjonujące. Mimo, że indeksy ponownie zdołały zyskać na wartości to dynamika i skala zwyżki wyraźnie spadła. Przy obrotach na poziomie niespełna 400 milionów WIG zyskał 0,12 procent, a indeks największych spółek był niewiele lepszy rosnąc o 0,18 procent.
Ostatni, czteroseryjny tydzień, mimo że nie przyniósł inwestorom zbyt wielu emocji, pozwolił indeksom na pozytywne rozstrzygnięcie trwającej konsolidacji. WIG zyskując 1,5 procent i kończąc tydzień na poziomie 26.712 punktów zdołał pokonać linię trendu spadkowego.
Dzisiejsza sesja na GPW niespodziewanie okazała się całkiem interesująca. Informacja o spodziewanej fuzji pomiędzy Unicredito i HVB Group zakłóciła wypoczynkowy nastrój i skłoniła inwestorów do agresywnego kupna BPH i Pekao S.A., co zważywszy na wagę tych banków w indeksie mocno pociągnęło do góry WIG 20.
Jak nie trudno było przewidzieć środowa sesja przebiegała w monotonnej i nudnej atmosferze. Ograniczona do minimum aktywność inwestorów zbierających resztę wolnych środków na kończące się zapisy na akcje Lotosu oraz szykujących się do długiego weekendu przełożyła się na senne oscylowanie indeksów wokół wtorkowych zamknięć.
Pogłębiający się świąteczny marazm zdominował przebieg wtorkowych notowań w Warszawie. Myślący o długim weekendzie inwestorzy i zarządzający wyraźnie nie wykazywali ochoty do aktywniejszego handlu skutkiem czego obroty nieznacznie przekroczyły 400 milionów złotych.