nie wiedziałam i nie tak napisałam.Czytać trzeba ze zrozumieniem.Napisałam że na pewno jakiś wyskoczy ( a nie że wyskoczył).A że tak będzie to nie trzeba być świętą, tacy są ludzie. Wystarczająco długo żyję na świecie i chyba nic nie jest w stanie mnie zdziwić.A po gazety mogą pójść do sklepu spożywczego kilkanaście metrów dalej. Co prawda nie mają ich w takiej ilości jak w kiosku ale to żaden problem.Zawsze mogą sobie domówić jak zwietrzą interes. Oczywiście że ze współczucia klientów nie mam prowizji ale zawsze jest to jakiś plus że moi klienci sa w przeważającej większości mili i są zaprzeczeniem tego o czym można przeczytać wyżej.

dziwne, masz rozliczony spis? Też miałam w marcu ale nic jeszcze nie dostałam,no i co to za niedobór Ci potrącili? przecież musisz najpierw dostać rozliczenie. To ze robią różne numery to zgoda ale jakoś nie mogę uwierzyć że potrącają niedobór nie przedstawiając dokumentów. Az tak głupim nikt chyba nie jest. A duży ten niedobór,o ile to nie tajemnica

może przerzut na Wronią do Warszawy? mają tam chyba kiosk.Odbiorca prezes, co Wy na to?

To sie ciesz z takich kwot bo ja mam 17 tysięcy niedoboru a 90 tysięcy nadwyżki i taki bajzel w kasie że szok. Zmiana ceny papierosów spowodowała że zapisywały sie na minusie. Mam też gazety na minusie a przecież po spisie powinnam mieć już normalny stan. Jak patrzę na ten protokół z inwentaryzacji to normalnie można pęknąć ze śmiechu. Takich cudów jak żyję nie widziałam. Stan kiosku w granicach 50 kilku tysięcy a nadwyżka 90? i 17 tysiecy na minusie? To jest mistrzostwo świata. Może powinnam postudiować Świat jest matematyczny i wówczas zrozumiałabym tą ich matematykę?

u mnie podobnie wygląda sytuacja.Tyle że ja miałam spis w marcu. Wydrukowałam sobie wszystko co było spisane i mam to jako dowód na to co spisano. Są dziwne rzeczy w tym spisie to fakt

Na południu Polski nie ma jeszcze

Miałam wczoraj dostawę i dostałam marlboro. Też śląskie.

tak się zastanawiam czy nie można byłoby wystąpić do sądu przeciwko tk o naruszenie dóbr osobistych. Ona/on podrywa naszą opinię. Ciekawe co wtedy zrobiłby ten Ruch. Tak, dane trzeba podać ale z tym można byłoby sobie poradzić,tak myślę. To jest chore, że ktoś w ten sposób kontroluje kogoś, komu nie płaci za godziny w pracy. Jak ruchowscy orlenowcy zatrudnią nas na umowę o pracę to mogą sprawdzać ale teraz to w naszym, i tylko naszym interesie leży żeby zadowolić klienta, a oni (Ruch) nam to utrudniają ograniczając dostawy, nie dając towaru który zamawiamy,a który powinien być w magazynie, bo jakby nie było, znajduje się w zamówieniu. W zamian za to dostajemy całą masę badziewia. Kiosk to nie sklep a tym bardziej nie magazyn. Jak zamawiam 10 rogali to chcę dostać 10 a nie karton,np. Mam wrażenie, że wszyscy nieudacznicy znaleźli się w jednym miejscu