Wtorkowa sesja była kolejną, na której obserwowaliśmy osłabienie rodzimej waluty w stosunku do dolara. Ruch ten był jednak znacznie ograniczony i kurs zakończył dzień na poziomie 2,1850.
W środę na rynku walutowym obserwowaliśmy stabilizację notowań dolara względem głównych walut. W ciągu dnia kurs EUR/USD konsolidował się w przedziale 1,5420 - 1,5480.
Pierwsza połowa wczorajszej sesji była wyjątkowo dobra dla złotego. Kurs EUR/PLN zszedł wtedy poniżej poziomu 3,37, notując swe dzienne minimum w pobliżu 3,3620.
Wczorajsza sesja przyniosła wzrosty na warszawskim parkiecie, lecz niestety przy bardzo małych obrotach, które na całym rynku akcji wyniosły zaledwie 869 mln złotych.
Początkowi dzisiejszej sesji nie towarzyszą dobre nastroje, ale do końca sesji poznamy kilka istotnych informacji, które mogą doprowadzić do odwrócenia sytuacji.
Wzrosty obserwowane dziś na warszawskim parkiecie pokazują, że z ostatniej dominacji podaży na rynku pozostało już niewiele.
Na rynkach surowcowych mieliśmy do czynienia z dynamiczną korektą cen. Spadki dotknęły rosnące ostatnio w szybkim tempie ceny ropy, złota czy srebra.
Obecnie na niekorzyść dolara przemawiają doniesienia z amerykańskiego rynku finansowego. Wczoraj agencja S&P obniżyła ratingi dla kilku największych amerykańskich banków, takich jak Morgan Stanley, Lehman Brothers i Merrill Lynch.
Dzisiaj w ciągu dnia obserwowaliśmy osłabienie euro w stosunku do dolara. Ruch ten był reakcją na spadek indeksu aktywności przemysłowej w państwach strefy euro.
Poznane w ubiegłym tygodniu dane makroekonomiczne z Polski pomogły umocnić się złotemu. Nasza waluta zyskiwała w stosunku do euro oraz franka szwajcarskiego.
Maj dobiegł już na szczęście końca i nowy miesiąc można rozpocząć z nadzieją, że przyniesie on większe zmiany na warszawskim parkiecie. Maj był to już czwarty miesiąc konsolidacji, tym razem jednak bardzo wąskiej.
Miniony tydzień na rynku krajowym przyniósł umocnienie złotego względem euro. Kurs EUR/PLN bez problemu zszedł poniżej istotnej bariery 3,40.
Rosnąca presja inflacyjna w strefie euro okazała się w piątek niewystarczająca aby powstrzymać spadki na eurodolarze. To już czwarty dzień z rzędu spadków i wszystko wskazuje na to, że mogą one być kontynuowane w przyszłym tygodniu.
Czwartkowa sesja przyniosła kontynuację wzrostów na parze USD/PLN. Duże umocnienie dolara do złotego wynika głównie z zachowania rynku zagranicznego.
Najważniejszą wczoraj informacją było drugie przybliżenie PKB w Stanach Zjednoczonych. Jedynie wyniki spółki Sears przyniosły wcześniej chwilowe pogorszenie nastrojów na giełdach, które jednak szybko otrząsnęły się z niespodziewanej straty.
Dzisiejsza sesja na rynku walutowym przebiegała pod znakiem dalszego umocnienia dolara. Rano przekroczony został poziom EUR/USD 1,5600, a w ciągu dnia kurs dalej spadał.
Wczorajsza sesja przyniosła kontynuację rozpoczętej na początku tygodnia korekty kursu EUR/USD. Dynamiczne umocnienie dolara w ciągu kilku sesji doprowadziło do spadku kursu z poziomu 1,58 do poziomu 1,56.
Wyjątkowo duże obroty zanotowane na wczorajszej sesji niewątpliwie robią wrażenie. Ponad 2 mld złotych na rynku akcji to rzadkość w ostatnim czasie.
Podczas dzisiejszej sesji obserwowaliśmy kontynuację umocnienia waluty amerykańskiej. Jedynie początkowo,po wyższej od oczekiwanej inflacji w niemieckich landach eurodolar zdołał wzrosnąć.
Wczorajsze spadki na rynku ropy naftowej przyniosły polepszenie nastrojów na giełdowych parkietach. Cena za baryłkę spadła najwięcej od prawie dwóch miesięcy, do czego impulsem było umocnienie waluty amerykańskiej.
Kurs EUR/PLN przez większą część wczorajszej sesji kształtował się nieco poniżej poziomu silnego oporu 3,40. Dzisiaj sytuacja ta nie uległa zmianie. O godz. 9.00 za euro płacono 3,3960 zł.
Wtorek na rynku walutowym przyniósł umocnienie waluty amerykańskiej. Rano po zejściu poniżej 1,58 kurs eurodolara zatrzymał się dopiero w okolicach 1,5740.
Po porannej publikacji indeksu zaufania konsumentów GfK z Niemiec doszło do dynamicznej zniżki kursu eurodolara.
Bykom sprzyja dziś sesja azjatycka, gdzie indeks Nikkei wzrósł o 1,48 proc. Wzrost ten w dużej części był reakcją na wcześniejsze duże spadki i zanotowanie dwu tygodniowych minimów.
Niska zmienność na rynku walutowym spowodowana była świętem w Stanach Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii. Inwestorzy nie poznali również żadnych danych makroekonomicznych, mogących zmienić obraz rynku.
Początek minionego tygodnia przyniósł odreagowanie po znacznym umocnieniu złotego w zeszły piątek. Inwestorzy oczekiwali na dane o dynamice wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu z nadzieję, że wskażą one kierunek zmian na krajowym rynku walutowym.
W ciągu ostatnich dwóch dni nastroje na rynku kapitałowym w USA uległy dalszemu pogorszeniu. W środę indeks Dow Jones stracił ponad 1,5%. Impuls do wyprzedaży amerykańskich akcji dały zapiski z ostatniego posiedzenia FED.
Czwartkowe święto w Polsce zostało tradycyjnie wykorzystane przez inwestorów do osłabienia rodzimej waluty. Kurs EUR/PLN po przebiciu ważnego oporu na poziomie 3,40 kontynuował wzrosty do następnej istotnej bariery 3,42.
Kurs eurodolara zwyżkował do najwyższego od miesiąca poziomu w reakcji na niespodziewany wzrost indeksu nastrojów gospodarczych w Niemczech. Instytut ekonomiczny Ifo podał, że jego indeks wyniósł w maju 103,5 pkt w stosunku do 102,4 pkt miesiąc wcześniej.
Opublikowany we wtorek raport ZEW pokazał, że zaufanie niemieckich inwestorów nieoczekiwanie spadło w maju do -41,4 pkt z -40,7pkt w kwietniu. Analitycy oczekiwali tego wskaźnika na poziomie -37,0 punktów.