Złotówka w dalszym ciągu w głównej mierze powinna być uzależniona od sytuacji na rynku międzynarodowym.
Na polskim rynku spodziewane jest uspokojenie. A silnym hamulcem przed dalszym umocnieniem złotówki będzie poziom 3,86 na EURPLN, który już wielokrotnie w ostatnich miesiącach stanowił silny punkt zwrotny.
Lepsze dane z Polski, przy chybionych prognozach publikacji europejskich i amerykańskich wystarczyły, aby w Polsce znowu poprawiły się nastroje i nieznaczna część kapitału wróciła z krajów wysoko rozwiniętych w region krajów rozwijających się.
To czy złotówka w dalszym ciągu będzie kontynuować osłabienie zależeć będzie w znacznym stopniu od wyników dzisiejszych publikacji, których po spokojnym poniedziałku tym razem będziemy mieli całą serię.
W dniu dzisiejszym w dalszym ciągu emocjonować będziemy się konfliktem pomiędzy Leszkiem Balcerowiczem oraz rządem. Próby ataku na niezależność banku centralnego na pewno przez rynek nie będą przyjęte pozytywnie.
Czwartek przyniósł uspokojenie na rynku walutowym. EURPLN poruszał się w przedziale 3,86-3,89 a USDPLN 3,24-3,27. Krótkoterminowy ruch w górę w perspektywie najbliższych sesji wydaje się jednak prawdopodobny.
Pomimo obniżenia zaangażowania przez zagranicę w tzw. emerging markets nie powinna zmienić ona nastawienia do naszego regionu i w najbliższym czasie może znowu myśleć o zakupie polskiej waluty. Jednak w perspektywie najbliższych dni możliwe są dalsze spadki.
Banki donoszą o sporych ruchach również na rynku obligacji spowodowanym głównie przez zagranicznych inwestorów. Tu powstaje pytanie czy jest to trwały odwrót od krajów wschodzących czy tylko lekkie przetasowanie kapitału.
W Polsce praktycznie cały tydzień będziemy odpoczywać od danych. Zagrożenie jak zawsze może przyjść od strony polityki. Zarówno premier jak i przewodniczący PISu znowu zaczynają straszyć wyborami, jednak tym razem nie wydaje się, aby koalicjanci paktu stabilizacyjnego pokornie spuścili głowę i zgodzili się na wszystkie narzucone im warunki.
Dzisiejszy dzień powinien stać pod kątem uspokojenia emocji, jednak na szerokim rynku ruch EURUSD w górę cały czas jest bardziej prawdopodobny niż powrót poniżej poziomów 1,20.
Środa minęła pod kątem stopniowego umacniania polskiej waluty spowodowanego poprawą nastrojów na rynku długu, gdzie widoczny był napływ zagranicznych inwestorów i wzmożone zakupy polskich obligacji.
Rynek przeszedł już do porządku dziennego po wczorajszej decyzji RPP w sprawie stóp procentowych (obniżka 0 25 pb), jednak spodziewanego przez nas umocnienia złotego nie było.
Wczorajszy dzień przebiegał spokojnie, a złotówka poruszała się w wąskim przedziale wahań 3,75-3,77 na EURPLN oraz 3,17-3,18 na USDPLN. Rynek wyraźnie oczekuje na wyniki dzisiejszego głosowania Rady Polityki Pieniężnej
To, w którą stroną wybijemy się zależeć w znacznym stopniu będzie od wtorkowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Ewentualna obniżka do historycznie niskich poziomów 4% może dodatkowo wzmocnić złotego w krótkim terminie.
Na szerokim rynku kurs EURUSD praktycznie bez zmian i cały czas znajdujemy się w trendzie bocznym trwającym od 12 lutego .
Wtorek przyniósł osłabienie złotego. EURPLN zakończyło dzień w okolicach 3,79, a USDPLN 3,18. Za powód słabszej kondycji złotego można uznać chęć realizacji zysków po silnym umocnieniu z zeszłego tygodnia. I zdecydowanie za wcześnie mówić o zmianie krótkoterminowego trendu.
