Dziś inwestorzy na warszawskim parkiecie mogą w końcu zareagować na to, co działo się na rynkach w ostatnich dniach.
Miniony tydzień był pełen danych makroekonomicznych, jednak inwestorzy byli skupieni na decyzji Komitetu Otwartego Rynku.
Brak uczestnictwa warszawskiego parkietu w wydarzeniach na świecie sprawia, że aktualnie w poniedziałek na otwarciu można przewidywać dużą, wzrostową lukę otwarcia.
Podczas dzisiejszej sesji poznamy decyzję Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Rynek oczekuje, że zostaną one pozostawione bez zmian. Taka decyzja została już w dużej mierze zdyskontowana przez inwestorów m.in. poprzez wczorajszą wyprzedaż złotego.
Wczorajsza sesja niewiele zmieniła w obrazie rynku. Na większości parkietów jest spokojnie i inwestorzy czekają na zbliżające się dane. U nas sytuacja jak zwykle w ostatnim czasie wygląda trochę gorzej.
Umocnienie dolara nie sprzyjało dzisiaj złotówce. W ciągu dnia złoty tracił zarówno w stosunku do dolara, jak i euro.
Brak możliwości reakcji w tym tygodniu na decyzję Rezerwy Federalnej, którą poznamy jutro wieczorem, może również zwiększyć zmienność podczas jutrzejszej sesji. Dziś, przynajmniej do popołudnia, emocji na giełdzie raczej zabraknie.
Dzisiejsze zachowanie eurodolara można uznać za nieudaną próbę korekty silnych piątkowych spadków. Kurs EUR/USD oscylował dzisiaj w przedziale 1,5600-1,5690.
Relatywnie mocny dolar oraz uspokojenie nastrojów na rynkach finansowych sprawiło, że nie obserwujemy już tak częstych rekordów oraz spekulacyjnych zakupów. Wyjątkiem jest tu ropa naftowa.
Rozpoczynający się dziś tydzień będzie dla giełd niezwykle ważny nie tylko z powodu kolejnej porcji kwartalnych wyników ze spółek, ale i publikowanych danych.
W mijającym tygodniu kursom USD/PLN oraz EUR/PLN nie udało się trwale pokonać ostatnich minimów ustanowionych odpowiednio na 2,13 oraz 3,40.
Losy polskiej waluty zależą od najbliższego posiedzenia RPP. Rada może nie zmienić stóp proc.
Wczorajsze dynamiczne spadki kursu EUR/USD przełożyły się na osłabienie polskiej waluty. Traciła ona na wartości przede wszystkim względem dolara.
W czwartek nasza giełda ponownie poszła pod prąd. Po dwóch dniach silnych spadków przy dość dobrych nastrojach na świecie, wczoraj mieliśmy wzrosty, podczas gdy większość giełd znajdowała się na minusach.
Indeks spadł poniżej prognozy i wyniósł 102,4 pkt, czego efektem była duża wyprzedaż euro. Europejskiej walucie nie pomogły również wyniki kwartalne Credit Suisse - bank zanotował pierwszą kwartalną stratę od 5 lat. Dolara wspierają dane płynące z amerykańskiej gospodarki.
Wczorajsza sesja na rynku krajowym przyniosła osłabienie polskiej waluty. Kurs USD/PLN znajduje się ponownie ponad poziomem 2,15 a więc sytuacja tej pary w dalszym ciągu nie jest rozstrzygnięta.
Wczorajsza sesja przebiegła ponownie pod znakiem dużych spadków, których trudno było szukać na innych parkietach.
Na rynku krajowym podczas wczorajszej sesji publikowane dane makroekonomiczne nie miały większego wpływu na notowania złotego.
Dziś ruszymy prawdopodobnie bez większych zmian, a po ostatnich doświadczeniach trudno oczekiwać pozytywnych reakcji ze strony inwestorów na warszawskim parkiecie.
W dalszym ciągu nie wyjaśniona pozostaje sytuacja pary EURUSD. Po porannym osłabieniu wspólnej waluty europejskiej inwestorzy zaczęli nieśmiałe zakupy, oczekując na dane z amerykańskiego rynku nieruchomości.
Obserwowane w godzinach porannych osłabienie euro względem dolara przełożyło się na wzrost wartości amerykańskiej waluty względem złotego do poziomu 2,1550. Kurs EUR/PLN natomiast pozostawał stabilny.
Piątkowe umocnienie waluty amerykańskiej może i było gwałtowne, ale jeszcze tego samego dnia euro odrobiło część strat negując wysłany wcześniej sygnał.
Jedynie na niewielu surowcach utrzymane zostały dynamiczne wzrosty, jakie można było obserwować w ostatnich miesiącach.
Wzrost kursu EURUSD powyżej poziomu 1,58 zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia głębszej korekty na rynku dolara.
Dziś nie poznamy żadnych danych, a wyniki poda Bank of America oraz Merck. Ostatnie wzrosty mogą wydawać się podejrzane, ale doprowadziły one do sygnałów kupna na wielu indeksach. U nas jeszcze trochę do tego brakuje, ale niewykluczone, że dziś się on pojawi.
W mijającym tygodniu trend aprecjacyjny złotego nieco spowolnił. Spadki kursu USD/PLN powstrzymał poziom 2,14, natomiast EUR/PLN nie był w stanie pokonać 3,40. Pod koniec tygodnia obserwowaliśmy nawet niewielkie odreagowanie, wartość dolara wzrosła powyżej 2,15 zł, natomiast wartość euro zbliżyła się do 3,43.
Czwartkowa sesja na rynku krajowym przyniosła korekcyjne osłabienie polskiej waluty. Kurs EUR/PLN wzrósł w okolice 3,43 natomiast USD/PLN waha się od kilku dni w okolicach 2,15.
Niewielkie zmiany indeksów giełdowych dzień po dużych wzrostach to dobry sygnał dla piątkowej sesji. Wczoraj znowu było nerwowo, a wyniki spółek tym razem nie zachwyciły.
Próby przekroczenia bariery 1,60 na eurodolarze zakończyły się niepowodzeniem. Dzienne maksimum, chociaż kilkakrotnie testowane nie przekroczyło poziomu EUR/USD 1,5980. Przed otwarciem rynku w USA kurs EUR/USD spadł gwałtownie do poziomu 1,5850.
Po ostatnim dynamicznym umocnieniu polskiej waluty, na rynek złotego powinna nadejść niewielka korekta. Nie pozwalają jednak na nią kolejne ,,jastrzębie" wypowiedzi członków RPP.