Od wczoraj rynek eurodolara poruszał się w niewielkim zakresie wahań. Stabilizacji sprzyjał zarówno brak danych makro wczoraj oraz dzisiaj, jak również krótkoterminowe wyprzedanie rynku po piątkowych emocjach związanych z publikacją danych z amerykańskiego rynku pracy.
Stosunek europejskiej waluty do dolara wiele się od wczoraj nie zmienił. Widać jednak, że pojawiają się nieco chęci do odreagowania piątkowej, silnej przeceny. Stabilizująco na notowania wpływał brak ważniejszych informacji makroekonomicznych.
Początek tego tygodnia stoi pod znakiem osłabienia złotego w stosunku do euro o ok. 3 grosze. W ślad za eurodolarem podąża rynek złotego do amerykańskiej waluty. Rynek obecnie kieruje się w stronę ostatnich maksimów.
Od wczorajszego popołudnia eurodolar konsolidował się w niewielkim zakresie wahań ok. 30 pips. Amerykańska waluta pogłębiła nieznacznie swoje zyski do euro dopiero dziś rano, po przebiciu jednego z technicznych wsparć. Na dzisiaj zapowiada się bardzo interesujący dzień pod względem publikacji danych makro w USA, które mogą się przełożyć w dużym stopniu na zachowanie walut.
Wczoraj byliśmy świadkami wyhamowania wtorkowego tempa deprecjacji dolara do euro. W dniu dzisiejszym szczególny wpływ na euro oraz funta brytyjskiego może mieć komunikat z posiedzenia EBC, który zostanie opublikowany o godzinie 14:30
Dzisiejszy dzień na rynku walutowym przyniósł kolejne profity posiadaczom krótkich pozycji na walutę amerykańską, choć widać już powoli zwiastuny zadyszki tempa deprecjacji dolara.
Wczorajsze osłabienie dolara widoczne było szczególnie w przypadku rynku dolara do złotego. Doszło tu bowiem do wybicia z około 2-tygodniowej stabilizacji, która przyjęła postać wzrostowego kanału. Złoty zyskał wczoraj niemal 9 groszy do dolara, co jak na dzienną rozpiętość, jest tu dość sporą wartością, zwłaszcza porównując to ze średnią zmiennością z ostatnich dni.
Od rana dolar stracił do euro ponad centa. Wygląda zatem na to, że inwestorzy dyskontują już brak zaskoczenia ze strony FED, a dokładniej możliwość odłożenia w czasie terminu ewentualnej podwyżki stóp procentowych. W zasadzie tylko wspomnianym dyskontem można obecnie uzasadniać ruchy eurodolara, bowiem na notowania nie miały tu wpływu dzisiejsze publikacje ze strefy euro, które były zgodne z prognozami analityków.
W zasadzie od piątku na rynku eurodolara niewiele się dzieje. Wahania odbywają się raczej w ograniczonym zakresie. Dodatkowo stabilizacji sprzyjać może dzisiejsze wyczekiwanie na FED.
Tydzień rozpoczął się nieznacznym umocnieniem dolara do większości walut z nim powiązanych. W przypadku eurodolara, na początku dzisiejszego dnia przetestowany został poziom 1.20 i stąd nastąpiła aprecjacja amerykańskiej waluty o ok. 40 pips.
Wczorajsza publikacja dynamiki PKB w USA w I kwartale doprowadziła do znacznego osłabienia dolara względem większości walut. Prognozy mówiły o wzroście PKB o ok. 5,0-5,2%, jednak okazało się, że wzrost wyniósł 4,2%
Niestety gorsze dane pokrzyżowały nieco plany kontynuacji trendu w przypadku dolara do złotego. Początek dnia zaczął się jeszcze po myśli byków, jednakże później było już coraz gorzej. W efekcie mamy nowy szczyt i od razu cofnięcie się niżej
Dzisiejsza publikacja danych o dynamice PKB w USA będzie miała duże znaczenie dla rynków walutowych całego świata, w tym również polskiego.
Na rynku walutowym jest dziś stosunkowo spokojnie. Od rana doszło do umocnienia dolara do euro o około 80 pips, jednak rynek szybko się skorygował i obecnie mamy wahania mniej więcej w połowie tego zakresu.
Od dwóch dni rynek eurodolara znajdował się w krótkoterminowym trendzie wzrostowym. Od rana obserwujemy jednak odwrócenie tendencji i dolar ponownie zyskuje przewagę. Dzisiaj na obraz notowań działać będą głównie czynniki techniczne, bowiem jeśli chodzi o publikacje danych makro, to inwestorzy nie otrzymają żadnych ważniejszych informacji.
Po porannej korekcie, dolar kontynuuje osłabienie do europejskiej waluty, jednakże odbywa się to w spokojnej atmosferze i na rynku nie widać gwałtowniejszych ruchów. Także rynek złotego pozostaje stosunkowo stabilny.