W Polsce po poniedziałkowej delikatnej korekcie wzrostowej można spodziewać się odreagowania i powrót EURPLN w okolice 3,75.
Zeszły tydzień stał pod kątem umacniania złotówki i powrotu do dołków z początku stycznia. Powstaje pytanie czy uda nam się przebić lokalne minimum i zanotować najniższe poziomy od 2002 roku.
Wczorajszy dzień na rynku walutowym przyniósł umocnienie złotego. Był to efekt wyjątkowo korzystnych środowych danych o inflacji, która okazała się znacznie niższa od oczekiwań. EURPLN poruszało się w okolicach 3,76, a USDPLN w okolicach 3,17.
Wczorajszy dzień obfitował w serię wydarzeń makroekonomicznych, z których za najważniejszą można uznać konferencję nowego szefa FEDu Bena Bernanke przed amerykańskim kongresem.
Na godzinę 15:00 zapowiedziana jest konferencja nowego szefa Fedu Bena Bernanke. To, jaką politykę obierze Rezerwa Federalna może nadać kierunek kursowi EURUSD na najbliższe miesiące, a co za tym idzie i pozostałym walutom światowym.
Wniosek z wczorajszego wieczoru nasuwa się taki, że w najbliższej przyszłości scenie politycznej będziemy musieli poświęcić znacznie więcej uwagi niż dotychczas planowaliśmy, a wydarzenia takie jak dzisiaj mogą się jeszcze powtórzyć.
Mijający tydzień przebiegał w dwóch fazach. Od poniedziałku do czwartku kontynuowaliśmy konsolidacje na EURPLN w przedziałach 3,81- 3,84 i dopiero we czwartek wieczorem nastąpiło wybicie dołem z konsolidacji otwierając drogę złotówce do dalszego umacnia.
Minął 13 dzień konsolidacji. Przedział wahań 3,80-3,84 dalej został nienaruszony, jednak wczorajszy dzień wyglądał już znacznie ciekawiej w porównaniu do początku tygodnia. Złotówka poruszała się w okolicach dolnej granicy konsolidacji, jednak próby przebicia 3,80 okazały się nieudane.
Kolejny dzień bez emocji. EURPLN cały czas porusza się wąskim przedziale konsolidacji 3,81-3,83 a USDPLN zastygło w okolicach 3,19. Tak jak pisałem wielokrotnie, im dłużej utrzymuje się stan zawieszenia tym mocniejsze może być później wybicie.
Wczorajszy dzień przebiegał wyjątkowo spokojnie dla złotówki. EURPLN poruszało się cały dzień w okolicach 3,82 a USDPLN 3,18. Brak publikacji makroekonomicznych nie sprzyja większym ruchom, a kursy chodzą pod dyktando wydarzeń na scenie politycznej.
Minął tydzień pełen publikacji makroekonomicznych oraz wydarzeń politycznych. Poznaliśmy decyzje 3 najbardziej nas interesujących Banków Centralnych w sprawie stóp procentowych (Polska, USA, Unia Europejska).
Złotówka może dzisiaj delikatnie zyskać na wartości, chociaż przebicie 3,80 na EURPLN wydaje się mało realne. Porozumienie to powinno być dobrze odebrane przez zagranicznych inwestorów, którzy cały czas widzą Polskę jako kraj swoich potencjalnych inwestycji.
Wczorajszy dzień przebiegał w spokojnej atmosferze. Po wtorkowej decyzji RPP i nadziejach na dalsze obniżki stóp procentowych złotówka w początku dnia zyskała na wartości, jednak nie starczyło siły, aby przebić 3,80 na EUR/PLN oraz 3,13 na USD/PLN.
RPP obniżyła stopy o kolejne 25 pb do 4,25%. Rezerwa Federalna w Stanach dla równowagi podniosła swoje o 25 pb do 4,5%. Czyli zaskoczenia nie było. To, na czym rynek skupiał się znacznie bardziej w obydwu przypadkach to wydźwięk komentarzy po posiedzeniach Banków.