Przedpołudnie minęło dziś pod znakiem utrzymywania się kursu EUR/USD powyżej poziomu 1,4750 w pobliżu maksimów.
Dopiero opublikowane w nocy dane z Australii, gdzie sytuacja na rynku pracy uległa wyraźnej poprawie, pomogły wywołać silniejszą falę zmian. Zareagowała większość par walutowych.
Z jednej strony zdecydowany spadek kursu EUR/USD, a z drugiej konferencja prasowa premiera, na której ogłoszone zostały dymisje trzech ministrów oraz szefa CBA, wywołały falę wyprzedaży złotego.
Wczorajsza sesja amerykańska przyniosła nowe maksimum na parze EUR/USD. Kurs na fali dobrych nastrojów giełdowych wzrósł do poziomu 1,4762, choć trzeba zaznaczyć, że później zdecydowanie spadł.
Warto jednak zauważyć, że w nocy RBA (Bank Centralny Australii) podniósł stopy procentowe jako pierwszy z głównych gospodarek światowych dając przy tym komentarz, iż stan gospodarki światowej jest obecnie na zbilansowanym poziomie i oczekuje wzrostu gospodarczego w przyszłym roku.
Poranek dostarczył inwestorom niewiele emocji. Na rynek napłynęły wówczas jedynie dwie nowe informacje: indeks aktywności gospodarczej w sektorze usług w Strefie Euro wyniósł 50,9 pkt., podczas gdy prognozowano 50,6 pkt., natomiast dynamika sprzedaży detalicznej w Strefie wyniosła -2,6% r/r, co było zgodne z prognozami.
Kończący się tydzień przyniósł sporo nowych, istotnych informacji o kondycji najważniejszych gospodarek.
Zdecydowane spadki kursu głównej pary walutowej ponownie wywołały duże wzrosty kursów USD/PLN i EUR/PLN.
Dzisiejszy dzień, tak jak i wczorajszy, dostarczy nam wielu emocji związanych z nowymi danymi. Na początku, o godzinie 9:00, poznamy wartość indeksu PMI dla sektora produkcyjnego w Polsce.
Tak jak można się tego było spodziewać dzisiejsza sesja charakteryzowała się podwyższoną zmiennością. W pierwszej części obserwowaliśmy odbicie kursu EUR/USD od okolic 1,46 i wzrost do poziomu 1,4673.
Dzisiejsza sesja to w znacznej części kontynuacja zapoczątkowanego jeszcze w zeszłym tygodniu trendu umacniającego dolara.
Przebieg dzisiejszej sesji na parach złotowych był bardzo interesujący. Pierwsze godziny przyniosły kontynuację trendu z ostatnich dni, czyli osłabienie naszej waluty.
Początek mijającego tygodnia nie przyniósł inwestorom żadnych nowych istotnych danych makro.
Po południu doszło na głównej parze nawet do testu poziomu 1,48, ale siła kupujących była zbyt mała, a gorsze dane z amerykańskiego rynku nieruchomości dodatkowo pomogły niedźwiedziom.
Zazwyczaj inwestorzy azjatyccy nie są skłonni do ustanawiania nowych rekordów antydolarowych i jest to całkiem naturalne wiedząc iż region ten obfituje w rezerwy walutowe zgromadzone w dolarowych aktywach.
Piątkowa sesja na głównej parze walutowej miała dynamiczny przebieg.
W tym tygodniu poznaliśmy zmiany wskaźników poziomu cen. W Strefie Euro mamy dalej do czynienia z deflacją.
W dniu dzisiejszym początek sesji upłynął pod znakiem odrabiania strat przez dolara, który traci na wartości od zeszłego tygodnia.
Sesja azjatycka upłynęła pod znakiem odrabiania przez główną parę strat z wczorajszego wieczoru.
Tylko w początkowej fazie dzisiejszej sesji złoty się umacniał. W dalszej części systematycznie już jednak tracił na wartości.
Wczorajszy optymizm w czasie sesji amerykańskiej przełożył się na dalsze, trwające od początku zeszłego tygodnia, osłabienie dolara.
Pomimo licznych publikacji makro inwestorzy nie nadali wyraźnego kierunku głównej parze walutowej.