Wtorkowa sesja przyniosła odreagowanie poniedziałkowego tąpnięcia. Obawy związane z kontynuacją spadkowej korekty nadal jednak wiszą nad rynkami.
Wczorajsze spadki są prawdopodobnie zwiastunem większej korekty po długim okresie wzrostów na większości giełd. Pretekst do jej pojawienia się wydaje się błahy, szczególnie jeśli odnieść go do skali i szerokiego zasięgu przeceny na giełdach.
Poniedziałkowa sesja przyniosła nieoczekiwane pogorszenie się nastrojów na europejskich parkietach.
Bardzo dobre dane makro, które napłynęły w piątek z USA, oraz dziś rano z Chin wystarczą do utrzymania trendu na rynkach akcji.
Perspektywa założenia atrakcyjnej lokaty wygląda kusząco, szczególnie dziś, gdy banki obniżają odsetki od depozytów.
Najbardziej opłacało się mieć w portfelu struktury oparte na złocie.
Zwiększone obroty na dwóch ostatnich sesjach mogą świadczyć o wyczerpywaniu się sił sprzedających. WIG20 może odbić z poziomu wsparcia, który osiągnął w czwartek.
Patrząc na rynki z szerokiej perspektywy, widzimy z jednej strony czekanie na spadkową korektę, z drugiej nieustające rekordy na Wall Street. Na naszym podwórku mamy czekanie na koniec spadkowej korekty i nowe rekordy oraz wyprzedaż papierów banków przez ich wiodących akcjonariuszy.
Wtorek był drugim dniem prób zainicjowania spadkowej korekty na europejskich giełdach. Zniżki były równie niewielkie jak w poniedziałek, ale niemal powszechne. Wszystko wskazuje na to, że ewentualny impuls nadejdzie zza oceanu.
Indeks naszych największych spółek nadal demonstruje swoją słabość, w dużej mierze na przekór tendencjom na głównych parkietach.
Spadkowa korekta na warszawskim parkiecie zdecydowanie się pogłębia. WIG20 drugi dzień z rzędu mocno tracił na wartości. Sytuacja zaczyna pogarszać się także w pozostałych segmentach naszego rynku.
Nowy szczyt S&P na Wall Street może popchnąć ku rekordom hossy także europejskie indeksy. WIG20 raził ostatnio słabością i ma sporo do nadrobienia.
Gdyby pieniądze te trafiły na lokaty można by liczyć na co najmniej 1,7 mld zł rocznie odsetek.
Uważać powinny osoby, które przed złożeniem wniosku kredytowego, podpisały z deweloperami umowy rezerwacyjne.
Liczba nośników do płatności bezdotykowych rośnie o prawie 1,5 mln sztuk kwartalnie.
W losowaniu przydziału do OFE może wziąć udział nawet ponad 200 tys. osób.
Po kilkutygodniowym okresie gorszego zachowania, indeks we Frankfurcie doznał wyraźnego przyspieszenia. Nie podążył za nim WIG20. Zobacz dlaczego.
Początek sesji w Europie może przynieść niewielkie spadki, ponieważ inwestorzy mogą być zawiedzeni cofnięciem S&P. Ale do końca dnia będą szanse na poprawę.
Po raz pierwszy od dłuższego czasu z europejskiej gospodarki napłynęły wyraźnie lepsze sygnały.
W czwartek wpływ na zachowanie inwestorów mogą mieć wstępne odczyty indeksów PMI. Na dłuższą metę rynki mogą mieć problem z wyceną polityki Camerona.
W środę na warszawskim parkiecie kontynuowana była zła passa, która tym razem objęła również nieźle dotąd spisujący się segment małych i średnich spółek.
Po niezbyt udanym początku wtorkowej sesji w Nowym Jorku, indeksy jednak poszły w górę, pokonując kolejne rekordy.
Po nudnym poniedziałku wtorkowy handel dostarczył inwestorom znacznie więcej emocji.
Podwyższenie celu inflacyjnego i zapowiedź nieograniczonego skupu aktywów przez BC Japonii nie wpłynęły ożywczo na azjatyckie parkiety. Nie robią też wrażenia na europejskich giełdach.
Europejscy inwestorzy nie są w stanie zareagować na te pozytywy bez wskazówek od samych Amerykanów.
Pod nieobecność inwestorów z USA (święto) inwestorzy w Europie mogą unikać poważniejszych decyzji. Rano indeksy powinny wyraźnie zyskiwać, ale dalszych bodźców zabraknie.
Już widać efekty obniżek stóp procentowych. Taki sam kredyt można dziś otrzymać przy niższych dochodach niż trzy miesiące temu.
Wzrost S&P do najwyższego poziomu od pięciu lat oparł się na danych makro. Dziś solidne liczby opublikowały Chiny. Czy Europie wystarczą cudze sukcesy?
Czwartek przyniósł poprawę sytuacji na parkietach naszego kontynentu. Najbardziej widoczna była ona w Paryżu, Budapeszcie i Stambule. W Warszawie zwyżka nie była tak dynamiczna.
Zobacz co rodzi obawy, że rynek jest zbyt słaby lub dostrzega nowe niebezpieczeństwa i hamuje zwyżki w Europie.