Dla naszego rynku na dzisiaj kluczowym wydarzeniem będzie decyzja Rady Polityki Pieniężnej w sprawie poziomu stóp procentowych. Przypomnę tylko, że po dużo gorszych danych z piątku odnośnie cen żywności (wzrost o 2,3% wobec prognozy 0,8%) zwiększyły się oczekiwania, co do możliwości podwyżki stóp już dzisiaj.
Po porannym ustanowieniu lokalnego dołka na 1.1759, dolar już sukcesywnie traci do euro około jednego centa. Europejskiej walucie pomogły dziś, oprócz przesłanek technicznych, także lepsze od oczekiwań dane o nastroju wśród niemieckich przedsiębiorców.
Początku tygodnia euro w stosunku do dolara nie może zaliczyć do udanych. Nieznacznie pogłębione zostały ostatnie dołki na 1.1785, jednak nie doszło do wzmożonej przeceny i po ustanowieniu dołka na 1.1759 już udało się wrócić ponownie w okolice 1.18. Przypomnę, że dobrą passę przez ostatnie godziny handlu, dolar zawdzięcza bardzo dobrym danych z piątku.
Dolar po publikacji danych o dynamice zamówień na dobra trwałego użytku za marzec zyskał około pół centa do euro, tym samym załamując poprzednie, wzrostowe odreagowanie.
Od wczoraj na rynku eurodolara zagościła korekta, która osłabiła amerykańską walutę o 1,5 centa w stosunku do euro. Oprócz technicznych przyczyn, takich jak krótkoterminowe wyprzedanie, do korekty zachęcać mógł również fakt, że inwestorzy oswoili się już nieco z faktem możliwości podwyżki stóp w USA.
Złoty pozostawał wczoraj stabilny w stosunku do dolara. Po chwilowej korekcie, ponownie mamy oscylacje wokół poziomu 4.0000. Przypomnę tylko, że obecnie udało się wyjść ponad górne ograniczenie około 3-letniego kanału spadkowego i jeśli uda się nad tym poziomem utrzymać, to powinniśmy być świadkami dalszej utraty wartości złotego na rzecz waluty amerykańskiej w nieco dłuższym już horyzoncie czasowym.
Tym razem rynek miał rację, dyskontując od poniedziałku to, co powie, bądź lepiej to ujmując, zasugeruje Alan Greenspan. Chodzi oczywiście o możliwość podniesienia stóp procentowych. Fakt, że stopy niebawem wzrosną jest już niemal dla wszystkich oczywisty, pytanie było tylko, kiedy. Wczorajsze słowa Alana Greenspana przed senacką komisją zasugerowały jednak, że może mieć to miejsce wcześniej, niż się wszyscy spodziewali.
Od wczorajszego przedpołudnia dolar już sukcesywnie zyskuje. Do dzisiejszych godzin rannych amerykańska waluta umocniła się o ok. 1,5 centa wobec euro.
Rynek eurodolar nadal znajduje się w krótkoterminowym horyzoncie, który uznać można za przystanek po ostatniej fali aprecjacji amerykańskiej waluty względem europejskiej. Na notowania eurodolara znacząco nie wpłynęły także piątkowe publikacje danych makro z USA. Ten tydzień będzie już zdecydowanie mniej obfity w publikacje danych makro.
Naruszona została już kolejna linia trendu spadkowego, co jest sygnałem, że korekta może się przedłużyć. Wsparciem dla rynku będzie krótkoterminowa linia trendu wzrostowego, która obecnie znajduje się na poziomie ok. 1.1915. Za opór nadal uważać można dobrze znany poziom 1.2050.
Dzisiejsza porcja danych makro z USA będzie spora i można się spodziewać podwyższonej aktywności w godzinach ich publikacji, zwłaszcza na crossach dolarowych. Ruch może zacząć się już tradycyjnie nieco wcześniej i obserwować powinniśmy dyskontowanie pierwszej porcji danych.
Dziś nad ranem obserwujemy zakończenie korekty i skierowanie się rynku EUR/USD ponownie w okolice 1.19. Krótkoterminowym wsparciem będzie wczorajszy dołek na 1.1873
Ciężko szukać tu wiarygodnego wsparcia przed okolicami 1.1800. Trend spadkowy jest tu doskonale widoczny i wszystko wskazuje na to, że dolar spróbuje przetestować w najbliższym czasie wspomniane wsparcie, które przypomnę jest linią ponad dwuletniego trendu wzrostowego.
Wpływ na notowania złotego mogą mieć dzisiejsze publikacje GUS. Najważniejszą z nich będą dane o inflacji za marzec. Dane te będą obserwowane w kontekście polityki RPP, zwłaszcza po ostatnich zapowiedziach zmiany nastawienia z neutralnego na restrykcyjne.