Uspokojenie na rynkach finansowych zatrzymało korektę wzrostów złotego i aktualnie trwa konsolidacja blisko ostatnich rekordów.
Wczorajsza luka otwarcia na wykresie dziennym nie zapowiada nic dobrego dla posiadaczy długich pozycji. Chyba, że uda się ją szybko zamknąć, co nie będzie łatwe.
Kolejny tydzień zakończony rekordami cenowymi na rynkach towarowych. Hossa na rynku surowców trwa, czemu sprzyja sytuacja na rynku walutowym i procesy zachodzące w gospodarce światowej.
Panujące na rynku nastroje i wzrost awersji do ryzyka zatrzymają dziś umacnianie złotego. Piątkowe, dobre dane o wzroście gospodarczym, raczej nie będą w stanie zatrzymać dzisiejszych spadków na naszej walucie.
Po piątkowej sesji już chyba nie ma wątpliwości, że korekta spadków dobiegła końca. Na początku poprzedniej sesji sytuacja nie wyglądała jeszcze tak źle i można było sądzić, że pozostaniemy w zakresie konsolidacji.
Kończący się tydzień był niezwykle udany dla naszej waluty. Złoty wspierany był czynnikami fundamentalnymi, technicznymi oraz sytuacją na rynkach międzynarodowych.
Na kontraktach na amerykańskie indeksy widać od rana delikatny ruch w górę co sprzyjać będzie utrzymaniu wzrostów.
Inwestorzy wyprzedają dolary w obawie przed dalszym pogłębianiem się kryzysu w USA, co zmusi FED do kolejnych obniżek stóp procentowych.
Czwartek był kolejnym, udanym dniem dla złotego. Umocnieniu sprzyja sytuacja na rynku międzynarodowym, gdzie dynamicznie traci dolar a zyskuje euro. Wyprzedaż amerykańskiej waluty wywołała spadki kursu USD/PLN do tegorocznych minimów na 2,3030. EUR/PLN zdołał zbliżyć się do poziomu 3,5000.
Dzisiejsza sesja przyniosła z jednej strony uspokojenie na rynkach, z drugiej strony w tej sennej atmosferze doszło do nowych rekordów na kilku walutach.
Środowa sesja na rynku walutowym była kontynuacja rozpoczętego wczoraj procesu bardzo dynamicznej wyprzedaży amerykańskiej waluty.
Kondycja amerykańskiej waluty była dużo lepsza przed tym jak Rezerwa Federalna zaczęła ratować amerykańską gospodarkę.
Końcówka wczorajszego dnia i sesja azjatycka pogrążyła dolara. EUR/USD przełamał potrójny szczyt na poziomach 1,4950-70 i wzrósł do rekordowego poziomu 1,5048.
Wczorajsze zachowanie naszej giełdy wyróżniało się negatywnie na tle innych europejskich parkietów, które ostatecznie zakończyły dzień na sporych plusach.
Trend wzrostowy na eurodolarze był dziś kontynuowany, ale najbliższa przyszłość tej pary nie jest jasna.
Giełdy europejskie zaczęły dzień na plusach, a dobry odczyt indeksu Ifo z Niemiec wpłynął pozytywnie i wyniósł indeksy na wyższe poziomy. Przed nami jeszcze inflacja W Stanach Zjednoczonych oraz indeks zaufania amerykańskich konsumentów.
Zaskakująco wysoki wzrost sprzedaży detalicznej o 20,9% w ujęciu rocznym odnotowany w styczniu przyczynił się do umocnienia naszej waluty. Po grudniowym odczycie, który mocno rozczarował trudno było oczekiwać tak dobrego wyniku.
Szerokie spektrum towarów, poczynając od złota, platyny, ropy naftowej, metali przemysłowych a na produktach rolnych kończąc wyznaczyły w ostatnim czasie nowe rekordy cenowe.
Tydzień ten przyniesie dużą porcję danych makroekonomicznych, decyzję RPP i dwa wystąpienia Bena Bernanke. I oby przyniósł wybicie z konsolidacji.
Senny początek tygodnia wynikający z zamknięcia rynków finansowych w Stanach Zjednoczonych (urodziny Waszyngtona) na szczęście nie przełożył się na cały tydzień.
Wczorajsze umocnienie złotówki dziś, przynajmniej na początku sesji, może mieć problemy z kontynuacją.
Warunki do wzrostów na wczorajszej sesji na pewno były. Można mówić o niewykorzystaniu okazji do wzrostów i marazmie. Inwestorzy nie ruszyli na zakupy stąd w trakcie sesji u nas wzrosty były dużo mniejsze niż na innych europejskich parkietach.
Wczorajsze korekcyjne osłabienie złotego skończyło się razem z poprawą nastrojów na rynkach kapitałowych. Nasza waluta pozostaje mocna, a dziś ma bardzo dobre podstawy do dalszej aprecjacji.
Bardzo łatwo w ostatnim czasie o zmianę sentymentu i nastawienia do rynków kapitałowych. Początek wczorajszej sesji i kolejne godziny przynosiły coraz niższe poziomy sprowadzając WIG20 poniżej 3030 punktów.
Podczas dzisiejszej sesji nie można było narzekać na brak emocji. Rozpoczynaliśmy w kiepskich nastrojach i zwiększoną awersją do ryzyka na światowych rynkach.
Dziś od rana mamy korektę ostatnich wzrostów naszej waluty, którą wywołało pogorszenie globalnych nastrojów.
Sesje na parkietach europejskich charakteryzowały się wczoraj dużymi wahaniami przy nie najgorszych nastrojach wspieranych przez rosnące kontrakty w USA.
Początek wtorkowej sesji przyniósł znaczne umocnienie polskiej waluty.
Dzisiejsza sesja zgodnie z oczekiwaniami nie przyniosła ze sobą żadnych emocji. Brak aktywności rynku amerykańskiego spowodowany świętowaniem Dnia Prezydenta odbił się na wszystkich rynkach.